.....byl dzisiaj u mnie w domu i spowodowal wielkie glowienie sie i drapanie po glowach.
A takze wspominki ze dawniej to byly zegary, nie to co dzisiaj. Na przyklad ten u moich rodzicow, szafkowy, stojacy, z pieknego drewna, ladna tarcza, cyframi, wskazowkami, wybijal kwadranse i godziny w miedzyczasie fajnie tykajac. Mial rowniez w podstawie szafke z rzezbionymi drzwiczkami, zawsze pusta co mnie dziwilo bo uwazalam ze bylaby dobrym miejscem na tajemnicze skarby gdyby miala kluczyk.
Kochalam ten zegar a co sie z nim stalo po smierci rodzicow to nie mam pojecia.
Czy wiecie ze mam jeszcze starenki zegarek na reke nakrecany recznie, taka malenka pokretka? I najbardziej ze wszystkich posiadanych go lubie.
To jednak bylo dawno temu a teraz jest inaczej czyli elektronicznie. I chocby nie wiem jaki ksztalt i kolor wspolczesne zegary mialy to nie ma w nich tego ducha co w dawniejszych.
A moze sie myle, moze maja i jeden z nich odwiedzil w nocy nasz dom?
W ten weekend zmienialo sie u nas czas na zimowy. Gdziekolwiek mieszkalismy zawsze robilismy przeregulowanie zegarow w sobotni wieczor tak by w niedziele rano budzic sie w aktualnym czasie a nie chodzic i zastanawiac sie ktora to wlasciwie godzina? Pamietajcie ze dawniej, dawniej nie bylo komputerow czy telefonow komorkowych by na nich sprawdzic i dostosowac inne zegary. Podkreslam to bo ni stad ni zowad wyroslo pokolenie mlodych ludzi urodzonych w Erze Elektronicznej a ono nie zawsze pamieta ze ich rodzice czy znajomi zyli w czasach "zacofanych".
Wracajac do tematu -
w obecnym domu mieszkamy lekko ponad 8 lat, z czego znaczna czesc mieszkalam sama i sama przekrecalam zegary. Czyli w tym domu przeszlismy 16 przekrecen. Do tego wchodzila zmiana czasu zegara kuchenki i mikrofalowki. Te dwa i zreszta inne wyposazenia kuchni "odzieczylismy" razem z domem, przy jego kupnie. Nigdy nie obslugiwalismy z instrukcja w reku bo wszystko bylo jasne i proste w obsludze. Wiec gdy nadchodzila pora to albo ja albo wspollokator ustawial w nich czas w sobotni wieczor.
Nie wiem co mu bylo wczoraj wieczorem ze zaniedbal tego obowiazku, nie poprzestawial zadnego zegara, robil to dzisiaj rano ale okazalo sie ze nie to najgorsze, ze zaszlo cos bardziej niezrozumialego.
Gdy dotarl do przestawienia czasu w kuchence i mikrofalowce okazalo sie ze nie musi bo pokazuja aktualny, dobry czas.Wiec pyta dlaczego kazalam pozmieniac skoro sama juz to zrobilam? Ja sie wymawiam, zgodnie z prawda, bo nie zmienialam. No i tak zesmy sie mocowali tam i z powrotem jeden wmawiajac, drugi przeczac.
W koncu porzucilismy temat jedynie drapiac sie po glowie kto i co, czy duchy czy jakies chochliki?
Sfrustrowana faktem ze czegos nie rozumiem a ponadto mam w domu duchy poszlam pozamiatac taras z lisci i wtedy doznalam momentu EUREKA - nie czesto ale mnie dopada i nieraz byl pomocny. Porzucilam miotle, lece biegiem do kuchni i wolam:
- wiem, wiem co sie stalo!!!!!!
Lokator bardzo sceptycznie popatrzyl na mnie z nad swego talerza, z takim spojrzeniem mowiacym: jesli JA nie wiem to co ty mozesz wiedziec? ale wcale mnie to nie zbilo z tropu bo przeciez JA zawsze mam racje, co nie?
Ciekawy jednak pyta wiec wyjasniam:
bo one (kuchenka i mikrofalowka ) zawsze mialy ta zdolnosc, maja to wprogramowane , tylko my nigdy nie dalismy im szansy by sie tym popisaly bo zawsze przestawialismy je recznie wieczor wczesniej, nie czekajac polnocy.
