6 marca 2020

BIDNY KON

     W naszym Starym Miescie bywam moze raz na 10 dni - i tyle co bylam przedwczoraj widzac ze nasze policyjne konie wrocily po zimowej przerwie do sluzby. 
Ich sluzba to czysto symboliczne pojecie bo poza wozeniem policjantow i pozowaniem do zdjec z turystami nie maja nic do roboty. 
Widzac je uderzylo mnie ze dosc im zadki urosly w czasie zimowego urlopu - dopoki nie zauwazylam ze policjantom jeszcze bardziej!!!!!
 Bidny kon musi dzwigac dosc pokazny ciezar. 
Czyz nie byloby politycznie poprawnym dobierac policjantow o mniejszych gabarytach?
A jak zgrabnie potrafi wyciagac kopyto, niejedna baletnica moze zazdroscic. 
Weekendowe pozdrowienia dla wszystkich z moich wiosennie cudnych stron :)




10 komentarzy:

  1. Ha ha podoba mi sie kon w opaskach odblaskowych:))
    Czy kopytem sygnalizuje skret w lewo albo w prawo? :)
    Ta pani policjantka z tylu wyglada na calkiem szczupla, natomiast konik upasiony niezle.

    Zazdroszcze wiosny Serpentyno, u nas wiosna tylko w kalendarzu , niby zielono i cos tam kwitnie, ale ciagle deszcze i deszcze...
    Milego wikendu ci zycze!


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro ze masz mokra wiosne. Nasze czeste deszcze moze juz sie opamietaly bo od tygodnia nie pada i mamy codziennie sloneczne 22 st. Tak sie dom i auta nagrzewaja ze na czesc dnia musze uruchamiac klimatyzacje. Poza tym grzebie w grzadkach co daje mi duza przyjemnosc.
      Masz racje - policjanci ze zdjecia to jeszcze nie ci najgrubsi co dobrze dla koni.
      Te konie, Kitty, nie maja nic do roboty tylko sie pasc na lace bo nawet gdy pelnia sluzbe to jedynie okresowo (np nie w deszczowna pogode by sie nie przeziebily bedac mokre i w chlodzie), ze stadniny przywoza je specjalnym pojazdem.
      A na lace tez nic nie robia poza powolnym spacerkiem i zuciem trawy.
      Kitty - czy zdajesz sobie sprawe ze mezowi-lokatorowi zostalo pracy w Kentucky tylko do konca kwietnia? Ze tak czas leci, ze tyle co opisywalam jego kontrakt a juz sie konczy? niesamowite !!!!!
      Dziekuje i wzajemnie zycze milego weekendu.

      Usuń
    2. Zlecialo to rzeczywiscie niesamowicie, ale czy on przypadkiem nie chcial przedluzyc kontraktu???
      Pozdrawiam i czekam na slonce, moze troche podeslesz od Was?? :))

      Usuń
    3. Wykazal sie tak wspaniala praca ze proponowano mu stala pozycje co wiazaloby sie z jego dalszym mieszkaniem tam i po kawalersku ale odmowil. Po pierwsze do tej pory jego firma oplacala mu wszelkie koszty - apartament, oplaty, wynajmowanie samochodu, benzyne, jeden posilek dziennie, podroze do domu - gdyby podjal prace tam musialby sie sam utrzymywac a chociaz dawano wysoka pensje to wyszloby mniej wiecej tyle co otrzymuje tutaj, pracujac na miejscu. Poza tym tu ma o wiele bezpieczniejsza i latwiejsza prace, 10 min od domu. Pamietaj ze on ma 72 lata, tak jak ja i juz nie musi sie zameczac dla pieniedzy - ten kontrakt poniekad byl przymusem ale na rok, teraz juz nie wiec chce wrocic do domu.
      Bez wzgledu na to - im czlowiek starszy tym szybciej czas leci.
      Wczoraj znow mielismy cudnie i slonecznie - a zamiast pozdrowien zasylam Ci czesc mego slonca.

      Usuń
  2. Pozwolę sobie na pytanie: - Kto myśli i decyduje w tandemie koń - policjant?
    Pozwalam sobie przesłać polską czyli końską piosenkę "na temat":
    https://www.youtube.com/watch?v=Cr8laiLXnvo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej zapytac ich, ale cos mi sie zdaje ze kazdy z nich ma swa dzialke ktora zarzadza.
      Konie tez maja swe osobowosci i kaprysy, czasem niektore z nich sa niezlymi lobuzami. Podobnie ich rasy - kazda ma predyspozycje decydujace o ich przeznaczeniu.
      Zreszta podobnie jest z psami i kotami - i faktycznie czasem ciezko zdecydowac kto kim rzadzi. Wiem ze u corki rzadzi kotka, tak jak u nas zawsze radzily psy ktore miewalismy.
      O ile wiem te policyjne konie maja roznych opiekunow i zmieniajacych sie policjantow wiec wzajemne przywiaznie sie nie jest chyba bardzo mocne.
      Dziekuje i pozdrawiam.

      Usuń
  3. Te konie są biedne nie dlatego, że mają na swym grzbiecie te kilkadziesiąt kilogramów, a głównie dlatego, że poruszają się cały czas w mieście. A zad ma szeroki nie dlatego że się zimą spasł (bo konie całą zimę też ćwiczą a nie stoją całą dobę w stajni), ale dlatego, że to taka rasa- nie jest to arab, czyli smukły koń wyścigowy.Konie dobrze się sprawdzają np. w patrolowaniu dużych terenów zielonych w mieście. Gdy byłam ostatnio w Kopenhadze to rozległy park koło zamku Rosenburg patrolował patrol konny. Wprawdzie konie nie miały na pęcinach odblaskowych opasek, za to panowie byli w solidnych odblaskowych kamizelkach.
    W dzieciństwie często bywałam na wyścigach konnych i przyglądałam się koniom na padoku. Wyścigi mało mnie interesowały , ale konie to lubiłam oglądać. Do dziś oglądam w TV międzynarodowe imprezy jeździeckie, najczęściej skoki przez przeszkody i konkursy WKKW (Wszechstronny Konkurs Konia Wierzchowego).
    Pogoda znów wróciła do normy, jest szaro/buro i dużo pada, więc siedzę i dłubię koraliki.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Nasze" konie nie pelnia sluzby przez caly rok, a wogole to sa tylko atrakcja i maskotka.
    Mieszkaja za miastem gdzie policja ma tereny do szkolen, cwiczen, strzelnicy, hodowle i trenowanie psow.
    Do miasta dowozi sie je i nie w czasie mokrej czy zimnej pogody bo gdy kon zlapie zapalenie pluc to raczej koniec z nim. Owszem, jego rasa dyktuje sylwetke ale rowniez to ze nie biegaja i nie skacza i nie ciagna.....
    One nosza opaski odblaskowe na nogach bo czasem sa sytuacje ze po zmroku kon jest bez jezdzca i musi jakos kierowcom sygnalizowac o swej obecnosci a nawet rozmiarze - i ten sposob jest znany czyli kierowcy wiedza od razu z czym maja do czynienia. Albo ze to "cos" sie przemieszcza i nawet moze sploszyc.
    Pamietasz jak to przez 4 lata pracowalam jako opiekunka Any i Meredith a Ana trenowala konska jazde? Wiec jezdzac z nia na te lekcje duzo sie napatrzylam i nauczylam. Po jakims czasie dostalam pozwolenie pomagania Anie w zakladaniu uprzezy, prysznicowaniu, szczotkowaniu itd. Jedynie nie czyscilam podkow bo tego sie balam, podobnie jak karmienia smakolykiem z reki. Balam sie ich okropnych zebow.
    Bedac wiec z konmi tak blisko doszlam do wniosku ze jednak najlepiej to obserwowac ja z daleka, hasajace po lace. Czesto slyszalam ze konie wspaniale "pachna" bo naturalnie i dziko a tymczasem dla mnie to nie byl mily zapach.
    Zycze powrotu slonca i suchej pogody i jak najmilszego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fakt, nie da się powiedzieć, że koń pięknie pachnie. Wszystkie zwierzaki nieco cuchną A z psów to chyba najbardziej nowofunlandy, bo ich skóra wydziela chroniącą ich przed zimnem wody lanolinę. Pamiętam jak kiedyś na wystawie kynologicznej w marcu, weszliśmy do pomieszczenia, gdzie były nowofunlandy - myślałam, że zwymiotuję od tej woni i zaraz wyszliśmy. Podobne wrażenia przeżyłam kiedyś zimą w ZOO gdy poszliśmy do żyrafiarni i słoniarni- masakra zapachowa.Co prawda mogłam się przyjrzeć żyrafie z super bliska ( ależ one mają cudnie aksamitną skórę i przepiękne rzęsy), dosłownie po 15 minutach uciekaliśmy stamtąd. Jakoś nigdy nie miałam ciągot do jazdy konnej i trochę się bałam gdy kiedyś karmiłam jabłkiem konia- ale on był przyzwyczajony, że każdy kto przechodził obok łąki, na której się pasł ten koń, przynosił mu coś dobrego do jedzenia.Za pierwszym razem to szedł obok mnie po swojej stronie siatki, a ja nic dla niego nie miałam i chyba był tym bardzo zdziwiony. Potem gdy już go karmiłam to nim stanęłam przy siatce to on już tam był pierwszy.Chyba lubił jabłka.
    Jak na razie to weekend kiepski, szaro/buro i ponuro, nieco mży i z prognoz wynika, że jutro też tak będzie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiedzialam ze nowofunlandy tak intensywnie wonieja. Z kolei niemily zapach dzikich zwierzat jest dosc naturalnym zjawiskiem.
    Mowiac o zapachach zwierzecych - istnieje przekonanie ze skunksy bardzo cuchna i przez to ludzie unikaja ich jak ognia. Tymczasem dla mnie to dobry a nawet mily zapach, w jakis niewytlumaczalny sposob zgrany z mymi sensorami bo dajacy kojace uczucie - w przeciwienstwie np do perfumow czy srodkow kosmetycznych i czyszczacych, powodujacych u mnie pieronska migrene.
    Gdy jestem w plenerze i czuje skunksa to jakby mnie wsadzili w siodme niebo. To zjawisko bylo powodem rodzinnych zartow az napotkalam artykul na ten temat a mowil dlaczego tak jest bo okazuje sie ze wcale nie jestem jedyna "zboczona" na swiecie lubiaca ten zapach. Dziwne to wszystko - bo maz ma zakazne uzywac pewnego plynu po goleniu , takiego ktory doslownie robi mnie chora a przeciez niby ladnie pachnacego.
    Wszystkie konie lubia jablka, marchewke a poza tym istnieja przysmaki specjalnie skomponowane dla nich, podobnie jak sa kocie czy psie.
    Nigdy nie przyjaznilam sie z koniem ale uwazam je za piekne zwierzeta.
    One od urodzenia sa oswojone z ludzka obecnoscia wiec nietrudno nawiazac z nimi bliskosc.
    Zwierzata bardzo szybko sie ucza, zwlaszcza tego co dla nich dobre : moim chipmunkom wystarczylo raz czy dwa posypac ziarno i postawic miseczke z woda - i juz zaczely regularnie na to miejsce przychodzic dwa razy dziennie na posilek. Zawsze o tej samej porze.
    Nieraz mowie ze niejednemu czlowiekowi przydaloby sie troche zwierzecego rozsadku.
    U mnie pogoda prawdziwie wiosenna - wczoraj wspolnie z W pracowalismy na grzadkach ale na sadzenie letnich kwiatow jeszcze nie pora. Niemniej wszystko co wczesne zrobione i cieszy mnie.
    Mocno Cie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń