1 sierpnia 2019

POST NIEZAMIERZONY

Oficjalnie mam przerwe w blogowaniu - ale zapytania Kitty sklonily mnie do opisu procesu lawnikowania w USA.
 Kitty - jeszcze wczoraj usilowalam odpowiedziec w formie komentarza ale wyszedl tak dlugi ze nie przepuszczono go do publikacji i ulegl wymazaniu.
 Ciekawam czy uda mi sie odtworzyc  wczorajsza tresc - wyszla mi dosc fajnie ale przepadla. 


Kandydatow na lawnikow biora z listy wyborczej albo prawa jazdy. W zawiadomieniu o sluzbie miesci sie rowniez krotka ankieta do wypelnienia gdzie m. in. musisz zaznaczyc o swej karalnosci. Przypuszczam ze tych "z przeszloscia" odrzucaja. Rowniez takich ktorzy pracuja dla ubezpieczen lub policji. 
Moga wzywac nie czesciej niz co 3-4 lata. Mozna uniknac przynoszac zaswiadczenie od lekarza ze stan zdrowia nie pozwala lub przedstawic jakies inne wazne przeszkody. Rowniez juz w czasie sluzby gdy cos wypadnie mozna uzyskac zwolnienie ale wymagany jest dokument potwierdzajacy. 
    Tak, to jest wyroznienie i obowiazek a rowniez odpowiedzialnosc, choc u nas, w odmiennosci do Anglii, wcale nie musza byc procesy wielkiej rangi - ludzie procesuja sie o byle co i najczesciej odbywaja sie takie natury cywilnej - o odszkodowania czyli pieniadze.
    Ludzie pracujacy sa wtedy usprawiedliwieni i nawet otrzymuja regularna zaplate mimo nieobecnosci. Niektore sady wracaja lawnikom koszt dojazdu, tzn benzyny a jesli odbywa sie proces to otrzymuja lunch oplacany przez administracje sadu. Mozna nawet grymasic albo oznajmiac o swej specyficznej diecie.Zdarza sie ze debatowanie ciagnie sie do poznych godzin wieczornych wiec wtedy otrzymuje sie rowniez kolacje. Czasem, gdy sprawa tego wymaga, jury jest odizolowane od spoleczenstwa i rodziny, mieszkajac w hotelu i z nikim spoza kregu nie spotykajac sie a dostep do mediow jest kontrolowany. 
    Pierwszy raz bylam powolana i nawet wybrana do panelu wiele lat temu, gdy jeszcze mieszkalam w malenkim miasteczku, 5 tysiecznym , a dlatego gdyz moj maz pracowal na wysokim stanowisku w tamtejszej papierni ( wyrabiano tam ten powlekany, nieprzemakalny papier, sluzacy np. do mleka czy sokow -  technologia produkcji byla skomplikowana a wiem stad bo w tym zakladzie pracowalam jako laborantka) - i mieszkajac tam przez wiele lat znalo sie mieszkancow miasteczka i okolicy.
 Ten szczegol bedzie mial znaczenie w dalszej historii mego lawnikowania.
Obojgu - mezowi i mnie, wypadlo pelnic lawnikowanie po dwa razy. 
Moj pierwszy raz to byl proces o zabojstwo a skonczyl sie nijako gdyz nasz werdykt byl 50:50 czyli proces orzeczono jako mistrial i poszedl do powtorki. Nigdy nie dowiedzialam sie jak sie skonczyl drugi.
Innym razem bylam lawnikiem w procesie o molestowanie seksualne. Chodzilo o rzekome wykorzystywanie pracownicy przez wlasciciela biznesu.
 Tutaj wyszla wlasnie ta troche ciezka sytuacja bo przepisy mowia ze jesli znasz ktorakolwiek strone procesujacych sie, znasz sprawe ze slyszenia lub mediow to nalezy zglosic i byc wykluczonym z panelu - a ja ta kobiete znalam podwojnie no bo nie da sie w 5cio tysiecznym miasteczku kogos nie znac , a glownie z opowiadan jej siostry bo z nia pracowalam - i z tych opowiadan wiedzialam ze kobieta jest takim marginesem spolecznym, ponadto zdolna do posadzen i wyludzenia pieniedzy. Gdy w pokoju narad debatowalismy a dziwnym sposobem bylismy dosc zgodni w opinii i sklonni odrzucic oskarzenie i zadanie odszkodowania, dostalismy wiadomosc ze strony sie porozumialy wiec nie musimy dalej debatowac.
 Okazalo sie ze facet widzac iz w panelu jest duzo bab zlakl sie i zmiekl i postanowil zaplacic bojac sie ze my moze wyznaczymy wieksza sume odszkodowania. Wiec zaplacil 50 tys a kobieta je bardzo szybko przepila. Po miescie krazyla opinia ze byl kobieciarzem ale ja bylam sklonna to przeoczyc i byc po jego stronie wiedzac ze niewykluczonym bylo iz ta kobieta nie tylko latwo ulegla podmacywaniu ale moze i sprowokowala widzac szanse wyludzenia. A przede wszystkim moje przekonanie jest takie ze jesli kobieta nie chce, nie pozwoli, to do niczego nie dojdzie zwlaszcza ze chodzilo o wydarzenia w miejscu pracy, zadne gwalty na sile. 
Hej - ja tez kiedys bylam mloda i piekna i podrywana ale nigdy nie wyszlo to poza proby bo przeciez to ja decyduje czy i co chce, zaden facet nie mialby szans bez mej zgody. Czyli sie da jesli sie chce. A raczej nie chce, hehe. 
  On, ten oskarzony, pewnie tylko wykorzystywal okazje i to jest niewlasciwe ale jej oskarzenie i zadanie bylo jeszcze czyms gorszym, swiadomy i dobrowolny handel wlasnym cialem w celu wyludzenia.  I pewnie kazda jedna osoba bedaca w tym panelu znala ta kobiete bodaj ze slyszenia ale jakie ma wyjscie sad w takim malym miasteczku i hrabstwie?
Tam okres lawnikowania trwal 6 miesiecy, tutaj, w naszej stolicy, 4 miesiace. Zacznie sie od wrzesnia czyli bedzie trwal do konca roku. 
22 sierpnia musze pojechac na spotkanie orientacyjne i wtedy dorecza nam kalendarz spraw ktore sa zaplanowane na te miesiece. 
Poprzednim razem, 4 lata temu, na kalendarzu mielismy 17 rozpraw, niektore oznaczone jako jednodniowe i tych bylo najwiecej a ta krotkosc rozpraw sugerowala ze nie byl to wazny proces, raczej wlasnie o odszkodowanie. 
