9 lipca 2019

NIEWIELE I O NICZYM . . . .

     Zastoj w wydarzeniach, niezmierny spokoj i cisza na osiedlu i w miescie, zycie sie kreci na polowe obrotow. Codzienny upal ogranicza spacerowanie, gre w tenisa (nie, nie gram ale inni owszem) i jedynie basen wciaz pelny i muzykalny.
     Wczoraj znalazlam pod domem nastepnego zolwia i wywiozlam nad jezioro - i nie rozumiem skad sie biora na mym trawniku. 
     Dzisiaj pewna znajoma osobka przyslala mi takie zdjecie :



Chciala sie pochwalic tym iz obskubana salate nadal hoduje - trzymajac ja w swietle i wodzie.
Pochwalilam a takze wyrazilam zdziwienie bo nie wiedzialam ze taka salata potrafi odrastac ale.....patrzac na zdjecie strasznie mnie kolalo w oczy to ze inne jej rosliny umieraja z pragnienia. Jakos te bidne, omdlale liscie zaczely byc dla mnie bardziej widoczne i wazne niz salata.
Ta osobka jest roztrzepana istota, niedokladna, niesystematyczna, niegospodarna a takze o slomianym zapale i entuzjazmie do dziecinnych projektow wiec poniekad nie powinnam sie dziwic ze zajmuje sie odzyskiem salaty co moze dac mizerne wyniki a zaniedbuje domowe rosliny. 
 A salata ? nie wydaje mi sie ze sie oplaca ja hodowac bo odrastanie nastepuje powoli a z reguly salaty w rodzinie idzie duzo, prawie glowka codziennie.
      Sa w sklepie salaty o podobnym "dzialaniu" - opakowane w pojemniczek i obskubuje sie je, dodaje odrobine wody i trzyma w lodowce - i liscie jej odrastaja a glownie caly czas jest zielona i swieza. Ale ta salata to troche inny rodzaj i wyhodowany pod tym katem - z ta powszechna to powolny proces wiec niezbyt praktyczny.
Najgorszym jest to ze ma pod domem grzadki z jakimis warzywami i zielenina to czy nie praktyczniej byloby posadzic kilka glowek salaty zamiast okno dekorowac polmiskami i zdechlakami ?
Nie obchodzi mnie to, nie moj dom i nie moja salata ale jesli ktos mi przysyla zdjecie to musze jakos skomentowac bo sie  osoba tego spodziewa, zareagowac a niestety w tym wypadku musialam byc nieszczera i pochwalic i strasznie mnie to gryzie - nie lubie i nie chce klamac - i tak naprawde ta czesc wpisu powinna miec tytul "nie zmuszajcie mnie do klamstwa".  

* * * * *

     Dzis rano syn mi oznajmil ze idzie do okulisty bo ostatnio gdy czyta to musi to czytane odsuwac od oczu, inaczej widzi rozmazane.
Stalo mi sie tak niedlugo przed 50tka i wyglada ze syn odziedziczyl bo ma 47 lat.
 Zrobilo mi sie smutno - bo taka zmiana wzroku to jeden z najwczesniejszych sygnalow starzenia sie. Choc wiek moich blizniakow znam i pamietam i dobrze widze ze wzrasta :( to jednak ta namacalna zmiana sprawila mi przykrosc. 

* * * * *

     Nie dziwcie sie ze juz mysle o Bozym Narodzeniu i prezentach dla moich. Dla niektorych bedzie latwo i prosto - karty do ulubionych sklepow + cos osobistego i praktycznego - dla innych bardzo skomplikowane bo albo maja "wszystko" albo ich gust jest wybredny i musze juz teraz glowkowac. 
Mam na mysli corke, John bedac latwiejszym do zadowolenia. Jej nie moge nawet ciucha kuoic bez aprobaty czyli zrobic niespodzianki, zawsze mowi ze pojdziemy razem i wybierze sobie wiec co kupuje dla niej a bez niej to bardziej sluzy domowi niz jej. 
     Ale niechcacy podrzucila mi mysl meldujac ze rozleciala sie jej taca. To byla taca "sniadaniowa" czyli z nogami do stania i uzywania jej w lozku glownie na spozycie sniadania ale bedac pomocna gdy ktos chory na przyklad. Oni, corka i John, nie jedza w lozku ale czesto uzywali jedzac na sofie i ogladajac tv bo mozna ja bylo postawic na nogach co dawalo wygodniejsza pozycje do jedzenia zamiast schylanie sie do niskiej lawy.  Ta taca miala rowniez boczne kieszenie na gazete czy inne gadzety. Corka miala ja ponad 20 lat, przenosila po wielu mieszkaniach bo przeprowadzala sie wiele razy, byla wiec bardzo przyzwyczajona do tej tacy. 
Ale starosc nie radosc i taca stracila jedna czesc a to spowodowalo ze cala reszta sie rozklekotala i nie bylo sensu naprawiac.
 Czy myslicie ze latwo odkupic taka sama ? Kazda ktora ogladala online jest troche inna i w koncu corka odlozyla kupno na kiedy indziej nie mogac sie zdecydowac ktora zamowic a takze chce popatrzec po sklepach gdy bedzie miala czas.
     Zaczelam szukac podobnej tacy online i wcale nie dostalam wielkiego wyboru bo pokazywali mi tysiac roznych ale takiej jakiej chcialam to nie - czyli corka miala racje. 
Spodobala mi sie jedna z miejsca mi nie znanego ale nie bylo przy niej ceny wiec musialam pojsc na ich strone by sprawdzic. Patrze, przecieram oczy a tu stoi jak byk - 235 $ !!!
     Sobie mysle  - ze zlota ta taca czy co?  ta byla mahoganiowa ale biala, z innego drewna, troszke tansza, 195 $ co tez nie malo. Ciemniejsza bardziej mi sie podobala bo miala w sobie wiecej elegancji i pasowalaby do corki mebli. Pomyslalam sobie ze jesli moge dac za tace 195 $ to rownie dobrze moge dac 235 $, co za roznica - i  tak drogo i tak drogo.
 Nie kupilam, bede jeszcze szukac ale zdecydowalam ze jesli nie znajde takiej jak ta stracona to kupie ta i juz nie bede zwracac uwagi na cene. I bede liczyc ze corka nie odkryje ile na glupia tace wydalam.

Mysle ze droga bo oprocz dobrej jakosci drewna i kieszonek, posiada dwie rozne tace - wierzchnia mozna usunac, spodnia uzywac jako podklad do ksiazki czy ipod-a albo innych czynnosci. Umozliwie zobaczenie szczegolow pozniej, podajac link do calej strony. 
     Wiec niby poczatkowy krok projektu "prezenty" zrobiony ale :
wiecie jak to jest gdy szukasz czegos na internecie - zaraz podrzucaja ci linki i oferty podobnych produktow, podobnych miejsc.
 Nie inaczej stalo sie i tym razem - to miejsce zaczelo mi pokazywac swe produkty, co moge kupic u nich - a wszystko bylo cudne! ogladalam i ogladalam widzac co mozna jako urodzinowy prezent kupic kobiecie lub mezczyznie albo piekne dekoracyjne przedmioty do domu. Nie bede wyliczac co mnie najbardziej uderzylo i podobalo sie bo za duzo ale wystarczy zwiedzic to miejsce i polazic po ich kategoriach, poogladac sobie. 
 Jednym z pierwszych co mi podrzucono to byla zyrafa firmy Herend. Podrzucono zreszta kilka ale ta szczegolnie mnie zauroczyla i zaciekawilam sie ile ona moze kosztowazc skoro taca droga jak cholera.
  Sprawdzam a akurat ta, jako ze wysoka, ponad 40 cm , kosztuje 4170 $ !!!!!!
 Z widzenia wiem ze produkty tej firmy sa drogie bo mam tu sklep z ich wyrobami, ale ponad 4 tysiace za porcelanowa zyrafe to troche zwariowana cena. Szkoda bo taka piekna ta zyrafa ......
Maja przerozne dzikie zwierzeta, wszystkie piekne ale kazde drogie, najmniejsza figurynka kosztuje co najmniej 200 $.


     Nie dla mnie wiec te figurynki i wszystkie inne piekne rzeczy z tego miejsca.
Gdy odwiedzicie ta firme to zwierzat szukajcie pod  "wild animals" . Panie zachecam do ogladniecia prezentow jakich moga sobie zazyczyc na Gwiazdke a takze kupic dla swych polowek.

     Podaje link, tutaj, z dojsciem do zyraf i drugi do tacy - kandydata, tu.

Poza tym goraco, dzien w dzien upal i slonce od rana do nocy. 

     


   

6 komentarzy:

  1. Zadziwiajaca ta hodowla , zaiste :))

    Serpentyno, obejrzalam link do tej frmy i zlapalam sie za glowe. Takie ceny za male porcelanowe figurki? Wedlug mnie nie sa tego warte, choc owszem, niektore ladne, ale za nic nie kupilabym takiego ozdobnika za taka cene, nawet jakbym miala na zbyciu tysiace ...
    To wrecz niemoralne.

    Tacka ladna - tu juz widze w tym prace ludzka i wykonanie i cena do przelkniecia, choc podejrzewam, ze tacki te robione sa w krajach typu Chiny ,Tajlandia, czy Indonezja - gdzie sila robocza jest praktycznie darmowa ( w przeliczeniu na dolary). Firma zarabia na nich nieprzyzwoita marze.

    Jako prezent bardzo fajne, tym bardziej, ze bedzie uzywane, holubione i wykorzystane na codzien.
    Pozdrawiam


    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez uwazam ceny tych figurynek za przesadne. Niemniej wierze ze maja kandydatow bo widuje je na rynku odkad tu przybylam - inaczej by wyszly z produkcji.
    Nie brakuje ludzi bogatych dla ktorych takie ceny sa niczym. Popatrz ile niektore baby wydaja na buty lub torebki czy suknie, te z markowych firm - tysiace. A przeciez uzyja zaledwie kilka razy bo tacy ludzie nie nosza ubran az do zdarcia.
    Wierze ze bardziej sie oplaca kupic ciuch dobrej firmy co wiaze sie z wyzsza cena bo sluza dluzej ale ciuch czy but to nie przedmiot dekoracyjny domu.
    Na szczescie, Kitty, my nie musimy sobie zawracac glowy takimi figurynkami :)
    Taca - online widze podobne ale o klase gorzej wygladajacych bo ta ma staranne wykonczenia, jakos widac po niej od razu lepsze wykonanie i material. Bede musiala wiec chyba kupic ta a corke powiadomic o fakcie bo inaczej tez kupi.
    Niejeden raz kupilam produkt robiony "gdzies" bo ten fakt mnie nie odstrasza gdyz USA zapewnia patent i materialy i tylko robocizna jest obca wiec wiem ze jest amerykanskim produktem. Tak to dziala Kitty - ile razy kupujemy np. japonski samochod a przeciez skladany tutaj.
    Mocno pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taca bardzo dobrej jakosci, mnie sie tez podoba, Twoja corcia powinna byc zachwycona.
      Wiekszosc produktow sprzedawana w krajach "zachodnich" wcale nie jest w nich produkowana, produkuje sie je tanio w krajach azjatyckich, a jak mowisz, firmy amerykanskie czy brytyjskie daja tylko patent, wzor i wytyczne :) Jakosc tych nadzorowanych produktow jest bardzo dobra.

      Mysle, ze trafilas z tym prezentem w dziesiatke!

      Tez uzywam czasem tacki na kolana, ma drewaniana ramke, blacik z zarysem francuskiego Chateau a pod spodem material wypelniony miekkimi kuleczkami, uklada sie dobrze na kolanach - bardzo mi sie sprawdza, a kosztowala zaledwie 6 funtow:))

      Milego dnia Serpentyno

      Usuń
    2. Jest duzo roznych tac w innych miejscach ale ta jest najbardziej klasyczna i elegancka wiec chyba przy niej zostane.
      Patrzac na te wszystkie wzory obecnych tac to widze ze brzydactwa, tandeta a takze bardziej dostosowane do rozlozenia laptopa niz sniadania - nastepny obraz wspolczesnosci. Eeeeech.....
      Tobie tez, Kitty , i dziekuje bardzo.

      Usuń
  3. Fajna ta taca, bo drewniana. A droga, bo to nie jest produkcja seryjna i zapewne większość jest wykonywana ręcznie. Jeśli taca ma być trwała, to nie może być ze sklejki ani płyty MDF, musi być z prawdziwego drewna. Poza tym jak widać jest politurowana, a nałożenie politury to w dzisiejszych czasach proste nie jest, po prostu to żmudna praca. W cywilizowanych krajach robota ręczna jest doceniana i tak wykonana taca "musi kosztować".
    Żyrafa rzeczywiście ładna, ale ....chyba trzeba mieś całe wnętrze w stylu.Kiedyś miałam zamiar kupić chłopakom zabawkę-żyrafę, wysokości 150 cm, ale sobie uprzytomniłam, że mogą być z tego same kłopoty bo każdy by pewnie chciał na niej "pojeździć"" a tego to by biedna żyrafa nie wytrzymała i się rozpadła.
    Buziam;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oprocz tego co wymienilas to ma dwa blaty, jeden podnoszony i obracalny a to podnosi koszt wykonania.
    Z tego co widze po innych miejscach ta taca jest najelegantsza i nanbardziej klasyczna wiec chyba przy niej zostane. Wszystkie inne to tandeta i brzydoki i bardziej skonstruowane pod katem laptopa niz sniadania. Taki teraz swiat, niestety.
    Oj, zyrafa mialaby u mnie stylowe miejsce - ale nie bede kupowac za takie pieniadze.
    Mocno pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń