9 kwietnia 2020

WIELKA KONSPIRACJA "JAK DOBIC SERPENTYNE" . . . . .

. . . . . i inne roznosci.
 Ze wzgledu na zroznicowana tematyke post dziele na kilka odrebnych czesci.
Uprzedzam - jadna z czesci to milion zdjec. 


DOBIC SERPENTYNE !

Od kilku lat stalam sie nietolerujaca siarczany. Zrobil mnie taka lekarz przekarmiajac antybiotykami bardzo w nie bogate. Skutek taki ze moga mnie zabic a jesli w malych ilosciach zrobic bardzo chora. W dodatku spowodowalo ze nie moge jesc np orzechow i grochu .
Musze unikac lekarstw ktore je zawieraja a powiadomienie o tym ma w mej historii lekarz (inny niz ten co chcial mnie ubic), ma moj telefon komorkowy, ubezpieczalnia a takze pewne dokumenty trzymane w domu.
 Ale skoro dzieje sie co sie dzieje czyli zaraza, skoro mieszkam sama, skoro jestem stara - postanowilam sie zabezpieczyc przed "sytuacjami" - wiec na stoliku w salonie lezy sobie na widoku kartka z numerami telefonow do miejsc ktore moga mi pomoc w razie zlapania wirusa a takze wazny dokument okreslajacy me zyczenia w razie utraty swiadomosci, przytomnosci i mozgu - i na jego okladce dopisalam duzymi literami "SULFA INTOLERANT".
 Niech mnie raczej zabije wirus niz siarka.


 A tymczasem, jakby sie ci co rzadza i decyduja uparli na Serpentyne, wymyslili lekarstwo niby antykoronowe a faktycznie antyserpentynowe, tylko nie mogli przeciez oficjalnie tego napisac na opakowaniu !!! 
 Sami popatrzcie :


To jest to nowo wynalezione lekarstwo przeciw wirusowi a lada dzien wchodzi w uzytek.
 Widzicie co zrobili? Jak byk pisze ze zawiera sulfaty!!!!! Jesli Serpentyne nie dobije wirus to ja wykonczy siarka i sprawa zalatwiona.
 Poza tym ma milion przeciwskazan i ubocznych dzialan wiec prosze - zanim zazyjecie dobrze o nim poczytajcie, bo nie jest dla kazdego. 
Ale postanowilam sie nie dac! 
Dnie spedzam sobie fajno w domu albo ogrodzie, czytam, ogladam filmy, ze dwa razy w tygodniu jade "na miasto" zachowujac ostroznosc choc nie mam masek ani rekawiczek i nawet nie szukam - jednym slowem robie to co zawsze plus co lubie.

LEKTURA NA DLUGIE TYGODNIE IZOLACJI 

Biblioteki nieczynne (jest komunikat ze otworza 19tego - zobaczymy) wiec czytam znane mi dobrze ksiazki z domowego zbioru :


Wszystkie trzy jakby sie umowily -  maja po ponad 800 stron
Fajno bo pogoda pozwala czytac w ogrodzie, podwojna przyjemnosc. 
Skonczylam pracowac nad grzadkami wiec na glowie mam tylko dom co przeciez zostawia mi duzo czasu na ulubione inne hobby jak ogladanie filmow na Netflix i Prime ale to wieczorem, w ciagu dnia robie co mi wpadnie do glowy.
 Dzis, jako ze juz nie musze pracowac w ogrodzie, zachcialo mi sie spaceru. Tak, skonczylam wyrywac, sprzatac , sadzic nowe a ogrodnik przywiozl mi nowa kore - wiec mam grzadki zrobione.
 Poniekad teraz dobry czas na spacery - zanim nastana upaly a takze przyroda zrobi sie dojrzala, mniej ciekawa - bo tutaj najpiekniej jest na wiosne.

