23 maja 2019

WRZE W MIESCIE JAK W ULU BO . . . . .

..... nadchodzacy weekend to swieto Memorial Day. Przypada na poniedzialek ale robi weekend dluzszym i odmiennym.
 Oprocz uroczystosci zwiazanych z ta okazja - uhonorowanie zolnierzy, zakonczenie wojny - oznacza oficjalne otwarcie letniego sezonu.
 Zwlaszcza tutaj na poludniu USA nie trzymamy sie scisle kalendarza bo poltropikalny klimat pozwala kierowac sie warunkami atmosferycznymi a te, choc ostatnio kaprysne , sa juz letnie. Szkoly zamykaja swe podwoje, kadza w troche innym terminie ale juz duza czesc dzieci ma wakacje, wiec tym bardziej pasuje udostepnic miejsca i rozrywki.
      Takim pierwszym i podstawowym sa baseny jako ze w naszym bardzo goracym klimacie to najbardziej popularne i odpowiednie miejsce. Innym znakiem jest to ze nad rzeka nad ktora sa piekne bulwary, amfiteatry, miejsca piknikowe i sportowe rozpoczna sie imprezy i rozrywki i beda trwac co weekend az do poznej jesieni.  Troche inne rozrywki odbywaja sie w innych miejscach nad rzeka i jeziorami , tam typowo wodne, lacznie z regatami na skromna skale. 

     Moje wnuki, prawie 14to latek i mlodszy majacy 11 i pol roku, przyleca za miesiac. Nie pobeda u mnie dlugo, tylko 8 dni ale i tak probuje wyszukac dla nich cos do roboty na ten czas. Kilka tradycyjnych zajec odpada bo bedzie zbyt goraco na nie  - np. pilka nozna. Gdy z nimi o tym rozmawialam powiedzieli ze mam sobie nie lamac tym glowy bo tak naprawde to chca robic NIC !!!! tylko byc w domu. Skoczyc na basen, pojsc w miejsce gdzie to sie wspina po scianach, moze pojezdzic na rolkach albo lyzwach bo to sie odbywa wewnatrz i to wszystko. Nawet moj wspanialy plan by im wynajac kabine nad jeziorem na kilka dni i pozwolic zyc w dziczy odrzucili bo w domu wygodniej. 
     Starszy niemal nie wyjmuje glowy z komputera wiec mialam nadzieje ze go skusze tym i owym, oderwe, ale sie nie da. Ostatnio umyslil sobie ze zostanie informatykiem wiec nie rozstaje sie z laptopem a nie tak dawno zrobil sobie test i przeszedl go. Dostal laptop w czesciach i mial za zadanie zlozyc go i uczynic pracujacym - i potrafil. To go jeszcze bardziej zachecilo i juz sie nie moze doczekac by skonczyc edukacje i isc pracowac w Silicon Valley. Nawet przyrzekl kupic mi nowy laptop bo na moj ponad 10letni nie moze patrzec. Nie wiem czy mi tym zrobi przysluge bo najlepsze papucie to te wydeptane, moim zdaniem. 
     Tyle co wyslalam im zdjecia basenu by pokazac ze przygotowany, czeka, otwarcie nastapi w sobote. Widac na nich w srodku basenu grzyb - gdy basen czynny to z kapelusza leje sie woda a ludzie i dzieci lubia siedziec pod nim, poza ta sciana wody  - no i ladnie to wyglada.
Dokupilam plazowych recznikow , teraz staram sie pamietac kupic kremy blokujace i lagodzace tez bo moga sie przydac. Dopisalam by przywiezli wodne buty bo tu sie nie da chodzic po plytkach basenowych bez poparzenia stop. Administracja ma zamiar wymienic je na jakies nienagrzewajace sie tworzywo ale kiedy to sie stanie to nie wiadomo. I podniesie nasze oplaty za rekreacje - basen, korty, plac zabaw, sciezki zdrowia, klomby itd bo tak zawsze jest.
 Takie buty sa lepsze niz klapki bo nie spadaja ze stop.
      My, emeryci, bedziemy urzadzac grill, moze nawet dwa razy, moze skoczymy nad rzeke ale nie tam gdzie tlumy tylko w inne, spokojniejsze miejsce pod warunkiem ze nie bedzie zbyt goraco. Oprocz tego to bedziemy robic NIC, tak jak wnuk - Lokator zmeczony praca w Kentucky, ja mam porobione wiec tylko zajme sie codziennym tym i owym a reszte czasu przeznacze na czytanie. 
Dermatolog dal mi swietna cenzurke, fryzjer podcial mnie prawie doskonale, zeszczuplalam moze 10 dkg co tez swietnie wiec wszystko wyglada ok.
 Wklejam zdjecia basenu na ktorym ani razu nie bylam. Zaraz obok sa korty i plac zabaw dla dzieci, bardzo ladne i zadbane.
Milego weekendu zycze.



P.S.
Musze to pokazac i dopisac bo byloby zbrodnia tego nie zrobic :
 na lunch poszlam w miejsce gdzie mozna zjesc nalesniki i poprosilam o pol porcji czyli dwa. Przyniesli mi trzy. Nic strasznego ale zachcialo mi sie w jakis sposob pomylke zasygnalizowac wiec mowie kelnerowi ze kucharz sie przeliczyl z moimi mozliwosciami. A on na to - o nie, gdy uslyszal ze to dla Ciebie to dolozyl ekstra.
Wiec widzicie jaka mam tu opinie? I mysla ze mnie uszczesliwia albo pomoga w odchudzaniu?
 Ale zjadlam bo szkoda marnowac potraw :)))) 
Czyz moje nalesniki nie moglyby kalorycznie rywalizowac z Pantery lodami? 
Oto one a gdyby obsypal borowkami to mialyby swiateczne kolory :





A tutaj Pea ktora znacie jako male kociatko. Teraz to dorosly i gruby kot, nie miesci sie na swym zabawkowym laptopie wiec ma podusie by jej glowa nie zwisala. Zawsze rano nim corka pojdzie do pracy i ma swa sesje komputerowa , Pea udaje ze robi to samo.



12 komentarzy:

  1. Trochę Ci tego ciepełka zazdroszczę. Tu dziś dość rześko, nawet w słońcu nie było mi za ciepło w cienkiej, polarowej kurteczce. Wcale się dzieciakom nie dziwię, że chcą w wakacje "robić nic". Teraz dzieci maja mnóstwo zajęć poza lekcyjnych, niemal każdego dnia gdzieś muszą gonić, coś robić. Wiesz, to bardzo fajnie, że starszy już wie co chce w życiu robić. Jest zdolnym i mądrym chłopcem i z pewnością mu się wszystko potoczy tak jak należy. Wczoraj przeżyłam mały stresik, bo był u nas po szkole starszy wnuk, zjadł obiad i miał odrobić lekcje, a na 17,15 szedł na próbę chóru. I wcale tych lekcji nie odrobił, bo to co miał zrobić miał mu przysłać smsem kolega, ale nie przysłał. No a wnuk jakoś wcale się tym nie przejął, tylko wzruszył ramionkami. A głupia babcia była przejęta. I cieszę się,że dermatolog jest z Twojego stanu zdrowia zadowolony, to ważne.
    A więc życzę Wam fajnego, pogodnego weekendu i może nie aż ponad 30 stopni w cieniu.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie tak jest - dzieci sa przemeczone zajeciami. W dodatku te amerykanskie, zwlaszcza mieszkajce w mastach-molochach , spedzaja bardzo duzo czasu w samochodach. Sa wozone do szkoly i ze szkoly i na zajecia sportowe i inne a te sportowe to i treningi i mecze. Mecze w soboty wiec nawet w ten dzien ani dzieci ani rodzice nie maja wolnego. A trasa na zajecia to niejednokrotnie 2 godziny w jedna strone. W zeszlym roku starszy sie zbuntowal i odmowil wszelkich pozaszkolnych zajec, mlodszy zostawil sobie tylko pilke nozna. Ja mowie o szkolach prywatnych bo publiczne zyja innym systemem.
      Dzisiaj od rana coraz bardziej palili w piecu, tym pogodowym, i po poludniu otrzymalismy 34 st w cieniu. Termometr mam na balkonie w cieniu wiec nie wiem ile bylo w sloncu poza tym ze przeszlam do skrzynki po poczte i malo nie zdechlam.
      Moze i u Twojego wnuka wychodzi zmeczenie? Albo wiedzial ze to nie az tak wazne i obejdzie sie.
      Dermatolog widywal mnie co trzeci, czwarty miesiac a dzis kazal pani zrobic nastepna wizyte za....pol roku. On wie ze sie sama dobrze pilnuje i przylece gdy zobacze cos podejrzanego a mam u nich zielone swiatlo w razie czego.
      I ja bym chciala chlodny weekend bo mnie ciagnie pospacerowac nad rzeka. Widzisz - stal sie cud - stracilam odrobinke wagi a to strasznie dobrze wplynelo na kregoslup i moge duzo wiecej zrobic niz dawniej a bez bolu. Dalej kolana sie odzywaja, cos strzyknie w krzyzach ale tak delikatnie i rzadziej ze doprawdy trudno uwierzyc. Wiec kucharz mi ino zaszkodzil tymi nalesnikami (patrz dopisek do notki), chcac byc sprawniejsza musze wrocic do dawnej wagi.
      Anabell - cieplo jest dobre ale to co dzis u nas to nie, nie ma czego zazdroscic. Pewnie ze mamy wszedzie klimatyzacje ale lubialam siedziec i czytac w ogrodzie a teraz sie nie da a zaprzyjazniona chipmunka kuka mi w drzwi dopominajac sie mej obecnosci. Jak jej wytlumaczyc ze nie moge?
      Starszy juz tyle razy zmienial zawod ze za duzo wagi nie przywiazujemy do jego gadania choc zawsze zachecamy i popieramy. Ja podobnie planowalam a pozniej zostalam laborantka.
      Trzymaj sie jakos, miej dobry weekend.

      Usuń
    2. Ale te naleśniki to strasznie "na bogato"!. Myślę, że raz na jakiś czas można zjeść z takim dodatkiem jak bita śmietana i chyba Ci nie zaszkodzi za bardzo na wadze.Jak odstawisz słodycze,wszystko to co zawiera mąkę białą i wszelakie "słodzidła", z których najbardziej tuczy syrop fruktozowy, to szybko wróci Ci właściwa waga. Szczerze mówiąc to jestem umęczona ciągłym "studiowaniem" w sklepach składu różnych produktów, głownie dlatego, że skład z reguły jest wydrukowany piekielnie drobnym drukiem, więc- chodzę z lupką.
      W czasach naszego chodzenia do szkoły to wracało się ze szkoły, odrabiało lekcje i szło się bawić. Starszy to ma chór, pływalnię i lekcje pianina.Córka chciała mu zredukować ten chór (cwaniara, bo to często angażuje rodziców, (mus bywać na występach) ale on nie chce z niczego rezygnować. Na lekcje pianina i na chór to ma blisko, na piechotę z pięć minut od domu, na pływalnię to my go wozimy. Młodszy ma 2 razy w tygodniu lekcje gry na gitarze i dodatkowo angielski.Na szczęście jest to w tym czasie gdy jest na świetlicy, zajęcia są na terenie szkoły. A na świetlicy to on jest zawsze do godz.16,00.
      34 w cieniu - zejść można z takiego gorąca!!!! Tu, gdy w ub. roku było 30 w cieniu to apelowali, by "seniorzy" nie wychodzili w ciągu dnia na ulicę.
      A dziś jest znów chłodniej niż wczoraj, chociaż słońce świeci.

      Usuń
    3. Cale zycie trzymalam stala wage i nie musialam zwracac uwagi na to co i ile jem. Zmienilo sie teraz, po zaprzestaniu palenia. Nie jest tragicznie choc widoczne. Widze ze dyscyplina daje rezultaty, powolne ale daje a ostatnio zauwazylam mniejsze poroblemy z kregoslupem co napewno jest dobra motywacja do zbicia wagi. Jednak takimi nalesnikami sie nie da i musze zaczac omijac to miejsce.
      Ogolnie to wspolczesne dzieci maja za duzo tych poszkolnych zajec. Wiem ze nieraz musza skosztowac kazdego zanim zdecyduja co im odpowiada ale jest uciazliwe. Poza tym ani sobie nie wyobrazasz jakie to drogie w takim miescie jak Boston. Zreszta jak wszystko - gdy chlopcy chodzili do przedszkola to juz kosztowalo ogromne sumy a teraz rok szkoly starszego kosztuje tyle co roczny zarobek niektorych ludzi. Strasznie mnie to zlosci bo duzo w tym snobizmu ze strony matki.
      Teraz to upaly beda dzien w dzien i chlodniejszy zdarzy sie tak czesto jak slepej kurze ziarno.
      To nic, mamy wszedzie klimatyzacje wiec przezyjemy.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Pewnie macie tam na poludniu upaly, o jakich nam sie nawet nie snilo, wiec wlasciwie najlepszym wyjsciem jest siedziec na tylku w klimatyzowanych pomieszczeniach i zapomniec, ze istnieje jakies "na zewnatrz". No chyba, ze basen.
    Gratuluje wnuka, mlody odkryl w sobie pasje, wiec niech ja rozwija, bo to zawod z przyszloscia i dobrze platny. Ale wakacje powinien jednak spedzac na swiezym powietrzu, wiec niech babcia kombinuje, czym mlodziez wywabic z domu i odciagnac od laptopa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, Pantro - dzis jest 34 w cieniu. Wyglada ze skonczyly sie moje posiadowki w ogrodzie. Poza tym nawet do tego co musze wyjsc i zrobic jestem zmuszona oslaniac sie od slonca bo strasznie silne. Wiec wszyscy polnago a ja dlugie rekawy i dlugie spodnie, kapelusz albo parasol. Widuje podobnie wygladajace panie wiec wiem ze jestem w tym samym Klubie. Ale dermatolog byl dzis mna zachwycony!
    Ja juz temu wnukowi nie wierze bo zmienial zawod kilka razy i napewno zmieni jeszcze pare. Zreszta probowal kilka dyscyplin sportowych i po jakims czasie porzucal bo chcial probowac cos nowego wiec wyglada ze typowy facet - niestaly, z kwiatka na kwiatek...... :)
    Mysle ze chlopcy jednak sami beda decydowac, bo gdzie sa to ktos nimi rzadzi i tutaj jedyne miejsce ze dajemy im wybor. Moze dlatego chetnie wracaja? Powiem Ci rowniez ze choc sa tu rozrywki to jednak u siebie maja wiecej no i mieszkaja nad oceanem wiec trudno mi ich czyms skusic. Wydaje mi sie ze na basen jak pojda dwa razy to wszystko. A basen dwie minuty piechota, za rogiem.
    Zrobilam dopisek do notki bo kucharz mnie tak urzadzil ze musialam a poza tym skojarzylo mi sie z Twoimi lodami. Mam nadzieje ze Cie nie urazi.
    Od jutra bedzie tu Lokator, odjezdza we wtorek.
    Ta podusia Pea lezala kawalek od laptopa i corka opowiadala ze sobie sama lapa przysunela pod glowe skoro nikt jej tego nie zrobil.
    Wszyscy teraz tacy przemadrzali ze az strach - i dzieci i zwierzeta :)
    Dobrego weekendu Pantero.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z moimi lodami nic nie jest w stanie kalorycznie rywalizowac, chociaz... te nalesniki, sosy, bita smietana tez niczego sobie :)))
      A Pea to najmadrzejszy kot na swiecie, nawet moje jej nie dorownuja, chociaz maja wysokie IQ. ;)

      Usuń
  4. Moim zdaniem i jedno i drugie bogate w kalorie i powinno byc prawnie zabronione do konsumpcji. Ty duzo spacerujesz wiec przetwarzasz wiec nie musisz sie obawiac utycia.
    Zwierzeta czesto, podobnie jak ludzie, gdy nie pasuje im jakas czlowiecza instrukcja, udaja ze nie rozumieja, natomiast bardzo szybko wykonuja ta ktora im na reke (czy lape). Na przyklad dobrze znaja odglos drzwi otwieranej lodowki choc dla ludzi jest praktycznie nieslyszalny.
    Dobrych spacerow, dobrego weekendu zycze.

    OdpowiedzUsuń
  5. lewym okiem24 maja, 2019

    nalesniki wygladaja przepysznie ale chyba tez 3 bym nie zmiescila, widac kucharz ma slabosc do ciebie ;) . mysle ze dzieci maja teraz tak duzo zajac ze sa po prostu przemeczone i nie chca odpoczynku czynnego, z jednej strony rozumiem a z drugiej troche szkoda bo chcialoby sie z wnukami spedzic milo czas, no ale.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczesmiejsze wizyty nauczyly mnie ze jest najlepiej gdy chlopcy sami decyduja co i kiedy. Ja podaje liste rozrywek, mozliwosci jakie istnieja ale nie nalegam. Starszy najszczesliwszy gdy zostawiony sam sobie w pokoju za towarzystwo majac laptop, telefon i telewizor. My troszke walczymy z tym ale rownie dobrze rozumiemy ze u nas wreszcie ma wolnosc i swobode, czas na leniuchowanie i tak robi.
      Beda u mnie tylko 8 dni wiec nie zdazymy sie znudzic.

      Usuń
  6. W Polsce teraz jest "moda" na naleśniki z mąki gryczanej, razowej itp... Plus niesłodkie dodatki. (a tak na marginesie we włoskich lodziarniach do deserów podają bitą, niesłodką śmietanę - pyszne). Są oczywiście inne w smaku niż te z mąki pszennej ale ...nie mam wyrzutów sumienia jak je jem :)))..
    I też potrafią kolorystycznie cieszyć oczy :)))

    Ale mała ( mała !!!) porcja czegoś kalorycznego od czasu do czasu - nie zaszkodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tutaj podaja nalesniki w kilku wersjach, kazda slodka. Czesto zamawiam niczym nieozdobione i wtedy najbardziej mi smakuja. Takie jak na zdjeciu wygladaja imponujaco ale sa zbyt slodkie i napewno tuczace i mozna na nie pozwolic sobie raz na rok.
    U nas tez dodaja smietane do lodow. Najbardziej popularne a ze smietana to banana split czyli banan rozciety wzdluz i pokryty lodami i innymi dodatkami a te mozna samemu dobierac. Gdy sie juz zdecyduje co miec to calosc powleka smietana i na czubek wtyka czeresnie. Oczywiscie ze malownicze dla oka i bardzo syte i tez nie powinno sie czesto jesc. Poza tym duzo ludzi trzyma w domu te wszelkie dodatki do lodow i buduje swe wlasne w domu, bez lazenia po nie na miasto a takze wygodne gdy w domu sa dzieci.

    OdpowiedzUsuń