2 października 2019

DLA NITAGERA

     Specjalnie dla Ciebie wstapilam bez medycznej potrzeby do okulisty by sfotografowac automat do mycia okularow - o ktorym wspomnialam we wczesniejszym poscie.
 On jest w salonie tak niezrecznie ustawiony, pod swiatlo, ze fotografia nie pokazuje szczegolow ale i tak widac mniej wiecej jak wyglada - widocznie nie przewidziano ze bedzie opisywany na czyims blogu i fotografowany tez . Staralam sie uchwycic nazwe OPTIC WASH i udalo mi sie. 




Chociaz tyle razy bylam w tej klinice to nie zwrocilam uwagi na ten automat, wrecz go nie zauwazylam, tym samym nie wiedzac ze istnieja.
 Az jednego dnia siedze i czekam w ciszy i spokoju az nagle slysze sapanie, stukotanie, jeczenie, wzdychanie, skrobanie, syczenie i dudnienie - wiec patrze czy to betoniarka czy walec drogowy wtargnal i sie tlucze, ale nie  - babka stoi przy jakims urzadzeniu i manipuluje nim, przyglada sie i to ono wydaje takie dzwieki.
W koncu ucichlo a babka otworzyla jego szklane drzwiczki, wyjela dwie pary okularow i wyszla ze salonu.
 Wiec Serpentynka bardzo zaciekawiona poczlapala ogladnac co za czort i wtedy sie przekonala ze to automat do mycia okularow i szkiel kontaktowych.
  A gdy na glos wyrazila zdziwienie i pochwale to dowiedziala sie ze zawsze tu stal, zawsze mieli .........
Chociaz spodobala mi sie idea to jakos nigdy nie skorzystalam bo przeciez mam w domu wlasny automat : rog bluzki - wiem tylko ze do mycia uzywa kilku plynow, w tym ochronnego i suszy tez. A przeciez mam plyn do czyszczenia szkiel, delikatna szmatke do wytarcia - i za kazda wizyta okulista daje nowe, tak jak dentysci daja szczoteczki, pasty i nitki .
 Mozna na tacy pomiescic trzy sztuki okularow ale szkla kontaktowe myje sie osobno i na innym programie. Przeciwsloneczne tez. 

     Nitager - nie wiem czy istnienie takiego automatu zacheci syna do szukania salonu ktory go posiada, czy uzna ze warto poswiecic czas i trud by takowy znalesc skoro mozna w niedomtychych okularach tez doskonale widziec - bo wyglada ze podziela ta umiejetnosc ze mna jako ze moje tez wciaz pomazane.
 Ale przysiegam ze istnieja na swiecie w imie  "czego to ludzie nie wymysla" bo sama widzialam na zamazane oczy i moze da sie skusic. 
Tego mu zyczy Serpentyna.

P. S. 
Nie jest AZ taki glosny, to tylko przenosnia autorska - choc bezglosny nie jest.
Poza tym donosze ze u mnie nadal 36st upaly i SUSZA !!!!


DOPISEK 

Dopisek dolozony 1/25/2020, kiedy to u dentysty zauwazylam podobny samoobslugowy aparat do specjalistycznego mycia zebnych prostownic *



   Tak szybko mnie zawolali do gabinetu bo tak tu wszystkie lekarskie czy dentystyczne wizyty ulozone ze praktycznie nie ma czekania, iz nie zdazylam przeczytac co ta myjnia dezynfekuje ale z obrazka sadze ze prostownice.
 I z tym mam problem - absolutnie nie chcialabym wlasnych, gdybym takowe nosila, myc w publicznym automacie, chocby on nie wiem jak dokladnie splukiwal urzadzenie po poprzedniku !!!!!!
Toz to jakbym do czyszczenia zebow uzywala czyjas szczoteczke ! Nie, dziekuje, mysle ze lepiej czyscic, moczyc w domu bo sa do tego specjalne produkty - odswiezajace i dezynfekujace. 
Ale myjnie istnieja, podobne wygladem i technologia do tych okularowych - wiec zawiadamiam o tym.

* Nie wiedzac jak prostownice nazywaja sie w Polsce uzylam do okreslenia slowka mego wlasnego wynalazku.
  


10 komentarzy:

  1. Fajna sprawa, ale ja do mycia używam specjalnych chusteczek nasączonych jakimś płynem.. Oduczyłam się używania rogu bluzki czy innej "miękkiej szmatki", bo mi optyk wytłumaczył, że w ten sposób uszkadzam powierzchnię, która jest antyrefleksowa.A że chodzę w okularach od świtu do nocy, to ważne by ona jednak była nie uszkodzona. Automatu do mycia okularów nie spotkałam ani w Polsce ani tutaj. Za to w Polsce u wielu optyków wisi plakat z napisem: "Czyste szkło chroni wzrok".