Na codzien wyglada to tak ze w przeddzien rozprawy, wlasciwie wieczorem, po piatej, dzwoni sie na podany numer i wysluchuje wiadomosci czy proces aktualny i rano trzeba przyjechac, czy odwolany bo strony sie ugodzily. 
W tym poprzednim razie co wspomnialam tak sie stalo ze ani jeden sie nie odbyl ale przeciaz tego sie nie wie na wyrost. 
Wtedy juz mieszkalam tutaj i w dodatku pracowalam dla pewnej rodziny jako kierowca i opiekunka po zajeciach szkolnych dla corek  - wiec oznaczalo klopot dla tych ludzi tez bo mogly byc dnie ze zostaliby bez mej pomocy. 
Pamietam ze dawniej, gdy mieszkalam w tym malym miasteczku, chetnie przyjmowalam wezwanie, bylam ciekawa i przejeta odpowiedzialnoscia, teraz nie - moze dlatego ze bedac o wiele starsza pragne tylko spokoju a nie odpowiedzialnosci. Poza tym z tego co nieraz widzialam to adwokaci obu stron wcale nie przepadaja ze starszymi ludzmi na panelu gdyz maja nas za konserwatywnych w pogladach. Ta cecha moze byc nawet przydatna ktorejs stronie ale zasada typowania jest rownowaga - rowna ilosc kobiet i mezczyzn, troche czarnych czy zoltych, mlodszych i starszych, ktos po studiach ale sprzataczka tez.
     Wiec chociaz tak naprawde to nie jest koniec swiata , zwlaszcza ze jestem emerytka z pozornie masa wolnego czasu do zabicia (to wielka nieprawda, jestem wciaz czyms zajeta ), nie beda w domu na mnie czekac male dzieci to bardzo mi sie nie chce tego robic - choc wiem ze tak jak za wczesniejszym razem moze ani jeden proces sie nie odbedzie - ale musze byc na stand by, musze dzwonic, musze byc przygotowana ze moze spedze dzien w sadzie, nie moge robic planow wycieczkowych a nawet gdybym potrzebowala pojsc do lekarza ( a mam umowiona wizyte u dermatologa w listopadzie) a pokryloby sie z dniem sadowym to musze uzgadniac ze sedzia, prosic o zwolnienie  a moze swa wizyte przesunac na inny termin. 
     Widzisz wiec jakie niewygodne, jakie niewiadome, nie mowiac ze ten glowny sad miesci sie na starym miescie a tam ciasnota, waskie uliczki, wiele jednokierunkowych, parking sadowy niewystarczajacy i kto sie na niego nie zalapie to musi korzystac z sasiedniego a ten jest wielopietrowy i boje sie go jak ognia, naprawde. Dla kogos to smieszne a dla ludzi z fobiami wielki problem. 
     Ludzie nie znajacy takiego systemu sadowniczego nie ufaja mu nie rozumiejac ze lawnicy otrzymuja tak dokladne instrukcje co i jak, w razie niejasnosci moga sie konsultowac z prawnikiem/konsultantem - ze smialo moge powiedziec iz to dobry system, ze gdybym osobiscie byla takiemu oddana w rece to ufalabym mu. 
     W zwiazku z tym juz teraz wiem ze raczej nie pojade do Bostonu, do syna, na Thanksgiving. Moze gdy otrzymam kalendarz procesow okaze sie ze ten indyczy tydzien jest wolny od rozpraw i da sie leciec ale co narazie uprzedzilam syna o sytuacji.
     Nie wiem co jeszcze moglabym do tego dodac - ulozylam tresc tak by podac fakty, zasady i osobiste wrazenia tez. 
Poza tym ta sluzba wypadla moze i we wlasciwym czasie gdy to jakos opuscila mnie chec blogowania na co moze nie mialabym czasu przez ten sad. 
Opuscila bo sama widzisz ze moj blog nigdy nie byl zawalony zainteresowaniem i iloscia komentarzy, oprocz kilku wiernych osob - dziekuje bardzo. Niby nie pragne pobijac rekordow ale byc kompletnie ignorowana tez nie chce byc bo to mowi ze nic ciekawego nie mam do powiedzenia. Moze w tym rzecz : nie pisze o seksie, nie przeklinam, nie ma w mym cichym, ulozonym i spokojnym zyciu zyciu afer, nie mam wielu problemow jakie maja inni ludzie czyli nie mamy zbyt wiele wspolnego. 
Ale to nic, moge przeciez komentowac gdzie chce.
 Inny moj problem ktory mnie bardzo zdolowal to to iz po rzuceniu palenia troche przytylam. To nie jest sprawa tego ze jem wiecej bo nie jem, wrecz moze mniej , tylko zmiana metabolizmu : dawny mialam doskonaly, szybko spalajacy, teraz mam magazynujacy. Moja dawna i stala waga byla 48-50 kg , ile teraz to nie wiem bo ze strachu nie wstepuje na wage ale lustro mam a takze doszlo do tego ze chodze wciaz w tych samych kilku ciuchach, ledwie na siebie wcisnietych.
Skoro to sprawa metabolizmu to nic sie nie da zrobic by go naprawic i tylko musze sie pilnowac i ograniczac by nie bylo gorzej. Ale jestem o innej figurze i wadze i nienawidze tego bo jak moze byc inaczej skoro dawne cialo i wage mialam 70 lat a przynajmniej przez dorosle zycie.
 Bardzo zaluje zaprzestania palenia a jesli juz chcialam to powinnam wybrac inna metode. 
Pare dni temu przegladnelam buty i z moze 150 par odrzucilam ze 25, glownie wysokie obcasy, choc waga temu nie byla winna, tylko klopoty ze stawami - a teraz nic ino musze (ale po nowym roku i lawnikowaniu) zrobic to samo z ciuchami  skoro wszystkie sie staly za ciasne. Najgorsze ze nie chce kupowac nowych bo glupota jest kupowac caly zestaw ciuchow na kazdy sezon i okazje gdy sie ma 71 lat.
A tymczasem moje garderoby sa zawalone ciuchami i nie moge ich uzywac. To bedzie ogromna robota bo popatrzcie ile bede miec mierzenia i przegladania i pakowania do wywiezienia do "uzywanego" sklepu. Niektore nigdy nie noszone i jeszcze z metkami :

