7 listopada 2018

ZAPALKI

     Zadne wazne czy duze wydarzenie ale opisze, a mialo miejsce ze trzy tygodnie temu, kiedy to pojechalam do pewnego fajnego sklepu po ruskie pierogi. Lubie go nie tylko przez te pierogi - to jest glownie sklep spozywczy ale maja ciekawe chleby, wyroby cukiernicze, duzo produktow niedostepnych w innych miejscach, a takze i moze przedewszystkim przefajne sezonowe ciekawostki - lubie tam zagladac zwlaszcza w okresie przed swiatecznym bo zawsze u nich zobacze cos orginalnego, nigdzie indziej dostepnego a ze swietecznym akcentem. Poza tym pachnie u nich swiezo zaparzona kawa ktora jest dostepna dle kupujacych w szesciu smakach i dyskretna muzyka klasyczna.
     Pierogow nie mieli ale skoro juz tam bylam to postanowilam zwiedzic ta swieteczna czesc choc niczego nie potrzebuje, tylko popatrzec jakie nowosci maja w tym roku.
     Patrze i widze ze sa kominkowe, swiateczne zapalki. Spytacie coz to za wielkie wydarzenie  i bedziecie miec racje mowiac ze nie a jednak jest:
bo te swiateczne sa troche inne od codziennych majac swiateczne opakowanie - tube.
Kominkowe zapalki charakteryzuja sie tym ze sa o wiele, wiele dluzsze niz normalne - maja 30 cm dlugosci i nie tylko by sie nie oparzyc ale przede wszystkim jako ze rozpalenie podpalki i drewna w kominku wymaga dluzszej chwili, musza miec taka dlugosc, nie moga byc krotsze i szybko sie spalajace. Ich lebki, siarka maja kolor skoordynowany z kolorem opakowania - czasem zielony, najczesciej czerwony.

                       

     
Kominki maja rozny system - sa gazowe, elektryczne i na drewno i wielu ludzi lubi te na drewno bo tradycja, bo nastroj, bo zapach - i czescia tego rytualu jest zapalanie zapalkami zamiast jakims iskrowym zapalnikiem. Takie zapalki mozna kupic przez caly rok - u nas jednak uzywa sie kominki tylko w czasie "zimy", najwiecej poprzez okres swiateczny i nie do ogrzewania tylko nadania nastroju.
Niewatpliwie opakowanie tych swiatecznych jest ladniejsze i dostosowane tematycznie wiec chetnie kupowane.
                     


Gdy mam okazje to kupuje takie jednak nie w kazdy rok mi sie udaje bo co tylko pokaza sie w sklepie to szybko znikaja a przeciez nie bede do niego zagladac dzien w dzien i polowac na zapalki.
     Pierogow nie udalo mi sie kupic ale fakt ze natknelam sie na swiateczne zapalki i kupilam, nastroil mnie niezlym uczuciem i zadowolona powedrowalam do kasy. Kasjerka i pakowaczka byly dwie bardzo mlode dziewczyny - nie mogly miec wiecej niz po dwadziescia lat. Scanuja wiec me zakupy a za mna za ten czas utworzyla sie krotka, trzy kobieca kolejka. W jednym momencie kasjerka,  przygladajaca sie mej tubie zapalek a pakowaczka tez, pyta mnie: 
 - czy moge cie cos zapytac?
 - oczywiscie 
 - czy mozesz mi powiedziec co to jest?
   (faktycznie opakowanie nie zawieralo nalepki z    nazwa)
 - to sa dlugie kominkowe zapalki w swietecznym opakowaniu.
 - to robia nawet swiateczne zapalki? Nie wiedzialam o tym!
     To stwierdzenie spowodowalo ze zapalkami zainteresowaly sie panie z kolejki mowiac ze tez nie wiedzialy i wszystkie, te od kasy i te z kolejki zaczely ogladac choc bez rozpakowania wiele zobaczyc nie mogly.
     Malo tego - przechodzacy klienci slyszac tyle Achow i Ochow zainteresowali sie i dolaczyli do ogladania. W koncu panie zaczely mnie pytac w ktorym miejscu sklepu leza bo tez chca kupic i miec.
Mowie wiec ze tuz obok, blisko wejscia, mija sie to stoisko wchodzac do sklepu. Zreszta to tylko piec krokow od kasy wiec chodzcie ze mna to pokaze.
I poszlismy - Serpentyna pierwsza, przewodnik wycieczki, reszta pan za mna , gesiego - nie wiem ile nas bylo, nie liczylam ale powiedzialabym ze 8 osob. A stoisko mialo oprocz zapalek jeszcze inne cudenka wiec spowodowaly nowa fale okrzykow i zachwytow, a jednym z nich byly specjalnie wyinzynierowane noworoczne sztuczne ognie, odpowiednie do okazji i uzytku wewnatrz pomieszczen - pamietacie zimne ognie? te fajerwerki to cos podobnego, dajece rozne kolory i rozmiary rozprysku. Zostawilam te panie przy stoisku i wrocilam do kasy by sfinalizowac moj zakup i dobrze zrobilam bo tyle co odeszlam to do pan dotarl menadzer sklepu gdyz zainteresowaly go okrzyki i zamieszanie. Cieszyl sie ze jego sklep ma na skladzie cos niecodziennego, obiecal sprowadzic wiecej tych zapalek by starczylo dla kazdego. A kazdy nowy klient zatrzymywal sie zobaczyc co sie dzieje, wiec tlumek wzrastal i wzrastal.
     W zyciu nie przypuszczalam ze moja wycieczka po pierogi bedzie miala taki przebieg, ze co prawda wyszlam bez nich ale z zapalkami i w dodatku komus sie przysluzylam nowa wiedza. Jednak dziwilo mnie ze te dojrzale panie nie mialy pojecia o swiatecznych zapalkach.
     Przypomnialo mi sie to cale zajscie bo mam w planie dzisiaj wybrac sie do tego sklepu po pierogi i zastanawiam sie co nadzwyczajnego mnie tam znow spotka.