Popatrzcie co mi wyszlo z tego spaceru :
- najpierw, zanim Was unudze zdjeciami osiedla, pokaze moj dom (niech go uwiecznie zanim mnie dobija siarka),

- nastepnie, jako ze wciaz pisze jak to u mnie pieknie i zielono, pokaze czesc na zdjeciach. Podkreslam ze bardziej chodzi o drzewa, trawniki i lasy w jakich mieszkam niz same domy. Mimo to tuz zaraz , 5 min jazdy, i sa sklepy i wszelkie uslugi, kino, biblioteka, mall na otwartym powietrzu, supermarket, lekarze, okulisci, poczta, banki , tysiac restauracji - mimo ze na przedmiesciach. Oprocz filharmonii i lotniska to wszystko co mi trzeba do zycia mam w obrebie 15 min jazdy od domu, nie musze wcale zagladac do innych czesci miasta.

- kilka azalii bo sie zaczely, roze tez ale nie udalo mi sie im zrobic zdjec

- nasze dzis rano bezludne obiekty "sportowe" 

DOM SERPENTYNY WIDZIANY ZE STOKU SASIADKI 

Parterowy wiec dlugi i z dlugimi grzadkami do obrabiania
a wiecej ich mam z tylu domu
Zwroccie uwaga na lesne tlo



MIESZKAMY W LESIE I KOCHAMY TEN FAKT




Zazdroszcze tym co mieszkaja na gorce - pewnie maja
cudne widoki z okien i tarasow. 






To jest tylny trawnik, kazdy dom ma mniejszy czy wiekszy,
frajda dla dzieci i psow
( i doroslych tez - czytac, grillowac, hamakowac sie)







Drzewa, lasy i wysokie niebo
Obecnie wciaz blekitne










Na tym drzewku wyrosly....jajka
Pewnie milo wyjsc rano i na sniadanie
jedno zerwac

Oooo, dostali dwa kamyczki ...
 Ale jest ich dwoje to nawet sprawiedliwie








ZACZYNAJA SIE AZALIE

Nie mam u siebie azalii, niestety
Najbardziej podobaja mi sie te biale


Te mi sie tez podobaja choc nie lubie rozowego


Dopiero sie zaczyna ich wysyp, za tydzien beda szalec 

PUSTE OBIEKTY SPORTOWE


Smutno i cicho dzisiaj
Pomimo dystansowania czesto jednak kilkoro dzieci sie tu bawi

Basen
Pewnie bidoka wogole w tym roku nie otworza

Wszystkim zycze zdrowego i milego weekendu. 

16 komentarzy:

  1. Wiesz, że jestem zakochana w Twoim domku i okolicy. I na tej platonicznej miłości się niestety skończy;). Ja mam uczulenie na dwie rzeczy - sulfatiazol i streptomycynę. Poza tym po kuracji antybiotykowej z roku 2014 mam podziurawione jelita i jestem furt na diecie- bezglutenowej i mało błonnika w postaci surowizny."Bezgluten" mi nie przeszkadza,(przynajmniej nie tyję) ale brak "surowizny"- bardzo. Nie wiem co jest, ale wciąż nie mogę się z niczym "wyrobić"- to chyba jednak starość się kłania;)
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No popatrz - i Ciebie i mnie popsuli lekarze. W dodatku przez dlugi czas nie bylo wiadomo co mi dolega i nadal zylam na antybiotykach.
    Na szczescie gdy unikam orzechow, grochu to jest dobrze, nie musze sie wyrzekac innych smakolykow.
    Hehe - ja tez tak mam ze caly dzien mi schodzi na czyms, nigdy nie mam nudno czy bezrobotnio a przeciez niby jestem emerytka. Ale to dobrze, nuda by mnie dobila.
    Mamy pogode tak cudna ze wrocilam do spacerowania - piekna ta moja okolica wiec spacery daja mi duza przyjemnosc.
    Dziekuje za zyczenia i kochanie mego domu tez.
    Kochana - dobrego i zdrowego weekendu - jutro sa te moje rocznice a obchodzic je bede sama.