Dla zobrazowania ogromu pracy jaka mnie czeka ujecie mej letniej garderoby od lewa do prawa.
Poza nia mam dwie komody pelne bielizny, koszul nocnych, rajstop itd. itp. 


Ciag dalszy garderoby


Nastepny ciag dalszy


I jeszcze jeden, ostatni


To jest zimowa garderoba, tutaj bedzie mniej przymierzania i glowkowania. 



Wiec chociaz wszystko dobrze u mnie to jednak te dolki w ktore wpadlam wstrzymuja mnie od pisania i entuzjazmu zyciem. 
No wlasnie, mowiac o tym innym, pozablogowym zyciu - ja tez mam wrazenie ze Twoj Borys jest energiczny a czy mamy racje to sie okaze. Ja jestem zadowolona z Brexit, wcale mi sie Unia nie podoba, daje tak malo korzysci ze nie wiem czy to bylo warte bo z kolei szkody tez sa i moze bardziej powazne niz korzysci. 
Na to co sie dzieje w Europie przydalaby sie M. Thatcher, dla Brytyjczykow, Francuzow i Niemcow. Nie podoba mi sie poprawna polityka, mieszane malzenstwa, emigracja kompletnie nieregulowana i nielegalna jaka jest u nas, nie ma reklamy w tv bez pokazania mieszanego malzenstwa i  jak cudownie mieszkaja i zyja, cos czego jeszcze na zywe oczy w realu nie spotkalam. 
 I nie biore pod uwage opinii ludzi ktorzy maja kolo siebie dwie emigranckie rodziny czyli jednym slowem pojecia jak to moze naprawde wygladac i ile nas, spoleczenstwo, kosztuja.  
Ktos mi niedawno przypomnial ze i ja jestem emigrantem tylko moze nie wiedzial ze legalnym, ze przybylam tu legalnie i zapracowalam na to co mam i nigdy, przenigdy nie przekroczylam prawa a poza tym szanuje moj nowy kraj bo jest dobrym miejscem do zycia.
Dzis odkrylam jeszcze jedna bolesna strate ale staram sie o tym nie myslec, nie dodawac sobie stresu.
 Nie lubie obecnego swiata i jakby na niego patrzec i oceniac to za wszystkim stoja ludzie, niestety. 
Ale Ty sie nie przejmuj mymi pogladami i ocena rzeczywistosci, rob i mysl po swojemu. 
Do nastepnej pogawedki, Kitty. 
        

18 komentarzy:

  1. Serpentyno droga!
    Wow, az takiej odpowiedzi sie nie spodziewalam, ale dziekuje bardzo!
    Jak zwykle bardzo rzetelnie podchodzisz to tematu.
    Wyjasnilas doskonale jak dziala system lawnikowania w Stanach.
    Wiele rzeczy pokrywa sie z tym, co znam z niezliczonych filmow i seriali amerkanskich, ale paru szczegolow nie znalam.
    Faktycznie taka sluzba moze byc nieslychanie uciazliwa , nie wyobrazam sobie wlasnie jak ktos pracujacy zawodowo
    moze wypelniac te obowiazki bez zawalania wlasnej pracy ?
    Napisalas, ze pracujacy moze byc z tego zwolniony, a nawet ma zaplacone – ale przeciez to nie o to chodzi, tylko o to, aby w sadzie
    byla zapewniona odpowiednia ilosc lawnikow na sprawie? Wiec tego nie bardzo rozumiem, mija sie to jakby z celem.
    Bardzo ciekawym i zabawnym serialem, ktory ogladalismy, a ktory dotyczy wlasnie lawnikow jest “Bull”.
    Ogladalas? Ciekawie ujete zjawisko , serial fajnie sie oglada – ale wychodzi z niego, ze odpowiednim podejsciem psychologicznym mozna zlamac i ukierunkowac w mysleniu kazdego lawnika !