Lokator, choc uznal logike tego co powiedzialam to od wypadku wyszukal instrukcje od obu urzadzen, sprawdzil i chcacy nie chcacy oznajmil ze mam racje, ze tak w instrukcji pisze.
I tak po 8 latach posiadania tych urzadzen dowiedzielismy sie ze nasze co polroczne zmienianie zegarow bylo niepotrzebne.
Plus Lokator byl pozniej bardzo cichutki, jakby czyms zaambarasowany czy cos?
A przedewszystkim wyszlo ze jednak nie ma u nas duchow :)
Szkoda, bo dom z duchem jest jednak bardziej atrakcyjny od takiego bez. Pod warunkiem jednakowoz, ze duch jest z gatunku przyjaznych, a nie jakis demon. :)
OdpowiedzUsuńMoja mikrofalowka nie chce sie sama przestawiac, podobnie jak zegar w samochodzie, musze je regulowac na piechote, a wyjatkowo tego nie lubie. Nie ma jednak tego zlego, przy okazji wymieniam baterie w zegarkach, ktore przestawiam.
Ogolnie to smisznie nam wyszlo z tymi zegarami. Musze sie pochwalic dzieciom jakich tlumokow-rodzicow maja. Ale przypadkiem odkrylismy i nauczyli sie czegos.
UsuńJa tez nie lubie przestawiania zegarow a mam takie dwa do ktorych wnetrznosci jest ciasne dojscie i zawsze w nich wiecej namieszam niz ustawie. Natomiast w samochodzie idzie bardzo szybko i prosto.
Pozniej to zastanawialismy sie czy nie bylo podobnie z tymi urzadzenia w poprzednim domu a tez nie wiedzielismy o tym?
Pozdrawiam :)
Natchnęłaś mnie-muszę sprawdzić w swoim piekarniku. Rzecz głównie w tym, że ja i tak nigdy nie sprawdzam godziny na jego zegarze, tylko na zegarze wiszącym w kuchni nad drzwiami, "normalnym". Moja córka gdy urodziła pierwsze dziecko to zapytała się mnie jak to było z pieluchami gdy ona była mała, no bo przecież nie było pampersów.Była niemal zdumiona, że pielucha z czymś więcej niż sikami nie lądowała w śmietniku a była prana. I bardzo, bardzo mało pamięta np. z okresu stanu wojennego, a przecież wtedy nie była dzidziusiem. Dziś, podobnie jak niemal całe pokolenie jej rówieśników (ma 42 lata) zupełnie nic nie kojarzy z tamtego okresu.
OdpowiedzUsuńMam w domu jeden staruteńki ozdobny zegar stojący, ale nie działa a jego naprawa jak na razie równa jest jego cenie jako zabytku. Ten zegar stał na kominku moich pra-pra dziadków. Gdy jeszcze działał (w moim dzieciństwie) to wybijał pełne i pół godziny.
teraz stoi jako dekoracja w moim pokoju.
Wciaz sie lapie na tym gdy rozmawiam z mlodymi ludzmi - ze chwilami nie wiedza o czym starsze pokolenie gada + dochodzi fakt ze pochodze z Polski a ona zawsze byla daleeeko za USA.
UsuńOstatnio mialam przyklad na wnukach - dla nich bylo wrecz niewyobrazalnym ze jako dziecko do 12 roku zycia znalam telewizje tylko ze slyszenia. I duzo podobnych przykladow przyjmowali z wielkim zdziwieniem, wrecz nie wyobrazali sobie jak swiat wtedy mogl wogole funkcjonowac.
Moje dzieci pamietaja duzo z tego okresu no ale sa troche starsi od Twojej corki.
Tak, sprawdz sobie swoja kuchenke, moze tez jest samoczynna?
Ja chyba znam ten Twoj zegar bo jednego razu pokazalas go na zdjeciu a pamietam dobrze bo jest piekny i zazdroscilam Ci go. Niby mam calkiem podobny ale moj to wspolczesna podrobka, zaden autentyk.
A ja nie przestawiam i juz. Jak sie ma na zegarze czas letni, to podobno zima szybciej sie konczy. Zamierzam to sprawdzic.
OdpowiedzUsuńTeoretycznie mozliwe, zakladajac ze przesuniecie czasu na letni i kalendarzowa wiosna wypadna w ten sam dzien. Zyska sie 1 godzine ale to zludzenie bo astronomicznie i tak przyjdzie kiedy sie jej nalezy.
UsuńNiemniej na wiosne daj znac co odkryles.