Chcialabym dodac zarazem "niespodziewana" ale byloby nieprawda bo drugi raz stalo sie ze taka gorzka pigulke przelknelam.
Dobrze mi tak bo czyz pierwszy raz nie powinien mnie nauczyc i ostrzec? Ale umyslilam sobie dac druga szanse i dalam. Co w sumie dobrze o mnie swiadczy.
Gorzka pigulka wyleczyla mnie z naiwnosci, ufnosci, nadziei, uludzen, wiary w pewne idee. Zdarla mi klapki z oczu i zobaczylam to co bylo od dawna widoczne jedynie ciezko bylo mi uwierzyc w oczywiste.
Na szczescie ubytek nie odbije sie na mym zyciu czy samopoczuciu, nie jest takiej rangi chociaz napewno zostanie niesmak i zawod, uczucie ze nie musialo sie tak stac no ale skoro ludzmi rzadza takie a nie inne emocje i pasje, wazne dla nich miec ostatnie slowo, wbic szpileczke, ukasic jak najgorsza osa - powodzenia ale bezemnie.
O, rrany... Co sie stalo?
OdpowiedzUsuńOczywiscie, nie mow, jesli nie chcesz, ale wiedz, ze mnie zaniepokoilas nie na zarty.
:(
OdpowiedzUsuńSerpentyno kochana!
OdpowiedzUsuńCos cie musialo bardzo bardzo dotknac, ze tak jak i Nitager, az sie przestraszylam Twoim wpisem.
Cokolwiek to bylo, prosze , nie daj sie zlamac czy zniechecic jedna pigula, a nawet dwoma czy trzema.
Miej wiare w ludzi, ludzie w przewazajacej wiekszosci naprawde sa dobrzy.
Jedno zepsute jablko moze faktycznie popsuc smak szarlotki, ale przeciez zawsze mozna upiec nastepna
i podzielic sie nia i jej dobrym smakkiem z zyczliwymi ci ludzmi. A tych jest wielu.
Przesylam ci gorace usciski i pozdrowienia
P.S. Poprzednia notke czytalam, ale nie mialam okazji skomentowac – WOW!
Do wszystkich -
OdpowiedzUsuńprzede wszystkim dziekuje.
Zapewniam rowniez ze jestem ok, mam tylko niesmak po zajsciu i oslabienie ufnosci w ludzi.
Zlamalam swe zasady dyskrecji i opublikowalam notke by osobie dac do zrozumienia zeby mnie zostawila w spokoju raz na zawsze.
Otrzasne sie i wroce do pisania.
Mocno wszystkich pozdrawiam.
I tak trzymac Serpentyno, a piguly otrzasac jak kaczka wode :))
UsuńNie dawac sie, nie warto.
Swiat i ludzie sa piekni, a tych mniej pieknych trzeba po prostu odstawiac na boczny tor i nie zawracac sobie glowy. Pacnac jak komara !:)
Ostatnio na taki temat rozmawialam z fajnym kolega, ktory powiedzial:
"Jesli ktos nie wprowadza do mojego zycia zadnych wartosci albo z niego ujmuje,
to nie mamy o czym rozmawiac. Chce sie otaczac dobrymi ludzmi."
Tak sie stalo u mnie - zaczelo meczyc i dokuczac i nagle poczulam ze tyle a nie wiecej, ze musze z tego wyjsc.
OdpowiedzUsuńStosuje zasade Twego kolegi bo jest rozsadna ale pomylki sie zdarzaja.
Dziekuje i zycze milego weekendu, Kitty.
Serpentyno tak trzymac , a zycie staje sie latwiejsze👍Tez zaczelam to stosowac i to dziala. Kiedys pozwalalam roznym toksycznym osobom dyrygowac moim zyciem , ciagle pod pregierzem, ciagle ustawiana do pionu i pouczana - miarka sie przebrala jak ta osoba probowalam zdeptac moich rodzicow. Wtedy w koncu sie ze mnie wylalo i wylalam toto z kapiela 😬I potem juz poszlo :)) Milego Serpentyno
OdpowiedzUsuńTrzymam Kitty.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji kolejny raz przekonalam sie ze najlepiej stosowac dawne, wyprobowane zasady.
Nadchodzi dlugi, swiateczny weekend a zarazem otwarcie letniego sezonu - ruch tutaj jak w ulu bo wszyscy sie szykuja albo do wyjazdow w plener albo grillowania pod domem albo piknikowania nad rzeka.
Ty rowniez miej dobry weekend.