    Nie spodziewalam sie, ze bedziesz sluzyc az tyle miesiecy! To naprawde wiele obowiazkow i odpowiedzialnosci,
    i wcale ci sie nie dziwie, ze chcesz miec teraz swiety spokoj.
    A takich pietrowych parkingow to i ja sie panicznie boje, nie wjade sama za zadne skarby, raz ze mam klaustrofobie, dwa, ze sa bardzo ciasne ( tu w Anglii ) i mozna poniszczyc auto, a trzy nie czuje sie tam bezpiecznie.
    Jedyne wyjscie – sprobowac zaparkowac gdzies dalej w bocznych uliczkach miasta – albo przy jakims duzym obiekcie gdzies dalej,
    a potem dojechac taksowka badz autobusem?

    Serpentyno – ha ha ha, moje cztery szafy wygladaja podobnie , nabite na maksa, rozmiar mi sie powiekszyl i choc wydalam juz do charity rzeczy o dwa numery za male, to jeszcze uporczywie ludze sie, ze wroce do tych mniejszych tylko o jeden. I szafy pekaja w szwach. Na razie sie nie zanosi, bo moj metabolizm tak strasznie zwolnil, ze nic na niego dziala, to hormony , niestety.
    A co najgorsze mam jeszcze rzeczy poskladane na lozku w zapasowym pokoju ... ciagle do przejrzenia i wydania i ciagle nie moge sie za to wziac. Aha ! I jeszcze w bagazniku woze duzy worek do wydania juz od miesiaca, bo ciagle nie mam czasu dojechac do tego sklepu.
    Miesci sie w centrum , tam gdzie nie ma parkingu i musialabym isc z tym worem na plecach kawal drogi.... I tak mi schodzi.
    Ufff.

    Nic sie nie przejmuj, mam bardzo zblizone poglady do Twoich – nawet nie wiesz jak bardzo. A te reklamy tutaj sa identyczne.
    Jestem na to uczulona, ale wiekszosc ludzi tego nie widzi, jak bardzo urabia im sie podswiadomosc.
    A bardzo dzialaja na podswiadomosc i steruja wyborami mlodych ludzi.
    To zaczyna byc juz nie tylko moda, ale wrecz spoleczna presja, nakaz dla mlodych.
    Mloda corka moich sasiadow uparla sie, ze lubi tylko Murzynow. Pierwszy ( muzulmanin ) naciagnal ja na duzy kredyt , zastraszal ja i bil, rodzice interweniowali i wyrwali ja z jego lap, drugi co prawda nie bil, ale ja zdradzal, a z trzecim zrobila sobie w koncu dziecko. Oczywiscie nie zyja razem, bo on sie od razu wymiksowal.
    Mam jednak wrazenie, ze ona zrobila sobie to dziecko specjalnie na zamowienie. Celowo.
    Dziewczyna ze skromnego domu bez pieniedzy. Od razu dostala zapomoge i dom od miasta, dla siebie i dziecka , za ktory placi panstwo, tym bardziej, ze jest to dziecko mixed race, wiec priorytet. Dostaje zapomogi i nie musi sie martwic o mieszkanie. Urzadzila sie calkiem niezle. Mysle, ze w celu powiekszenia domu i dostania wiecej pokoi , zrobi sobie niedlugo nastepne dziecko. Nie bedzie musiala pracowac, bo panstwo zapewni jej wszystko. Sa tu takie rodziny, w ktorych juz w trzecim pokoleniu nikt nie pracuje!
    Rodza po 3-4 dzieci , dostaja zasilek i mieszkanie, panstwo oplaca dom – i tak przechodza z pokolenia na pokolenie. A na nich tyramy my, ludzie , ktorzy juz maja duze dzieci, albo wcale , ktorzy nie cpaja, nie pija, nie roztyli sie na jeszcze do granic absurdu i moga sie ruszac i pracowac na innych. I placic podatki.

    Jeszcze raz dziekuje i sil ci zycze!
    Bedziesz jednym slowem calkiem zarobiona !
    Usciski