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w domu kilka "pstrykaczy" plynu do mycia szkiel a takze szmatke bo okulista daje przy kazdej wizycie, tak jak dentysci daja szczoteczke, paste i nitke - a mimo to czyszcze rogiem bluzki bo szybciej, bo bluzke mam juz pod reka. Czyli nie ze nie mam narzedzi tylko z lenistwa.
    Na tym automacie pisze ze powinno sie takie fachowe mycie okularom urzadzac co miesiec albo co kwartal ale tylko raz widzialam ze go ktos uzywal czyli ludziom sie nie chce przyjezdzac w tym celu, najwyzej korzystaja zen przy okazji wizyty. Pisze rowniez by nie mieszac okularow do czytania z przeciwslonecznymi ktore maja inny program mycia.
    Serdecznosci przesylam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz widze maszyne do czyszczenia okularow!
    Jak dla mnie to lekki absurd...
    Rozumiem pralka, rozumiem zmywarka, rozumiem maszyna do mycia posadzek –
    ale do mycia okularow?
    Toz to juz jest szczyt lenistwa ludzkiego , zupelny przerost formy nad trescia.
    Okulary brudza sie praktycznie tak samo jak rece – wiec trzeba by je myc praktycznie codziennie.
    Sporadyczne mycie u okulisty wcale wiec nie zalatwia sprawy – chyba ze kazdy mialby taka maszynke w domu.
    Co nasuwa mi mysl, ze niedlugo Amerykanie wymysla przenosna maszynke do mycia rak!
    Hi hi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Glownie chodzi o to ze w domu chociaz spryskujesz odpowiednim plynem to jednak na tym sie konczy a automat uzywa ich chyba trzech, w tym ostatni to jakis ochronny. Poza tym nie wymagaja przyjezdzac codziennie do tak fachowego mycia tylko co jakis czas. Wyobrazam sobie ze istnieja ludzie czesciej odwiedzajacy okuliste niz ja i wtedy, przy okazji , bez specjalnego przyjezdzania, maja moznosc i czas zrobic , w dodatku fachowymi plynami.
    A czyz nie istnieja antybakteryjne mydla i plyny do rak? to nie automat ale cos czego dawniej nie bylo a zostalo nam zalecone i stosujemy sie. Przeciez istnieja antybakteryjne wilgotne chusteczki czyli to co mowisz - przenosne, zalecane miec w torebce na stale i choc to nie automat to cos sluzace do ciaglego przecierania rak. Nie wiem kto wymyslil, czy Amerykanie ale juz istnieje :)
    Poza tym Kitty - korzystanie z tych automatow jest dobrowolne, nikt nikogo nie zmusza, a przy tym gdy siedzisz bezczynnie w poczekalni i umyjesz by zabic czas to nic zlego.
    Napewno moglibysmy sie bez nich obejsc ale sa i napewno ludzie korzystaja.
    Powiem Ci jak ja takie gadzety przyjmuje - nawet te na ktore przekrecam oczami - oby tylko tyle zla wymyslali, a nic gorszego - bo istnieja gorsze i bzdurniejsze. Wazne bym ja umiala ocenic i uzywac tylko te rzeczywiscie przydatne a taK robie.
    Chociaz chodzi mi po glowie taki pilot telewizyjny co wszystko potrafi zalaczyc/wylaczyc na komende glosu, bez np wylazenia z lozka - swiatlo, uregulowac klimatyzator, wlaczyc sufitowy wiatrak..... Widze takie w reklamach i coraz bardziej mi sie ich chce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Serpentyno, wszystkie wynalazki powstaly albo z milosci do kobiet, albo z ... lenistwa ( mezczyzn!).
    Nie da sie ukryc, ze 95% wynalazkow, albo i wiecej, wymyslili mezczyzni, chocby kobiety nie wiem jak za wszelka
    cene probowaly udowodnic , ze sa identyncze z nimi.
    To tak jak z ta rownoscia Afryki – ludzie sa rowni, tyle ze...nie wszyscy sa tak samo zdolni !
    To facet wynalazl pralke i lodowke, suszarke do wlosow.
    Mezczyzni sa z natury leniwi i chetnie ulatwiaja sobie prace, nic dziwnego, ze nawymyslali tyle “ gadzetow” –
    niektore zupelnie niepotrzebne, ale wiekszosc owszem , bardzo przydaje sie w zyciu codziennym.
    Komu by sie chcialo lupac mlotem, jak moze lupac mlotem pneumatycznym?
    Komu by sie chcialo nosic cegly na plecach, jak mozna na wozku wjazdowym typu winda?
    A najbardziej jestem im wdzieczna za kanalize i biezaca wode – wyobrazasz sobie noszenie wody wiadrami i
    siusiu w wygodce?
    I za to ich trzeba blogoslawic.

    Ten gadzet , o ktorym mowisz na pewno jest wygodny, mnie na razie niepotrzebny, ale fakt, ze nie wyobrazam sobie TV bez pilota.
    A przeciez pamietam jeszcze jak trzeba bylo podejsc i pstryknac guzik w telewizorze!
    Ale tak z ciekawosci : jak bys zmieniala kanaly i zapalala swiatlo, jakbys byla chora, zachrypla i stracila glos?
    Nic bys wtedy nie uruchomila , i co wtedy?

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja wina ze nie opislam szczegolow mozliwosci takiego pilota - ci co go wymyslili to pomysleli o tym co piszesz - reagowanie na glos to opcja bo mozna operowac recznie tez. Wiec chrypka nie jest zadna przeszkoda.
    A czy wiesz ze istnieja baterie - krany - uruchamiane glosem ? To jest krok wiecej niz te uruchamiane metoda motion. Istnieje taka ich reklama - rodzina kreci sie po kuchni i kazdy czlonek wydaje komende gdy potrzebuje urochomic lub zamknac wode a piesek siedzi i patrzy i slucha. W koncu bierze swa miseczke, podstawia pod kran i zaczyna poszczekiwac by uruchomic a tu nic sie nie leje.....Wiec teraz pewnie wymysla taka uruchamiana szczekaniem, hihi. I psy zaleja dom........
    Bardzo cute jest ta reklama.
    Widzisz Kitty co sie na swiecie dzieje, jakie zmiany nadchodza jeszcze za naszego zycia a jak bedzie za 30-50 lat to strach myslec. A o ilu gadzetach nawet nie wiemy.... Ja np . mam bardzo malo kuchennych a jest ich setki. Moj samochod niby nowoczesny a nie ma tego co samochody dzieci czy Lokatora - i ich sie robia juz przestarzale w stosunku do najnowszych w ktorych np na ekranie ukazuje sie nie tylko kto dzwoni ale jego zdjecie tez. Moj nie ma tylnej kamery, nie ma ostrzegania ze jestem zbyt blisko drugiego i wielu innych rzeczy, jednym slowem archaik. Ale i tak go kocham.
    Sztuka polega na tym by rozsadnie i bez przesady wybierac i korzystac.
    Zawsze uwazalam ze chlopy gora, Kitty. Raz przy jakiejs okazji nawet pisalam o tym na poscie, jak to zawsze chodze do lekarzy- chlopow. A jesli juz to wyraznie baba musi sie 10 razy mocniej wysilac by dorownac mezczyznie. Tylko po co to nie mam pojecia?

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzieki, Serpentyno - nie miałem pojecia, jak to wyglada. Ale wiem jedno - jest spore i w moim ciasnym mieszkaniu na pewno się nie zmiesci. A poza tym, Mlodemu nie bedzie sie chcialo tego wlaczyc - skoro nawet przetrzec chusteczka mu sie nie chce... Zakurzy sie, zarosnie grzybem, albo zginie w ich balaganie i dopiero po latach archeolodzy odkryja te zapomniana maszyne w kacie miedzy szafa i drzwiami.

    OdpowiedzUsuń
  8. Na usprawiedliwienie inzynierow i producentow powiem ze ten automat nigdy nie byl przewidziany na domowy uzytek, stad jego gabaryty.
    Do salonow jest w sam raz - taca a takze przyciski i instrukcje na dogodnej wysokosci, poza tym miesci w sobie jakis swoj maly komputerek, przewody i kilka pojemnikow z plynami.
    Ale faktycznie pewnie nikt nie przychodzi tam tylko do umycia okularow a tylko robi to przy okazji wizyty.
    Niemniej sa i kazdy sznujacy sie okulista ma bo przeciez nie moze byc gorszy od rywala.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale szkoda ze u nas nie ma takiego fajnego ustrojstwa. Mogło by być np u optyka w supermarkecie. i przy okazji zakupów robić pranko okularkom. Bardzo by mi się przydało bo moje tez wiecznie upackane.Pozdrawiam Marta z Uk

    OdpowiedzUsuń
  10. To swietny pomysl, Marto- i urzadzenie mialoby wieksze powodzenie niz u optyka. Gorzej ze z reguly w takich miejscach dostep do nich maja dzieci i psuja - a wiadomo ze nowoczesne mamusie nie zwracaja uwagi co robia pociechy.
    Zauwazylam ze ludzie czesto maja zapackane okulary , zwlaszcza ci co nie uzywaja bez przerwy tylko w potrzebie - bo wtedy sa bardziej narazone na dotykanie. Inni zaloza i chodza w nich caly dzien.
    Dziekuje i rowniez pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń