10 stycznia 2019

WEDROWNICZKA

      Ze kazdy i wszystko ma swa historie dobrze wiemy i byloby niezmiernie ciekawym moc poznac losy nie tylko ludzkie ale przedmiotow martwych tez. O niejednych, tych slynnych, wiemy, jednak to tylko drobny ulamek calosci, ktora przemija w historii niezauwazona.
      Przytocze dzieje pewnej miny - przedmiotu niechlubnego, sluzacego zagladzie - ktora zachowala sie inaczej od reszty, stworzyla swa osobliwa historie, jednak znana tylko pewnej grupie ludzi.
     Ta historie skopiowalam z pewnej ksiazki - i okazuje sie ze bez jej tytulu i autora wiec tych danych nie jestem w stanie podac. 
     W roku 1974, w koncowej fazie wojny wietnamskiej, stratedzy polnocnowietnamscy obawiajac sie ostatecznej inwazji amerykanskich sil, umiescili cala serie podwodnych min majacych strzec dostepu do zatoki portu Haiphong. Wkrotce paranoia wietnamczykow przygasla i postanowili zatoke oczyscic z min. Proces oczyszczania byl niezmiernie powolny wiec w miedzyczasie nawigujace statki plywaly trasami znanymi z map na ktorych oznaczone bylo polozenie min. Oczyszczanie zatoki trwalo dwa lata a ostateczny raport wykazal ze ilosc umieszczonych min a tych wylowionych lub zdetonowanych rozni sie o dwie. Komendant calej operacji zdecydowal ze musialy "sie jakos zdetonowac" bez widocznych skutkow i na tym cala operacja oczyszczania zatoki skonczyla sie. 
     W rzeczywistosci te dwie miny zerwaly sie ze swych zakotwiczen podczas tajfunu w 1976 roku, gdy kable obu ocieraly sie o wzmocnienie nadbrzeza i zerwaly - jeden blisko miny, drugi przy dnie oceanu. Ta z krotszym kablem zostala uniesiona pradem na odleglosc 30 mil i spokojnie wyladowala na brzegu, zostala odnaleziona i rozbrojona wykazujac ze caly czas byla nieszkodliwym niewypalem.
     Natomiast druga mina, ta z dlugim i ciezkim kablem, zostala wolno wleczona pradem wody do otwartych wod Zatoki Tonkin.
     Przez nastepny rok mina dryftowala poprzez South China Sea, na duzej glebokosci nie zagrazajac przeplywajacym nad nia statkom. Przesunela sie wzdluz Malay Pennisula , Rian Islands blisko Singapore. W roku 1977 sztorm rzucil ja uskok w poblizu Strait of Malacca gdzie sobie lezala przez 14 miesiecy, znow zbyt gleboko by zagrazac przeplywajacym statkom, takze zbyt ciezka by dac sie popychac tamtejszym slabym pradom.
     Nadszedl nastepny sztorm, tym razem bardzo mocny, ktory mine zepchnal do Andaman Sea gdzie zlapala jeszcze inny prad niosacy ja poprzez Zatoke Bengalska, poprzez Sri Lanka, na Ocean Indyjski. Popychana silnymi pradami otwartego oceanu przesuwala sie cala zime na poludnie, mijajac Madagaskar , okrazajac Przyladek Dobrej Nadziei, nastepnie przesuwajac sie ku polnocy wzdluz zachodniego wybrzeza afrykanskiego, nadal na tyle gleboko iz nie byla zagrozeniem dla statkow. 
     W czerwcu 1980, w poblizu rownika mina zaczela przekraczac Atlantyk  i we wrzesniu 1981 znalazla sie w poblizu Brazylii. Tamtejsze prady zaczely przesuwac ja ku polnocy, wzdluz Poludniowej Ameryki, dopoki w 1983 nie zaplatala sie w morskie trawy ktore na  jakis czas zatrzymaly jej wedrowke - dopoki nastepny mocny sztorm nie uwolnil jej z plataniny roslin. Nadal wedrowala na polnoc a bogaty w sztormy sezon wciaz jej w tym pomagal. Minela Trinidad, Tobago, lancuch Antylii, i przy koncu roku 1984 minela Puerto Rico znajdujac sie blisko USA, rozkoszujac sie cieplymi i czystymi wodami Bermudow, na glebokosci 40 fathoms*.
     Ewentualnie dodryftowala do brzegow kontynentalnego USA by po tej dlugiej i meczacej wedrowce, lat cierpliwosci i wytrwalosci napotkac statek rybacki, zderzyc sie z nim, wybuchnac i zatopic go wraz z cala zaloga.
     Wszystkie szczegoly wedrowki, trasy, okresy jak rowniez samo pochodzenie miny odtworzono z wylowionych fragmentow - numer seryjny, ktory ujawnil jej pochodzenie a to czym mina byla obrosnieta, grubosci warstw, rodzaj oceanicznych roslin jako ze kazdy ocean, morze ma swa charakterystyczna  tylko dla siebie faune i flore, historia meteorologiczna, pozwolilo dokladnie odtworzyc 10cioletnia wedrowke.

* fathom - 6 feet albo 1,8 metra
        
     

14 komentarzy:

  1. Fascynujaca historia Serpentyno, sledzilam mine z uwaga - jestem pod wrazeniem, ze mimo iz ona wybuchla, mozna bylo odtworzyc jej podroz az tak dokladnie?
    Z tych drobnych fragmentow – niesamowite. Opis jest tak szczegolowy jakby miala w sobie GPSa!

