W nocy kicia spi razem ze swoimi "rodzicami", wiec lozeczko-sanie nadal jest nieuzywane.
Przy okazji pochwale sie ze wczorajszy obiad wyszedl mi tak nadzwyczajnie iz moi goscie zjedli wszystko do ostatniego keska - John nawet chlebem wyczyscil rondel ze sosu. Gotowalam scisle na czworo bo nie ma juz miejsca w lodowce na resztki, na rondelki i pojemniki. Zrobilam jedna z ulubionych zup mlodych, kalafiorowa i gulasz ziemniakami i mizeria a gulasz byl bardziej paprykarzem. Tak swietnie przyprawilam ze az sama sie dziwilam jak mozna takie cudo ugotowac.
Tuz przed swietami pogoda zrobila sie iscie wiosenna wiec nie uzywamy kominka by nie robic w domu goraca, poza tym jest troche zastawiony prezentami ale gdy sie ich dzis pozbedziemy planujemy go uruchomic tylko po to by zobaczyc czy, jak w zeszlym roku, bedzie przygladac sie tanczacemu ogniu, tym razem ze san.
Nadal wieczorami kicia ukradkiem idzie "na ryby" ale skoro doszla do siebie to robi to rowniez w ciagu dnia.
Wiec wreszcie spelnilo sie moje oczekiwanie - Pea czesto przesiaduje przy akwarium i przyglada sie rybce. Juz nie probuje jej wylowic bo pamieta ze zostala za to obrugana.
Dobrych Swiat dla wszystkich !
Musiała się Kicia odstresować- podejrzewam, że koty nie lubią być "przesadzane z miejsca na miejsce" i z tego co wiem od właścicieli to z reguły nie są uszczęśliwione podróżami.
OdpowiedzUsuńMasz racje - zwierzeta nie lubia podrozy, zreszta kto lubi? Chyba tylko masochisci.
OdpowiedzUsuńAle czas zrobil swoje i kicie doprowadzil do rownowagi. Teraz to nawet nie chodzi po domu tylko kica radosnie jakby byla zajacem. Czesto mi towarzyszy jakby rozumiala kto tu jest kierowniczka kuchni i lodowki.
Wszyscy ja kochamy a ona jest bardzo spokojnym i milym gosciem.
Serpentynko, Zdrowych i wesolych Swiat w gronie rodzinnym
OdpowiedzUsuńzycze Ci z calego serca.
Dziekuje, dziekuje - i wzajemnie zycze wszystkiego dobrego, lacznie z moznoscia ciekawych podrozy.
UsuńJak milo czytać radosne wieści.Kicia potrzebowała czasu tak jak człowiek na adaptacje po podróży w nowym miejscu.Patrzy jak zahipnotyzowana w rybkę to fajne zdjęcie jak na reklamę akwarium.Oj kotki dobrze wiedza kto w domu jest dyrektorem od lodówki.U nas dziś było wreszcie słonecznej i +7 stopni i wybralismy się nad morze.Było super.Życzę miłych chwil z rodzinka i poglaszcz odemnie Kicie. Marta UK
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziekuje Marto.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze Twe swieta mijaja rowniez tak milo jak moje.
Nasza pogoda jest super, wczoraj mielismy 18 st C, wielu ludzi chodzilo w krotkich rekawach.
Kicia wszystkim dostarcza duzo przyjemnosci i widowiska wciaz chodzac "na ryby". Przesiaduje przy akwarium przygladajac sie rybce bardzo duzymi oczami, zafascynowana. Oprocz tego wciaz za mna lazi i tez przyglada sie co robie. Bardzo mily i grzeczny gosc.
Znow do postu dokladam nowe zdjecie bo takie twarzowe ze nie moge sie oprzec pokusie. Pamietalam by ja poglaskac od Ciebie, czym sie cieszyla.
Mlodzi i kicia odlatuja w niedziele, maz w poniedzialek rano - a ja zaczne robic porzadki w domu. I na tym zastanie mnie N. Rok.
Serdecznie Cie pozdrawiam.
Najwyraźniej nie lubi podróży i potrzebuje czasu na dojście do siebie po nich. Dobrze że juz Ok :)
OdpowiedzUsuńWyglada ze ludzie i zwierzeta jednakowo reaguja na przeloty. Co gorsze to przeciez nie rozumieja o co chodzi, dlaczego sa w torbie i glosnym, trzesacym potworze.
OdpowiedzUsuń