    OdpowiedzUsuń
  3. Urocza chatka... Niemal nie sposób sobie wyobrazić, że gdzieś obok i pod tym czystym niebem zaleje koronawirus... Piękne azalie... A u nas pod Warszawą "szaleją" forsycje [koronawirus, niestety, także].
    Ale - furda troski...
    Droga Serpentyno - zdrowia, pomyślności, optymizmu..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Janie za zyczenia - Tobie rowniez zycze zdrowia i wszystkiego co mile.
      Zebys wiedzial ze gdy spaceruje, przejezdzam i widze cudna przyrode, niebo, gdy zwyczajnie pomysle w jakim fajnym miejscu zyje i mieszkam - to trudno uwierzyc w to co sie dzieje.
      Nawet siedzac w domu i robiac co lubie czesto mnie ogarnia zalosc bo wiem ze w tym samym momencie ktos inny sie meczy i traci zycie.....
      Nie jest latwe ale niezmiernie wazne przez jakis czas utrzymywac dystans i siedzenie w domu - gdy zrobimy to teraaz nastepnoroczna wiosna i swieta bedzie lepsza.
      Milych Swiat.

      Usuń
  4. U nas spacerowanie stalo sie bardzo drogie. 500 PLN moze to kosztowac, a nawet i 12 000, jak policjant chce sie wykazac.
    Ale dosc narzekania - w koncu, jeszcze zyjemy. Cieszmy sie tym, co mamy. Ot, chocby tym, ze znow mozna spac przy otwartym oknie. I sie wyspac, bo mniej zulerni drze ryje pod oknem! Czyli idzie ku lepszemu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. My mozemy spacerowac i bywac w miescie byle z zachowaniem przepisow, z czego glownym jest dystans.
    Nitager - popieram waszych policjantow bo z tym wirusem jest powazna sprawa a nasza JEDYNA bronia siedzenie w domu i dystans. Popatrz - jeden zarazony moze zarazic 10ciu, od nich zaraz sie zrobi setka bo tak to dziala.
    Nie gniewaj sie wiec na nich w tym wypadku. Wiemy ze chodzi im o pieniadze ale ten jeden raz w slusznej sprawie.
    Nie wiedzialam ze u was nie mozna spacerowac. Troche to ostre bo przeciez jesli sie chodzi pojedynczo to byloby ok.
    Z kolei , jeszcze niedawno, mielismy otwarte plaze, kasyna. Nie u mnie bo moje miasto tego nie ma ale gdy czytalam to sie zastanawialam na co jeszcze mayorowie i gubernatorowie czekaja, ale sie opamietali w koncu.
    Dla mnie jasne ze pandemia wziela sie od kogos JEDNEGO wiec oczywistym jest ze musimy trzymac dystans, nie dac wirusowi okazji przeskakiwac po ludziach - to nasza jedyna bron.
    Ja tez staram sie o tym myslec tyle ile musze a swym zachowaniem ulatwiac wytepienie gada.
    Zycze udanego maslanego baranka i spokojnych, wypoczynkowych pseudoswiat.

    OdpowiedzUsuń
  6. Serpentyno nie daj sie sulfatom! A taka sama chinine mozna w razie potrzeby znalezc w kazdym Tonic water. Do tego cynk i po koronie👍 Wszystiego dobrego w te najwazniejsza rocznice i urodziny , sto lat , sto lat i zdrowego Alleluja!🐣🌷🐣

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiedzialam tego, Kitty, wiec dziekuje za cenna informacje.
    Tak robie - mysle raczej o rocznicach i urodzinach jako ze wirusowy styl zycia i tak caly czas o sobie przypomina.
    Wzajemnie - samego zdrowia i pogody ducha zycze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A te informacje przyszly do mnie wlasnie z Ameryki , poprzez mojego chlopa osobistego, ktory ma mnostwo znajomych graczy Amerykanow. Paru z nich znam jakby wlasnych znajomych👍Chinina i cynk - w razie czego. Usciski Serpentyno , bedzie jeszcze dobrze - aha zapomnialam dodac: Twoj dom jest absolutnie przecudowny, cala okolica po prostu bajkowa! Przepieknie tam i naprawde nie musisz sie nigdzie daleko ruszac - jest czym karmic dusze i oczy 👌👌👌