    OdpowiedzUsuń
  2. Moze moje niezgrabne okreslenie zrobilo nieporozumienie ale chcialam napisac ze pracodawca bez szemrania musi znosic nieobecnosc powolanego w pracy i placic mu za te dni. A jak uzupelni dziure to przeciez sadu nie obchodzi. Jednym slowem pracodawcy musze honorowac i usprawiedliwiac taka nieobecnosc, to wszystko.
    Pocieszylas mnie tym pietrowym garazem - bo myslalam ze tylko ja jestem takim cudakiem z fobiami.
    U nas tez samotne matki otrzymuja dobra pomoc spoleczna, zreszta cale rodziny i jak mowisz nieraz calymi pokoleniami nie splamia sie praca. Mozesz sie domyslec jakiego koloru choc biali tez. Zawsze mi to sluzylo jako dobry przyklad gdy swa "niedole" zwalali na niewolnictwo : My i wielu innych przybylismy tu bez jezyka, rodzin i nie znam polskiej rodziny (czy rosyjskiej lub niemieckiej) by po jakims czasie nie byla dobrze ustawiona, podczas pierwszego pokolenia, np my, a ci o ktorych wspominam nie potrafiaja przez wiele lat i pokolen, znajac jezyk, mogac sie ksztalcic, majac wsparcie rodzin a o pomocy spolecznej juz nie mowie bo jest dla nich wieksza niz dla innyvch grup. I widze na kazdym kroku ze obojetnie jak duza rodzina , obfita w dzieci, to kazde ma droga elektriniczna zabawke, kobiety ze misterne fryzury co zabieraja do zrobienie POL DNIA albo dluzej i kosztuje majatek, paznokcie dlugie jak szpony co faktycznie moze przeszkadzac w posiadaniu pracy - i placza jak maja zle.
    Ale to szczegoly i drobiazgi, male obrazy naszej rzeczywistosci - ogolny obraz jest dla mnie przerazajacy i niestety widze jak swiat idzie w dol i zmienia sie nie do poznania. Pisalas w jakims komentarzu o swiatowej konspiracji przeciw bialej rasie - nie wiem czy to prawda czy nie ale wyglada ze faktycznie komus przyszlo do glowy wymieszac i zepsuc, zrobooic z postepowego swiata ruine, druga Afryke.
    Najgorsze ze ludzie nie widza tego czy co? We mnie jest duzo buntu na to wszystko, poprawna polityke jednym slowem ale co moze w tej sprawie zrobic pojedynczy czlowiek - nic!
    Popatrz jaka nagonka na Trumpa powstala bo chlop chce czego ? strzezonych granic! coz w tym nienormalnego? Owszem, wywiazala sie sytuacja ze duzo odbija sie na dzieciach i bardzo im wspolczuje ale dlaczego rodzice, wiedzac ze decyduja sie na nielegalny krok, ze atmosfera sie zrobila taka jaka jest, probuja nielegalnie granice przekraczac - a pozniej plakac i zaslaniac sie dziecmi? Czasem mam wrazenia ze te dzieci im sluza do wymuszania azylu i litosci.
    Ach - duzo by pisac, duzo by czlowiek znalazl do poprawki, tylko ze roznicy to nie zrobi, trzeba tylko bezradnie patrzec na postepujaca zaglade. Ludzkosc budowala ten swiat calymi wiekami a obecna poprawna polityka/liberalizm zniszczy jednym pokoleniem.
    Mocno Cie pozdrawiam Kitty .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serpentyno, dokladnie tak jest. I niestety wiekszosc ludzi nie widzi, ze sa gotujaca sie zaba. Ja widze i niestety tez nic nie moge zrobic, za to mam swiadomosc agonii.
      Choc jest coraz wiecej ludzi na swiecie, ktorzy to dostrzegaja, nie bardzo mozna sie zorganizowac - bo nawet trudno powiedziec przeciwko czemu, komu, prawda?
      Za to natychmiast mozna byc posadzonym o rasism, o brak demokracji , o uprzedzenia, o sianie nienawisci i inne podobne haselka.
      Postepujaca inwigilacja obejmuje wszystko, nawet juz nasze zycie w domu, w czterech scianach. Za pare lat nikt nie pisnie slowa, bo system bedzie je znal, zanim je jeszcze wypowiemy.

      Przyklad z zaba jest stary jak swiat :
      Jesli zabe wrzucimy do gotujacej sie wody, to ona natychmiast wyskoczy i uratuje sie.

      Jesli jednak wlozymy zabe do zimnej wody i stopniowo, wolniutko bedziemy te wode podgrzewac - zaba ugotuje sie. Nawet nie zauwazy, kiedy ja to ogranie i wchlonie.
      I tak to wlasnie odbywa sie teraz.
      Wolniutko ale systematycznie narzuca nam sie zmiany, ktore zmieniaja caly obraz spoleczenstw i cale kraje.
      Wolniutko i skutecznie odbiera nam sie prawo do protestu, za to ustami mediow neguje wszelkie proby nie zgodzenia sie z narzuconym porzadkiem. Skutecznie wzrasta inwigilacja, monitorowanie i odbieranie rodzicom prawa do stanowienia o wychowaniu dzieci, do stanowienia o czymkolwiek. To prawo otrzymal tzw. System. Bezosobowa machina, za ktora jednak stoja konktretni ludzie.
      Przestepcow sie nie karze, puszcza wolno, daje przyzwolenie w postaci udawanej choroby psychicznej itp - a ofiary pozostawia sie w strachu.

      Slyszalas o Grupie Bilderberg?
      To jest grupa, juz nawet nie tajna, juz sie nie kryja, ktora na swoich zjazdach za zamknietymi drzwiami, omawia i wyznacza tredy i zadania na nastepny rok,i dalsze podporzadkowanie swiata jednemu celowi - stworzeniu swiatowego rzadu, drastycznemu ograniczeniu populacji i podporzadkowaniu sobie wszystkich ludzi na ziemi. W tym celu nalezy wszelkimi srodkami dazyc do wymieszania ras, do migracji, do pozbawienia ludzi tozsamosci, wyrugowanie wszelkich religii i tradycji, do kontroli zywnosci (GMO), do kontroli urodzen i eliminacji ludzi poprzez choroby i srodki chemiczne dodawane do wszystkiego. To jest temat rzeka, albo i ocean.
      Jedyna obrona jest szerzenie swiadomosci i obrona na wlasna mikro skale - w obrebie wlasnej rodziny. Zanim sie ludzie zorientuja o co chodzi, beda juz tylko bezwolnymi zaczipowanymi kukielkami, a ci nieprzydatn dla systemu przeznaczeni do eliminacji.
      Juz teraz powoli, aby miec dziecko, trzeba za nie zaplacic. W krajach zachodnich gwaltowanie rosnie bezplodnosc i mezczyzn i kobiet. Za kilkadziesiat lat dzieci byc moze beda tylko dla bogatych i na zaaprobowane zamowienie.
      Scenariuszy jest wiele.