    


       
      

8 komentarzy:

  1. Widzialam i u nas takie dlugie zapalki, ale myslalam, ze to do zniczy na cmentarzu, zeby palcow nie poparzyc. Ja w zyciu nie mialam kominka i pewnie sie juz nie dorobie, wiec skad niby mialam wiedziec o kominkowych zapalkach? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tez tak bylo ze dopoki nie mialam kominka to zarazem pojecia o dlugich zapalkach i wszystkiego co sie kominkow tyczy - a nie wyobrazasz sobie ile istnieje produktow zwiazanych z tym "meblem". I spokojnie sobie zylam z ta niewiedza dobrych pare lat - czyli to powszechne i normalne :)
      One w zasadzie sluza nie tylko kominkom - mozna uzywac do rozpalania ognisk a takze piecow, jesli ktos ma.
      Jak o tym pomyslec to dosc ciekawe z tymi zapalkami: bardzo stary i prosty wynalazek a przezyl np zapalniki elektroniczne i wciaz jest w uzytku. U nas ogromna ilosc ludzi uzywa piecow opalanych weglem czy jeszcze czesciej drewnem - w polnocnych stanach o ciezkich zimach, duzych odleglosciach od cywilizacji czyli sklepu. Najwiecej na Alasce gdzie to do sklepu leci sie samolotem bo daleko i nawet nie ma drog - ale masa ludzi tam tak mieszka (albo ma domek wczasowy czy mysliwski) i opala drewnem. Ich zasada przetrwania i bycia przygotowanym na wszystko jest posiadanie zapasu zapalek - bo baterie sie wyczerpia, benzyna sie skonczy a zapalki nie. Teraz duzo ludzi przerzuca sie na sloneczne panele by sobie ulatwic ale i tak kominki przetrwaja ze wzgledu na atmosfere jaka daja.
      Wiesz co? - cokolwiek mi te zapalki przywodzily na mysl to nigdy znicze! Jakas zboczona jestem czy co?

      Usuń
    2. Ja mam zawsze problem na cmentarzu, zeby podpalic ten gleboko w pucharku schowany knot i nie poparzyc palcow. Normalna zapalka czy zapalniczka nie spalniaja swojej roli, wiec mama kiedys kupila takie dlugie patyczki do szaszlykow, ktore podpala zapalka, a potem dopiero tym podpala knot. Jak sie nie ma kominka, to sie przypala znicze na grobach. :)))

      Usuń
    3. Swietny pomysl z szaszlykowymi patyczkami.
      Ja o zniczach nie pomyslalam gdyz od wielu lat a tu w USA wogole nie chodze na cmentarze wiec nic co z nimi zwiazane nie jest na mej mysli. Jak juz pisalam te dlugie zapalki sa swietne do rozpalania ognisk i wszystkiego co moze poparzyc.

      Usuń
  2. Zawsze myslalem, ze w kominku rozpala sie krzemieniem i krzesiwem - jak tradycja, to tradycja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy wiesz ze krzemien i krzesiwo nadal istnieja i sa uzywane? Zmodernizowane ale istnieja - w armi, dla grup specjalnych, dla sytuacji gdy trzeba przetrwac.

      Usuń
  3. Kominka nie mam,zapałki kominkowe mam, ale są długości 17,5 cm, widocznie kominki w Polsce są mniejsze.
    Leżą nieużywane te moje zapałki, bo potem zakupiłam specjalną zapalarkę,składaną, do zapalania zniczy, jest nawet dłuższa od tych moich zapałek.I świetnie działa.
    Lubię te przed bożonarodzeniowe pierdutki oglądać - zaspokajam wtedy swe "niższe instynkty"-
    a biel, srebrzyste błyski, czerwień i zieleń wprowadzają człowieka w dobry nastrój. W ub. roku kupiłam sobie "wspomnienie dzieciństwa", czyli mikołajka w kuli wypełnionej płynem i robiłam zamieć śnieżną potrząsając kulą. Ot, takie dziecko w mym środku.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja jedynie ogladam bo od lat niczego nie musze dokupywac. W zeszlym roku to nawet choinke ubralam jedynie w polowe ozdob i okazalo sie ze i tak byla pelna i blyszczaca.
      Dawniej starannie i roznorodnie pakowalam prezenty a teraz wtykam w ozdobna torbe czy pudelko i zrobione.
      Dobrego dnia :)

      Usuń