Czyli istnieje pokolenie ktore urodzilo sie i wychowalo na nim, z nim i nie zna zycia bez niego. Przypominam niektorym ze to nie to samo co istnienie komputerow.
Chociaz nie jestem lancuchami przykuta do laptopa i www to doceniam istnienie i zycze dalszych wielu lat w zdrowiu i powodzeniu.
A moj laptop, (Dell Inspiron), wnet swym wiekiem dogoni www bo ma juz 10 lat i archaiczny wyglad - ale nigdy jeszcze sie nie zepsul, nigdy nie robi mi klopotow, dziala jak szwajcarski zegarek wiec jakie bylyby powody by go wymieniac?
Swa wspolprace z www zaczynalam na innym komputerze ale obecny, skoro tyle lat mi dobrze sluzy, zasluguje na pochwale wiec chwale, niech mu nie bedzie przykro ze www ma urodziny a on nic.
Oj chcialoby sie miec lat 30 albo i mniej.
OdpowiedzUsuńTez mam stary laptop, chyba ma nawet wiecej niz dziesiec lat. I moglabym zyc bez niego. Jak pomysle to widze ze nie mam i nie mialam uzaleznien w swoim zyciu.
Mniej niz 30 - chcialabym wrocic do panienskich lat !
UsuńLaptop duzo ulatwia, np rachunki, jakies inne zalatwienia, studenci maja dostep do potrzebnych materialow, sa ludzie przykuci do domu czy lozka wiec komputer to ich okno na swiat, sa tacy co pracuja z domu dzieki komputerom. Wiec niewatpliwie sa potrzebne i pozyteczne. Istnieje powiedzenie - niejedno mozna byle z umiarem i mysle ze tu caly problem - ludzie czesto przesadzaja siedzac przy nich godzinami, kosztem swego zdrowia, rodziny, innych rozrywek. Powstaly tez nowe rodzaje przestepstw. Na szczescie ja nie przesiaduje, ot tyle co musze plus blogowanie a z tym nie przesadzam. Wrecz nie bywam u innych tak czesto jak powinnam.
Mam uzaleznienia - dopiero niedawno skonczylam palic, kawe nadal pije, bez przerwy czytam ksiazki i jestem wciaz sprzatajaca dom. Lubie muzyke, gory, lasy, umiarkowane temperatury, miec wlasna sypialnie i lazienke - nawet nie myslalam ze tyle tych uzaleznien uzbieram a jeszcze nie wszystkie.......
Jak na moje myslenie to za bardzo rozszerzylac co jest uzaleznieniem, palenie, kawa, alkohol tak, ale tez nie musi byc, bo znalam palaczy zawziecie palacych, ale potrafili tez godzinami nie palic.
UsuńAle czytanie ksiazek? przeciez robisz mnostwo innych rzeczy a ze duzo czytasz to sama przyjemnosc.
Od dzieciaka zylam w ogromnym domu, wiec lazienka, wlasny pokoj to bylo dla mnie normalne, nigdy nie mialam szansy zmierzyc sie z trudnymi warunkami mieszkaniowymi, z tym udalo mi sie w zyciu.
Tez wole umiarkowane temperatury i wolalabym zeby zawsze bylo ponizej 25, ale jak przychodzi gorace lato to sie nie dziwie, tylko sie dostosowuje.
Cale zycie kochalam psy i koty i mialam, ale tez nie nazwe tego uzaleznieniem, bo przyszedl czas ze juz sie nie nadaje zeby je posiadac, wiec glasze i przytulam czasami psy sasiadow i kupuje jedzonko psom i kotom w schronisku.
Chcialam zademonstrowac ze nie ma czlowieka bez uzaleznien, chocby to byly jedynie takie drobne zwyczaje, przez nas niezauwazalne ale innych tak.
UsuńDopiero tutaj, w USA, moglam mieszkac w obszernych domach, takimi w ktorych kazdy czlonek rodziny ma swoja sypialnie. A marzylam o tym od dziecka kiedy to w dwoch pokojach gniotly sie trzy pokolenia.
Zostalo mi wiec to gleboko wryte, ta radosc i komfort ze mam swoje, ze wreszcie mam prywatnosc plus gdy zjezdza sie rodzina to mam ja gdzie umiescic. I na odwrot - gdy odwiedzam dzieci mam u nich swa sypialnie i lazienke. Mysle ze gdybym pojechala gdzies gdzie nie mialabym tak to zaraz bym stwierdzila ze jest wbrew memu przyzwyczajeniu. Moze to nie uzaleznienie ale uwieraloby mnie i zmusilo do innych zachowan.