      Masz racje, byc moze okaze sie, ze dzieli nas juz tylko jedno pokolenie od zniszczenia cywilizacji naszych przodkow.
      Ciebie tez mocno pozdrawiam, nie dajmy sie.

      Usuń
  3. A propos garderoby - hi hi zauwazylam u Ciebie podobne zjawisko.
    Wszystkie Twoje ubrania sa w podobnych kolorach i tonacjach.
    Glownie czerwone, brazowe, bezowe , troche niebieskiego i szarego.
    I jeden czy dwa zolte rodzynki:)

    U mnie za to cala szafa wyglada tak : czerwony, czarny, bialy , niebiesko-szary - i jakis jeden czy dwa pomaranczowe rodzynki! I troche brazu z bezem na zime.

    Mozemy sobie rece podac:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla zdrowego na umysle czlowieka to co sie dzieje i piszesz jest nie do pojecia. A jednak faktycznie gdy sie przyjrzec szczegolom, probowac zrobic z nich cos logicznego, wytyczyc temu cel, wychodzi to co mowisz - zmiany spoleczno-polityczne i etyczne. Ale po co komus swiat pelny ludzi robotow, bez woli i inicjatywy, pomyslow? Przeciez jesli nawet zostanie elita zlozona z kilku tysiecy wybranych to z czegos musza zyc - beda potrzebowac energii, zywnosci, lekarstw itp. Na dluzszy termin jest to niemozliwe do zrealizowania i przetrwania.
    Nie, nie slyszalam o tej grupie choc bardzo czesto slysze o jakims globalnym spisku.
    Dla mnie to nie do pojecia, ta chce samounicestwienia bo tym sie skonczy. To jakbym bandytom otworzyla drzwi swego domu i jeszcze prosila by weszli.
    Kitty - mam 71 lat wiec na szczescie nie zobacze tego.
    Od mlodosci taka bylam ze nosilam jesienne kolory. Powiedzialabym ze teraz jestem bardziej urozmaicona bo dolozylam czerwony a niebieski, ktorego nie lubie, tylko przez to ze tak praktyczny i pasujacy do jeansow. Wlasnie on i rozowy to dwa kolory ktorych nie znosze. Oooo - rowniez tych bordowych, fusia, fioletowych. Moj dom tez taki jesienny jesli chodzi o kolory. Jednym slowem lubie spokojne i bez pstrokacizny - moje materialy nie moga na sobie miec wiecej jak dwa-trzy kolory. Wydaje mi sie klasyczne, elegantsze niz pstrokacizna.
    Oczywiscie chetnie podaje reke, Kitty :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Chociaz ten post jest skierowany do kitty, to sie dopisze.
    Miałam te przyjemnosc aby poznac Ciebie osobiscie, Twoja rodzine, rowniez syna, ktory jest super gosciem! jestes wspaniala osoba, wyrozumiala, wrazliwa, i tak wlasnie prowadzisz swoj blog , nie udajesz, jestes soba.
    rozumiem twoje rozterki odnosnie przytycia, bo to jest koszmar w przypadku kiedy twoja waga ciala nie ulegala zmianie przez tyle lat. zobacz! takie rozterki, czy rzucic palenie czy nie? pomijam koszt zmiany calej garderoby(chociaz to jest koszmar) ale glownie chodzi o samopoczucie. znam ten bol, bo sama przez to przechodzilam, przy wadze 50kg , 4, 5 ,6, wiecej to koszmarrrr!!!! czulam sie bardzo zle, i to nie chodzi o wyglad , czy zaciasne ciuchy, bo sklepy sa otwarte 24h na dobe, a wlasnie o to jak my sie w tym wiekszym ciele czujemy.
    nie namawiam cie do palenia paierochow, bo nie. ale ja dalej pale i mam to, przepraszam za brzydkie slowo w dupie. chociaz moja waga caly czas skacze.

    na temat lawnikowania, wybacz ale sie nie wypowiem, podziwiam i rob to co uwazasz za sluszne i zgodne z toba. i pisz dalej, to co czujesz , bo to jestes ty!

    ps. pisze telefonu i brakuje mi literek:))) I love you:))))))


    OdpowiedzUsuń
  6. acha! i jeszcze dodam, ze jak ty masz 70 lat, to ja mam 140.
    a dla tych ktorzy nie widzeli serpentyny, niech zaluja, cudna, przeurocza kobieta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrz - tyle co o Tobie myslalam widzac jak dlugo blogowo milczysz, czy jestes ok, a tu odzywasz sie!!!!!
      Pewnie Cie sprowokowalam jakims szczesliwymi pradami :)
      Najpierw dziekuje za wpis, pamiec, tesknote i wiele, wiele pochlebnych zdan. Bardzo mnie wzruszylo a moze zacheci do pisamia, kto wie. Jak wspomnialam kilka malych dolkow uskadalo sie w jeden wiekszy i odebralo mi ochote.
      Nie wiem co zrobic z tyciem - choc musze zaznaczyc ze nie ma jeszcze tragediii ale lepiej zapobiec nim sie rozwinie w sytuacje do nieogarniecia.
      Zastanawiam sie nawet czy nie wrocic do palenia ale kto mi zareczy czy to pomoze, czy naprawi metabolizm? Jesli nie to juz kompletnie bede stratna na calym froncie.
      Tak, wlasnie o to chodzi ze nie lubie siebie w nowej postaci i rozmiarze, czuje sie obco, niezgrabnie, nie po swojemu, nowa waga do ktorej moj kregoslup nie przystosowany (jestem drobna i niska, jak wiesz bo widzialas) zle to znosi, kolana tez. A cala garderobe moge wyrzucic na smietnik.
      Naprawde mam problem pod wieloma wzgledami, nie tylko wygladu.
      Najgorsze ze wcale nie pragnelam porzucenia palenia a co mnie podlecialo w jednym momencie i zrobilam to do dzis nie mam pojecia.
      W obecnej chwili to jest najwazniejszy projekt do wykonania - cos z ta waga zanim wpadne w depresje czy cos.
      Podnioslas mnie na duchu, Ataner - dziekuje. A co z Toba, z Twoim blogiem, moze skonczysz z leniuchowaniem ?
      Mocno pozdrawiam.

      Usuń
    2. Każdy ma teraz depresję, i mnie dopadło jakieś ścierwo, chociaż myślałam,"żem silna" i nikt ani nic mnie złamie. a jednak nie jestem z żelaza. A tak myślałam.
      Blogowanie to fajna rzecz, wrócę:)

      Usuń
    3. te prady zadzialaly, ale zawsze cieplo o tobie mysle, naprawde:)

      Usuń
    4. Lepiej niech to scierwo juz mija, niech Cie zostawi w spokoju.
      Tak - byl czas ze i ja myslalam ze prawdziwe zlo mnie nie spotka ale sie mylilam. Niemniej i te zle wydarzenia maja rozne przyczyny i wykonawcow - tym razem sama sobie zaszkodzilam nie studiujac materialu na temat tego suplementu antynikotynowego - tam stalo jak byk ze moze zmienic metabolizm, ze ludzie po nim tyja. Wiec tym razem moge winic siebie.
      Dobrze ze wrocisz, a takze bedzie oznaczalo ze Ci dolek minal co jeszcze lepsze.
      Ja tez lubie blogowanie ale nieraz wydaje mi sie ze niewiele mam wspolnego z blogowiczami z Europy. Zreszta jak moge skoro nie jezdze do Polski, ostatnio do Europy tez nie, nie czytam polskiej prasy czy polskiego internetu, jednym slowem co wiem to dzieki temu ze cos wylapuje z blogow i to wszystko.
      Wracaj wiec, Ataner.

      Usuń
    5. Ja rowniez czesto mysle o Tobie a wlasciwie czesciej w takich chwilach jak teraz - gdy milczysz.

      Usuń
  7. Nie mam własnego bloga ale często czytam blogi Pan "dojrzałych". Sama dzisiaj zaczynam 70-siatkę. Twój blog czytam namiętnie. Nigdy nie komentowalam bo brakowało mi odwagi. Bardzo proszę nie zarzucaj pisania. Jesteś stateczna mądrą osobą,mamy wiele wspólnego w postrzeganiu obecnego świata. Kolory jesieni to również moje kolory ubrań i wystroju mieszkania. Pozdrawiam serdecznie. Elżbieta M.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem skąd się wzięła Zosia pewnie coś sknocilam ale to mój pierwszy komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkiego najlepszego z okazji tak pieknych urodzin. Oby nadal zdrowie dopisywalo a takze bys sie wciagnela w blogowanie, komentowanie i cala reszte, bysmy mogli Cie poznac i cieszyc sie Twym towarzystwem.
    Oj, zebys widziala mnie gdy zaczelam pierwszy raz blog i publikacje i komentowanie i wszystko co sie z tym wiaze. Bylo dla mnie czarna magia (w roku bodaj 2009) i nawet pytalam innych o wyjasnienie pewnych rzeczy. Nikt robiac cos pierwszy raz nie robi smialo, z pewnoscia siebie, a Tobie odrazu wyszlo dobrze.
    Jestes nastepna ktora mnie zacheca do kontynuacji - zobaczymy, Elzbieto, niczego nie obiecuje.
    Nie pamietam okresu tak obfitego w rozne ekstra zajecia, nie mowiac o tym zblizajacym sie okresie lawnikowania ktory kto wie jak sie ulozy.
    Wiec chce cos zrobic ze soba, z tyciem bo mnie to dobija, doslownie przypadek zarzadzil ze niemal w tym samym tygodniu stracilam dentyste i rodzinnego lekarza - innego dentyste znalazlam natychmiast (trudnosc w tym ze musi byc z listy mego ubezpieczenia i dobry tez a to nie zawsze chodzi w parze bo ubezpieczenia wkladaja na swe listy tanszych czyli goszych). Nie mam klopotow z zebami, zawsze mi potrzebne tylko czyszczenie i sprawdzian wiec niemal kazdy dobry ale z lekarzami troche ciezej. Wiesz co zrobilam? Zapytalam moja dzielnice dajac to pytanie na naszej dzielnicowej stronie. Dostalam mase rekomendacji klinik i lekarzy i swa wlasna opinie o nich czemu bardziej ufam niz tych oficjalnych podanych na internecie, na tych fachowych stronach.
    W koncu wczoraj podjelam decyzje, teraz musze dzwonic i zglosic sie jako nowy pacjent. Ale zeszlo mi pare dni na tym, wlasciwie kilka przedpoludni.
    A stracilam bo sie oba wyprowadzili z naszego miasta.
    Widze bardzo jasno ze emerytura nie gwarantuje spokoju i wolnego czasu - ja przynajmniej wciaz jestem zajeta co nawet dobrze bo nigdy nie bylam nierobem, oprocz chwil z ksiazka.
    Dziekuje za odwiedziny i mile slowa i licze ze jesli bede pisac to jeszcze nieraz sie spotkamy.