      Usuń
  8. Dla jasnosci - o chininie wiedzialam bo trabia o tym lekarstwie od tygodni ale nie wiedzialam ze ja zawiera tonic water - nigdy nie pilam. Obawiam sie czy nie ma ona sulfatow bo niektore gazowane je maja a poza tym czy wystaczajacy % do leczenia tak mocnego wirusa. Musze to przestudiowac. Maja je (sulfaty) szampany a przeciez czeka mnie bodaj jedna lampka na weselu :(
    Dziekuje za polubienie mego domu i okolicy - naprawde zielona i piekna i dzieki temu spacery zaczynamy od wlasnych progow, daleko nie trzeba szukac. Nawet z okien mam fajne widoki. Masz racje - calosc karmi oczy i dusze.
    Trzymaj sie zdrowo, Kitty - i pilnuj swego Borysa any nigdy, przenigdy nie zmienial fryzury. Ma piekna, duzo lepsza niz ci inni super przystrzyzeni i wystylowani, lalusie pokichani - nie znam go jako polityka ale za fryzure wprost kocham.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi hi Serpentyno ja tez! Borys wyglada genialnie, a w dodatku wbrew temu co uwazaja ludzie spoz UK , jest to nieslychanie inteligentny i blyskotliwy facet . Buziaki dla Ciebie !

      Usuń
    2. A nie wiem czy wiesz, ale kazde gospodarstwo domowe w UK dostalo osobisty list od Borysa , oczywiscie to kopia, ale nie codzien dostaje sie list z Downing Street , ha ha oprawie go w ramke :))

      Usuń
  9. Plus jaki robi kontrast z ta krolewska rodzina na ktora nie moge patrzec.
    Nie, nie wiedzialam ze kazde gospodarstwo dostalo od Borysa list. Pewnie ze trzymaj i opraw w ramki, bo to niecodzienne wydarzenie. U nas natomiast zdarza sie czesto ale nie kolekcjonuje moze wlasnie przez to ze kazdy prezydent cos "osobistego" wysyla. Ich zony tez. Zadnym listem prezydentowej moj maz sie nie cieszyl tak jak tym od Melani :)
    A czy pamietasz zdjecie jednego razu zamieszczone w blogu, naszej rodziny (bez corki) z Clintonami? Chociaz ich nie lubie to trzymam na pamiatke bo jednak Bill byl prezydentem choc bez mego glosu. Poza tym zdjecie to jednak zdjecie. Ale nigdy nie oprawilam i trzymam w albumie, nie na widoku.
    Fajny ten Borys a fryzura robi go jednego z nas a nie sztywna kukle.

    OdpowiedzUsuń
  10. Serpentyno, wszystko u Ciebie w porzadku? Byl nowy post, ale potem zaraz zniknal i zaczynam sie martwic🤔

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten post byl dla Ciebie wiec gdy zobaczylam ze czytalas to zlikwidowalam jako ze spelnil swe zadanie - bylo w nim troche "fachowych" informacji wiec balam sie ludziom cokolwiek sugerowac, namawiac czy odstraszac, nie chce takiej odpowiedzialnosci.
    Bardzo wzruszajace ze sie o mnie martwisz, bardzo dziekuje.
    Mam sie jak zawsze, zupelnie dobrze, oprocz tej wirusowej tragedii. I nie chodzi nawet jak mnie osobiscie dotyka bo niewiele, martwie sie o ogolny stan swiata - wcale nie widze poprawy, numery wciaz rosna (u nas), widze rowniez ze psychika ludzi idzie w dol.
    Oprocz tego wiec, przytloczenia zaraza, jestem ok.
    Jak Ty sie miewasz? Uwazaj na siebie i pozostan w zdrowiu - jeszcze raz dziekuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serpentyno , a ja juz myslalam, ze cos sie podzialo i nie mozesz pisac. Ufff- no to sie uspokoilam:) Co do swiata to czy sie bedziemy martwic czy nie - niczego to nie zmieni, naprawde nie ma co brac sobie go na barki. Swiat sobie poradzi, ludzie sobie poradza, bo mamy ogromne zdolnosci do adaptowania sie do zmiennych warunkow, damy rade. Usciski dla Ciebie i stay safe 😘😘😘

      Usuń