Wiesz co przyznaje Ci racje, przyklad z lazienka jest idealny, tez juz by mnie meczylo nawet kilkudniowe zycie bez lazienki, pamietam jak w mlodosci odwiedzalam kolezanke i trzeba sie bylo myc w misce za zaslonka, gospodarze byli przemili i bylo bardzo czysto wszedzie, ale i tak sie zle czulam z tym myciem.
UsuńPlus - jakby na starosc te wszystkie wygody i prywatnosc staly sie wazniejsze niz za mlodu. Przynajmniej ja tak odczuwam.
UsuńW tych dniach przechodze bol i sztywnosc krzyzy - dobrze wiem ze poza domem odczuwalabym je jeszcze gorzej bo inne materace, fotele, krzesla......
Eeeech.......
A zawdzieczamy www Brytyjczykowi ( co jak co ale do wynalazkow technicznych to oni maja glowe ), ktory stworzyl te siec w zamysle jako bezplatna i dostepna kazdemu.
OdpowiedzUsuńPoki on zyje to tak bedzie, ale obawiam sie, ze jak umrze, to wraz z nim umrze internet jaki znamy.
I tak juz sa rozmaite zakusy na to , aby ocenzurowac cala siec ( ACTA, ACTA2 itp.), zbyt kuszace jest , aby swiatowy system wladzy dobrowolnie zrezygnowal z mozliwosci sterowania ludzmi poprzez masowa manipulacje.
ACTA 2 w EU to zaprogramowana sztuczna inteligecja (AI) , ktora bedzie cenzurowac caly internet jeszcze przed dana publikacja w sieci.
Oczywiscie wedlug filtrow ustawionych na jedyne i poprawnosciowe idee – i co gorsza kazdy desktop, laptop czy mobile bedzie musial byc do tego podlaczony, aby uniknac olbrzymich kar finansowych za niepoprawnie polityczny post czy komentarz.
Nic nie ukarze sie na internecie, co nie bedzie zgodne z cenzura – witajcie w Matrixie !
To co ludzie uzyskali – jako taka wolnosc slowa i wymiane mysli – wkrotce straca bezpowrotnie.
Nie mialam pojecia o tych planach, Kitty. brzmia przerazajaco i sa zaprzeczeniem wszystkiego co innowator stworzyl. Przypomina mi to historie dynamitu....
UsuńOd cenzury, poprawnej polityki jestem doslownie chora. Wiem ze istnieje juz teraz ale wizja ktora podalas jest duzo gorsza. Moze i dobrze ze juz tego nie doczekam, ze moglam miec www w pierwotnej formie.
To co napisalas na koncu - o utracie wolnosci slowa i wymianie mysli jest tak zasmucajace........
Juz teraz cenzura hula w sieci, a za np. krytyke islamu albo obecnej polityki mozna dostac odsiadke. Przestepcy wszelkiego autoramentu z pedofilami na czele tez maja ulatwione zadanie dzieki www, nie samo dobro wniosla swiatowa siec.
OdpowiedzUsuńJednak dzieki niej moge sobie bez ograniczen i za darmo rozmawiac z Serpentyna albo Marigold, wiec NIECH ZYJE !!!
No wlasnie - chociaz tyle jeszcze mozemy, Pantero.
OdpowiedzUsuńJa to nawet nie do wszystkich znajomych mowie co mysle bo nie chce mi sie miec na starosc klopotow.
A czy to nie dzialanie przeciwko mej wolnosci slowa i mysli - to ze nie moge wyrazic co czuje? Nie chodze i nie dokuczam fizycznie, nikogo nie krzywdze ale do cholery nie moge powiedziec nic w sprawie polityki panstwa w stosunku do kondycji granic, nielegalnych przybyszow czy legalnych obijbokow? Nie musze kochac innych ras czy "orientacji", wystarczy ze umiem zyc kolo nich i z nimi.
Pantero - a czy zauwazylas ze najwiecej na ten temat "wiedza" ci co tak naprawde na codzien nie maja nic do czynienia z tymi ludzmi? A swe dzieci i wnuki posylaja do prywatnych szkol, mieszkaja w dzielnicach dla bogaczy i obracaja sie w kolkach takich jak oni. Tego co spotyka spleczenstwo od takich ludzi to zwyczajnie nie znaja.
Odwiedzisz mnie w ciupie gdy mnie zamkna za ten komentarz? Tam moze mi wylecza kolana za darmo, hahaha.
Odwiedze, oczywiscie! Przyniose cebule, zebys na szkorbut nie zapadla. :)))
UsuńZ gory dziekuje za cebule, Pantero. A w tej cebuli postaraj sie przemycic jakis pilnik do okiennych krat, jakies dlutko......