    OdpowiedzUsuń
  10. I ja Cię Serpentyno podczytuje :) ja bardzo lubie blogi a szczególnie osób, które z jakiś tam względów opuściły Polskę i oswajają inny kraj a niejako mają już nowe obywatelstwo i żyją w innym otoczeniu. Jakieś 10 lat temu prawie zostałam żoną expata :). Tzn żoną nadal jestem :) ale mąż wyjechał sam - nie było to daleko i na okres 4 lat wiec byłam żoną dojeżdzającą ale nie musiałam rozstawać się ze swoją firmą.... Wtedy to, szukając wszystkiego co możliwe trafiałam na blogi kobiet ( Polek na obczyznie)... ja bardzo lubię czytać ale rzadko komentuje - nie mam czasu i szczerze mówiąc nie lubię pisać :)... dla mnie zawsze pisanie listu to była katorga :))) Bardzo ciekawe jest to co napisałaś o "ławnikowaniu" - w Polsce mam sąsiadkę, która jest ławnikiem - musiano ją rekomendować - nie można się zgłosić samemu w Polsce i nie ma tak, że "obywatela" wybiera się losowo. Tak to w Polsce do wojska się idzie :)))) nawet jak się jest po studiach jako cywil. W Polsce ławnikiem się jest trochę "na własną prośbę" i moja sąsiadka bardzo sobie ceni taką funkcje choć pieniadze są z tego żadne. Raczej odbiera to jako "studia nad ludzką osobowością" i twierdzi, że bardzo się jej ta wiedza przydaję pozniej w zyciu gdyż wie jakie trudne problemy trafiają na ludzi i z czym idą do sądu... przecież najbardziej błacha rzecz dla innych jest czasami problemem na wagę lotu na księżyć... zawsze mnie wtedy zastanawia zawód adwokata :))) który na kazdym problemie zarabia grubą kasę :)))).. to jest najmniej moralny zawód moim zdaniem - adwokat ...Taką mam refleksje po tym co poczytałam u Ciebie. Zyczę abyś wytrwała w swoim "obywatelskim obowiązku" i oby trafiały się łatwe sprawy ... Pozdrawiam serdecznie ! Ariadna

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajno ze czytasz blogi chociaz nie masz swojego. Mowisz ze nie lubisz poisac a tak dobrze Ci wyszlo - logicznie, zrozumiale i na temat. A tazkze z nowosciami dla mnie jako ze nie wiedzialam iz tak w Polsce wyglada lawnikowanie. U nas z tym i z wojskiem jest dokladnie odwrotnie : wojsko jest dobrobowolne a lawnikowanie obowiazkowe. Na lawnikowaniu sie nie zarabia, dostajemy zwrot za benzyne a jest nic bo u nas benzyna taniutka, tak samo pracodawca musi zaplacic za te sadowe dni, nie mozna byc przez to stratnym - czyli czystego zarobku na tym nie ma. Z kolei jest duzo chetnych do wojska bo mozna z armia zawrzec umowe - ty im dajesz 5 lat swego zycia czyli sluzby ale oni dadza ci darmowe wyksztalcenie z wybranem kierunku. To sie oplaca, zwlaszcza gdy pokoj na swiecie, bo niejedenego nie stac na tutejsze bardzo drogie uczelnie.
    Ladnie ze sie sasiadka zglasza z powodow innych niz finansowych - u nas by to nie przeszlo jako za nieetyczne i dajace pole korupcji.
    Tak, czesto gesto jest roznie z adwokatami ale niestety musza istniec, to nie jest cosbez czego spoleczenstwo moze funkcjonowac. Wazne by istnialy narzadzia do kontroli ich postepowania , zreszta to tyczy prokuratorow i sedziow tez bo oni rowniez potrafia byc nieuczciwymi.
    O tak, zarabiaja bardzo duzo i to jest troche nieetyczne, ale rowniez tyczy lekarzy, dentystow tez, nie myslisz? Takze sportowcow i aktorow. Osobiscie zgadzam sie z prawem mowiacym ze kazdy powinien miec adwokata, nawet najgorszy przestepca - i wyglada ze kazde panstwo stosuje ta zasade bo jest fair wobec ludzi, bo jest czescia demokracji i konstytucji, przynajmniej u nas.
    U nas adwokat zada sobie duuuze sumy za np sprawe o morderstwo a jesli chodzi o odszkodowanie to 1/3 otrzymanej sumy. Sa na to cenniki a takze duzo decyduje czas trwania sprawy i procesu bo licza i notuja kazda godzine na to spedzona.
    Dziekuje Ci za wizyty, za czytanie bloga . Chce wrocic bo lubie blogowac ale czasem dopadaja mnie dolki i zniechecenie mala poczytnoscia. Dla mnie znaczy to ze nieinteresujace wiec nikt nie czyta wiec po co pisac?
    Poczekajmy i zobaczymy - a narazie wpadlo mi cos w rece i pewnie opisze a takze zilustruje wydarzenie zdjeciami - wkrotce.
    Mocno Cie pozdrawiam Ariadno.

    OdpowiedzUsuń