    Takie male sprostowanie – mysle, ze przetlumaczylas doslownie slowo “ eventually “ na “ ewentualnie “ – ale w tym kontekscie to chyba chodzilo ci , o “ wreszcie “ , “ostatecznie” dodryfowala do brzegow- itp. itd. ?

    I czy to amerykanski kuter wylecial w powietrze? Bylaby to prawdziwa zemsta i chichot historii...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kuter rybacki nalezal do Kanady.
    Mnie tez fascynuje umiejetnosc patologow, archeologow, wszelkich innych specjalistow ktorzy z fragmentu "czegos" potrafia odczytac co, jak, kiedy, po co i na co, itp.
    Co prawda obecna nauka i technologia bardzo ulatwia jednak zawsze czlowiek jest tym kto decyduje i zatwierdza.
    Bardzo imponuja mi patologowie kryminalni ktorzy nieraz maja do czynienia z malym fragmentem kosci i to starej a potrafia z niej stworzyc trafny wizerunek czlowieka do ktorego nalezala.
    Mina byla obrosnieta kilkoma warstwami tego w czym przebywala i to pozwolilo odtworzyc trase i okresy.
    Czytajac ksiazki historyczne dowiedzialam sie jak niezmiernie dokladnie armie wszystkich krajow prowadza inwentaryzacje sprzetu, broni, od najmniejszego egzemplarza do kazdego czolgu czy okretu, tak jak kazdej akcji, w tym minowania, usuwania min itd.
    W swietle tych dokladnych inwentaryzacji i zdolnosci naukowcow wyglada ze nietrudnym bylo odtworzenie dziejow miny.

    OdpowiedzUsuń
  3. No to sobie powędrowała i to bez wiz i dewiz;))) Życie min i różnych pocisków niestety długie jest i nawet po wielu latach nadal są groźne.Do dziś zagrażają w wielu miejscach świata miny przeciwpiechotne.Nie ma chyba nic durniejszego niż wojny.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielka racja, Anabell. Jednak jesli pominie sie ta strone historii i tylko spojrzy na mine jako niezyjacy przedmiot a majacy takie przygody to brzmi nietuzinkowo.

    OdpowiedzUsuń
  5. A co z marynarzami? Przezyli?

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowita historia, ciekawie opisalas. Tyle lat wedrowania tej miny i taki tragiczny koniec. A moze marynarze przezyli?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem dlaczego zasugerowalam sie pytaniem Nitagera, przeciez napisalas ze byl wybuch i statek rybacki z cala zaloga zatopil sie, no chyba ze byl jakis cud.

      Usuń
    2. Namieszal Nitager jednym slowem a pewnie przez to ze nieuwaznie czytal wpis.
      Nie wiem dlaczego moje odpowiedzi nie wchodza pod odpowiednie komentarze - to nie moja wina, ja robie wlasciwie ale wskakuja gdzie chce. Przepraszam za to.

      Usuń
    3. Tutaj podpielas sie idealnie, a poza tym nawet gdybys byla z odpowiedzia w innym miejscu tez bym znalazla, nie ma co przejmowac sie tym i przepraszac.
      Fascynujace jest ze mozna bylo tak doklanie odtworzyc wedrowke tej miny.

      Usuń
  7. Nitager - przedostatni akapit wpisu mowi ze kuter zatopil sie wraz z cala zaloga. Jaka byla duza nie podano.
    Czyzbys sie jedynie "przesliznal" oczami po tekscie nie czytajac z uwaga?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, ale mialem nadzieje, ze jednak ktos przezyl. Bo trudno mi sie lyka ciekawostki, w ktorych gina ludzie, zupelnie niewinni i zupelnie przez przypadek. Opowiedzialas historie fascynujaca, ale o strasznym koncu, ktory nijak mi nie pasowal do reszty. Przypomnial mi sie Piotr Krasko, przed laty informujacy w TV o smierci redakcyjnego kolegi - i mowil to takim samym tonem, jak przed chwila o wydarzeniach na jakims karnawale. Dlatego pomyslalem, ze to jakas niescislosc, ze zgubilas slowko "prawie".
      Przepraszam za to nieporozumienie - zapewnia,, ze czytalem uwaznie. Zwlaszcza, ze napisane to bylo tak, ze trudno bylo sie od tego oderwac.

      Usuń
    2. Nitager masz racje, widocznie i do mnie tragedia tych ludzi ginacych nie dotarla tak zupelnie i widzac Twoje pytanie jakis rodzaj nadziei mialam.

      Usuń
  8. Mnie tez ta historia poruszyla pewnie biorac pod uwage ze mina plus jej zakotwiczenie byla ciezkim, nieforemnym przedmiotem a jednak prady i inne podwodne zaburzenia potrafily ja przeniesc niemal dookola swiata zachowujac jej wlasciwosci wybuchowe. Nie, zaloga kutra nie przezyla.
    Mocno Cie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. W tej historii glowna bohaterka byla mina i jej niezwykla wedrowka i nic nie poradze na to ze ludzie byli jedynie tlem. Popatrz - gdyby sie chcialo dostrzegac jedynie jej zla, niszczaca strone to nalezaloby stworzyc cala prace naukowa pod tematem po co wogole sa wojny, istnieje produkcja broni i min.
    Nitager - nie watpie ze czytasz wpisy uwaznie a uwage mowiaca ze nie przyjmij za droczenie sie z Toba bo taka byla jej intencja.
    Zycze bardzo przyjemnej resztki weekendu.

    OdpowiedzUsuń