UsuńA, to teraz kumam, dlaczego Google przywitalo mnie taka archaiczna grafika na stronie.
OdpowiedzUsuńInternet nie jest ani dobry ani zly. Jest - po prostu. Sa w nim rzeczy swietne, jak Wikipedia, czy blog niejakiej Serpentyny, a sa i zenujace, jak forum na Interii, czy Onecie, pod dowolnym artykulem na dowolny temat. A ja sam jestem ciekaw, na ile internet steruje moim umyslem - bo ze steruje, nie mam watpliwosci.
Nie ma watpliwosci ze internet wywiera duzy wplyw nas, nasz styl zycia i bycia, kieruje mysleniem , czasem postepowaniem, dal grunt do powstania nowego rodzaju przestepstw. Ogolnie mysle ze to wielce pozyteczny wynalazek ale jak zawsze czynnik ludzki robi swoje - w zaleznosci jak sie go uzywa.
UsuńDziekuje ze przy okazji wspomniales o mnie - jak Ty wdzieczna jestem www ze pozwolil mi poprzez siebie i blogi poznac tyle wspanialych osob i wpisow - z nich Ty jestes wazna czescia.
Nie umiem powiedziec jak bardzo steruje mym umyslem. Na pewno dzieki internetowi wiem wiecej ale cos mi sie zdaje ze moje poglady i zasady byly juz tak mocno uksztaltowane ze nie ulegly zmianie.
u mnie też w wiadomościach o tym mówili, jak ten czas ucieka, co ludzie robili jak nie było Internetu ha haha
OdpowiedzUsuńCzesto o tym mysle gdy widze dwoje mlodych na kolacji w restauracji, ktorzy zamiast czule szeptac, trzymac sie za rece, patrzec sobie w oczy - patrza ale kazdy w swoj telefon. To tylko jeden maly przyklad tego z czego ta obecna elektroniczna generacja jest okradziona.
OdpowiedzUsuńCo robilismy? Gdy sie urodzilam to nawet nie bylo po domach telewizorow wiec rodziny bardzo cudownie spedzaly czas wspolnie. Pozniej mialam prace, meza, bliznieta, dom wiec od rana do nocy bywalam zajeta i gdyby byly wtedy to nawet nie mialabym na nie czasu. Nawet teraz nie przesadzam z przesiadywaniem przy komputerze choc mam na to czas - wole czytac, ogladnac film, pogrzebac w ogrodzie. Cieszy mnie ze moje dzieci robia podobnie - gdy sa u mnie to zadne nie przesiaduje wiecej niz musi - tyle by sprawdzic poczte - i nawet sie ciesza z tego bo przeciez pracuja 8 godz na komputerze wiec maja ich dosc! Ale wnuki to tylko laptop albo telefon, nie podoba mi sie to.
Jak to miło powspominać czasy przedinternetowe - jednak raczej bym się nie zamieniła:). Jedno co mnie tylko niepokoi, że nie do końca chyba umiemy się chronić w internecie - ani siebie ani swoich danych ani tez w końcu pieniędzy. A już osoby które trochę ten boom informatyczny przegapiły - z racji tego, że nie do konca im w pracy zawodowej komputer był potrzebny- teraz się trochę gubią. I nie mam na mysli tylko seniorów - mam kolezanki np dentyski, które nadal leczą zęby z powodzeniem najnowoczesniej jak sie da - a już np zrobic przelew - niekoniecznie :) Az dziwne ale tak jest :))))
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie dziwne. Zwlaszcza ze teraz lekarze nie nosza ze soba np stetoskopu tylko tablet. Ile razy jestem u ogolnego lekarza to praktycznie mnie wogole nie dotyka tylko wyslucha, pozapisuje informacje na tablecie, zleci co potrzeba i na tym koniec wizyty.
OdpowiedzUsuńBardzo roznie z tym jest wsrod ludzi - istnieja tacy co nie znaja, nie uzywaja ale to napewno male i ginace pokolenie, wkrotce tak ich nie bedzie.
Znam dwoje ludzi, jeden z nich elektronik czyli o technicznym wyksztalceniu i pojeciu, w tej chwili oboje emeryci i wiesz co? nigdy nie lecieli samolotem!!!!! Bo sie panicznie boja samolotow! To nie ma nic wspolnego z obchodzeniem sie z komputerami ale obrazuje jakie ludzie maja bariery bo wielu z tych co wspomnialas rozumuje ze skoro nie potrzebowal cale zycie to nadal sie obejdzie.
Podobno krolowa Anglii tyle co wyslala swoj pierwszy email czy wiadomosc wiec cos sie dzieje w tej sprawie :)))))
Tak, latwo jest utracic prywatnosc a nawet pieniadze, wplatac sie niechcacy w jakis szwindel i dlatego nie jestem zwolennikiem tych wszystkich FB, tweeterow itp bo wydaja mi sie najbardziej poddatne do penetracji. A czytalas wpis Kitty na ten temat?
Tak, czytałam ... i wiem, że wolnośc w internecie się kończy. Ale, moim zdaniem, to tylko dowodzi temu, że jest to narzędzie do którego ludzkość trochę nie dorosła. Te fejknjusy, tłity, fejsy ( o czym też piszesz) - chyba nie dokońca sobie z tym radzimy - może i dobrze, że trochę cenzury bedzie ? - sama nie wiem ...
UsuńDuzo prawdy jest w stwierdzeniu , że kiedyś nie wiedziałem, że tylu idiotów jest na swiecie ale odkąd wynaleźli internet niestety musze sie z tym pogodzic ..:)( podobno to Stanisław Lem jakos tak powiedział)...
Ja ( mając pod uwagę opiekę nad tesciami) wiem jak to jest duzo łatwiej jest płacić rachunki dostając na maila informacje o zobowiazaniach i mieć dostęp do ich konta... Jak łatwiej jest cos zamawaic w internecie z dostawa kurierską do domu. Ale wynika to wszystko z faktu, że ja to ogarniam a niektórzy się tego wręcz boją, bo nie ufają bezpieczeństwu.
Ariadno,
UsuńInternet jest swietnym narzedziem ulatwiajacym codzienne zycie ( choc doskonale obchodzilismy sie kiedys bez niego),
takie rzeczy jak platnosci , zdalny dostep do wlasnego konta i zarzadzanie nim, czy chocby bukowanie biletow lotniczych – to obecnie normalka, a ludzie, ktorych ta era ominela sa albo wylaczeni, albo zdani na pomoc innych, bo nie poleca samolotem w inny sposob, chyba ze przez biuro podrozy...Niedlugo juz nie pojada autobusem czy pociagiem nie majac smart phona.
Natomiast nie moge zaakceptowac “troche cenzury” – co to znaczy troche i komu to troche sluzy?
Komu zalezy na usuwaniu istotnych informacji , a wdrazaniu jedynie slusznych pogladow u dzieci i mlodziezy ?
Bo starszym osobom, ktore maja wyrobione poglady moze to nie zaszkodzic , natomiast dorastajacym tak. Kiedys ludzie nie zgadzajacy sie z rezimem chwytali za bron , robili protest, strajk, barykady – teraz jedyna ich bronia jest internet i media. Jesli im sie to zabierze , niewiele zostanie.
Co z tego, ze wiekszosc jest oporna jakims ideom czy zmianie prawa, skoro demokratyczna wiekszosc nie ma nic do gadania. Demokracja to pustoslow.
Wystarczy jedna osoba z mniejszosci , czesto podstawiona, ktora robi kampanie w sieci i juz wszystkie media hurra za nia –
i juz ta osoba ma w rekach caly internet , a rzady uginaja sie pod nastepna presja.
Czy mnie ktos pytal czy ja sie zgadzam , aby nastoletni chlopiec, ktory twierdzi, ze teraz jest dziewczynka ( wystarczy ze twierdzi, nic wiecej!) mogl sie przebierac w szatni dziewczat, mogl sie z nimi kapac , ba , nawet mogl z nimi spac na wyjezdzie ?? I w dodatku prawo zabrania informowania Rodzicow o tym fakcie ?! Chlopiec , ktory twierdzi, ze jest trans – staje sie dziewczynka. Jesli zrobi tak z pieciu – dziesieciu nastoletnich chlopcow , nawet dla zabawy, jakie zagrozenie stwarza to dla nastoletnich dziewczynek? Zbiorowy czy pojednyczy gwalt?
Pogwalcenie wszelkiej prywatnosci? Czy to jest normalne, aby moja corka musiala rozbierac sie przy chlopcu, kapac z chlopcem czy spac z obcym chlopcem w pokoju , bo taki jest nacisk lobby “trans”?
I rodzic nawet nie bedzie informowany, bo to dyskryminacja.
Czemu nie mozna stworzyc osobnych szatni, ubikacji dla chlopcow trans czy dziewczynek trans – skoro zachodzi taka potrzeba?
Cztery plcie? Prosze bardzo – cztery rodzaje toalet !
A sprobuj zaprotestowac na internecie ?! Sprobuj sie nie zgodzic z tym , czy podobnym prawem, wymuszonym na ludziach przez mniejszosci. Jakim prawem pytam sie?
A przez cenzure nie uslyszysz na ten temat ani slowa, ani wzmianki , ani watpliwosci... Czy to jest w porzadku wobec tysiecy dzieci?
Wobec wiekszosci , bo wiekszosci rodzicow to sie nie miesci w glowie.
Dalam ci tylko jeden przyklad z tego co wprowadza sie w UK – to tylko wierzcholek gory lodowej. Panstwo ingeruje doslownie w kazda sfere naszego zycia, naszej godnosci, naszej prywatnosci, naszego zdrowia – nie dla naszego dobra, a glownie dla dobra korporacji i lobbych, ktore za tym stoja. Dla pieniedzy i coraz wiekszej wladzy nad kazda jednostka i nad zarzadzana trzoda.
Doloz do tego cenzure, likwidacje gotowki i inne - stajemy sie wylacznie numerem , ktory mozna bedzie wylaczyc jednym kliknieciem. Bez mozliwosci upominania sie o swoje prawa, bez mozliwosci protestu, czy wymiany pogladow. Jesli wszystko bedzie ocenzurowane – zadnej wymiany nie bedzie.
Chcialam zaznaczyc, ze nie mam corki, ale tak samo czuje zlosc i bezradnosc - jakbym ja miala.
UsuńNiesamowite i przerazajace, Kitty i Ariadno. Niby wiem, niby na co dzien slysze i czytam ale wizja tego do czego wladze daza jest nie do przyjecia.
OdpowiedzUsuńNadmienilam wczesniej ze te wszystkie nowe i politycznie poprawne reguly wymyslaja ci co na codzien nie maja z nimi do czynienia lub praktycznie nie dotknelyby ich. Ci politycy, prawnicy zyja w tak innych warunkach ze sa bez pojecia jak reszta spoleczenstwa jest dotknieta ich pomyslami.
Obecnie ja tez zyje troche pod bezpiecznym kloszem bo bedac emerytka mam mniej do czynienia z ludzmi wychowujacymi dzieci, ksztalcacymi je jeszcze, nie wszystkiego sie dowiaduje z internetu bo przeciez nikt by nie opublikowal faktow przez Ciebie podanych a o ktorych nie mialam pojecia - przerazajace i oczywiscie ze, sorry, ale nie chciaklabym mej corki narazac na towarzystwo takich osobnikow. Moje zrozumienie i tolerancja ma swe granice a przy okazji milo by bylo otrzymac wzajemnie to samo - poszanowanie moich praw.
U nas troszke niesmialo, pokatnie, juz sie mowi o "odwrotnym rasizmie" - nie ze chcemy jakiegokolwiek ale jako jego istnieniu i ogolnej tendencji. Duzo zlej roboty robi Hollywood - co tylko potwierdza Twa teorie o propagacji przez media.
Popatrz- tyle rzeczy się pozmieniało już w naszym życiu- pamiętam jak obchodziłam z daleka komputer i jak bałam się, że coś z gapiostwa skasuję. I pamiętam gdy w Polsce pierwszy raz można było wysłać mail i jak zakładałam swoje pierwsze konto na Onecie. I pierwszą swą komórkę,
OdpowiedzUsuńniejakiego Siemensa.Pod tym względem to w ciekawych czasach żyjemy. Bo reszta to niestey juz mało ciekawa i zabawna jest.
Miłego;)
Wciaz to samo powtarzam - ze ja, moje pokolenie bylo swiadkami naprawde przelomowych wydarzen. Pamietam gdy jako dziecko odwiedzalam rodzine na wsi - dom pokryty strzecha, bez elektryczniosci, wychodek na zewnatrz, kierat obracany koniem, studnia, kury w domu. Bylo dla mnie szokiem to widziec ale poniekad znalo sie ze slyszenia czy kronik przed filmowych. Wiec obecne czasy i wygody i gadzety i luksus sa duuuzym kontrastem i moze szokiem w druga strone.
OdpowiedzUsuńI ja z przejeciem pierwszy raz zasiadlam do komputera i najsmieszniejsze ze byl w domu od jakiegos czasu ale omijalam go szerokim lukiem - ze strachu - az wreszcie majac szanse na fajna prace zrozumialam ze musze poznac i nawet polubiec bo inaczej zostane daleko w tyle i bezrobotna. I przezylam :)
Tak, ciekawie mamy, ciekawie. Pewnie tak samo mowili ci co zyli w latach wprowadzenia elektrycznosci.....