14 marca 2020

LUDZIE POGLUPIELI

     Wiem ze nastal inny czas dla nas, pelen niepokoju i wszelkiego rodzaju zmian, utrudnien ale wyglada ze do tego wszystkiego sami dokladaja klopotow - jak z tym wykupieniem papieru toaletowego.
Wczoraj zwiedzilam trzy inne sklepy by sobie dokupic i w zadnym nie ma.
      Postanowilam juz nawet nie sprawdzac ani na niego nie polowac, nie zagladac codziennie liczac na szczescie ze dowiezli - tylko kupic online na Prime.
 I wiecie co? Tylko kilka rodzajow bylo jeszcze dostepne!
Np. po moim gatunku Charmin Ultra Soft ani sladu, z Northern Quilted to samo, az w koncu przestalam klikac na firmy tylko zdecydowalam patrzec na te dostepne.
 I co zobaczylam? Ze pewien kosztowal 250 $ za opakowanie 6scio rolkowe, kilka innych tez mialo bardzo slone ceny.
 Doprawdy trudno uwierzyc.
 Po tym to tym bardziej przestalam wybrzydzac i kupic pierwszy lepszy. Udalo mi sie znalesc taki za 20 $, 12 ogromnych rolek i szybko zaklepalam zanim i on zniknie z listy.
 Wszystko jedno jakiej bedzie delikatnosci bo widze ze nie ma z tym zartow.
 Corka pracujaca dla Amazon mowila ze ta firma jest tak zalana zamowieniami NA WSZYSTKO ze zamiast realizowac dostawy na drugi czy trzeci dzien obecny termin jest miesiac. I tak musi byc bo i moj papier dostarcza za miesiac. I jeszcze sie ciesze ze kupilam. Bardzo duzo ludzi kupuje multum jedzenia dla zwierzat - a ona sama bedzie pracowac z domu przez co najmniej dwa tygodnie.  
Poza tym choc mam jeszcze 1/3 baku benzyny postanowilam go napelnic zanim i z nia nie powstana siupy chociaz akurat z nia nie ma problemu i nawet jest tansza niz byla. 
Dokupie sobie rowniez zywnosci bo jesli restauracje, a zywie sie w nich, pozamykaja to naprawde zagrozilaby mi glodowka. 
Na naszej osiedlowej stronie internetowej widzialam bardzo mile ogloszenia od kilku osob - ze na ten trudny okres sluza swa pomoca - takiego skocz mi do sklepu, do apteki, przywiez mi to albo tamto. Takie ogloszenia widze czesto bo sa osoby ktore sobie w ten sposob dorabiaja ale tym razem jest to gratis i na zasadzie pomocy w kryzysie. Mnostwo starszych mieszkancow chce ograniczyc bycie wsrod ludzi wiec dla nich takie oferty sa bardzo cenne.

Z ostatniej chwili - gdy po jakims czasie z ciekawosci sprawdzilam co z tym drogim papierem to go juz nie bylo!!!!
Ciekawam jak sie odczuwa podcieranie takim papierem - ja to bym chyba za kazdym razem przeklinala . 

   

13 komentarzy:

  1. Ludzie ten miękki papier wykorzystują jako chusteczki do nosa- jest znacznie taniej i praktyczniej- odrywasz 1 listek, oczyszczasz nos i papier wrzucasz do toalety, spuszczasz wodę i spokój. Higieniczniej i ekonomiczniej. Ludziom się zdaje, że to będzie jakaś odmiana grypy, nie mają bladego pojęcia jak ta choroba wygląda. Chusteczki do nosa są po prostu zbyt duże na jednorazowe oczyszczenie nosa, a z uwagi na tego wirusa należy natychmiast zużytą chusteczkę unicestwić, albo użyć papieru toaletowego i wrzucić do muszli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt ze niektorzy robia, mnie sie tez zdarza jesli mam blizej do papieru niz chusteczek, ale glownym powodem jest widmo kwarantanny.
      Ta historia proby zakupu papieru online pokazala mi ze jak zwykle sa tacy co wykorzystuja sutyuacje dla korzysci finansowych - wykupili ile mogli i teraz odsprzedaja za niesamowite sumy. Dzis wycztalam ze jeden facet posiada i odsprzedaje antybakteryjne mydlo - a ma tego 17 tys !!!!!!! Jak wogole to zrobil to nie mam pojecia.
      Wiec ludzie zaopatruje sie w co moga bo mozemy zostac uwiezieni w domach a takze chca uniknac lazenia po sklepach i miescie.
      Uwazam ze cala akcje prewencyjna zaczeto zbyt pozno - duzo wczesniej nalezalo zamknac granice, skasowac latanie itp.
      Teraz to troche takie zamykanie drzwi stajni gdy konie juz dawno uciekly......
      Pozostan w zdrowiu, nie daj sie byle wirusowi.

      Usuń
  2. Serpentyno, no i widzisz jak szybko panika oglupia ludzi. z papierem toaletowym zaczelo sie od Australlii - jak media pokazaly puste polki to nagle ludzie sobie uswiadomili ze to nie smiech. Chodzil o to ze tam obawiano sie ze produkcja papieru zmaleje. To logiczne w czasie zarazy papier nie jest artykulem pierwszej potrzeby, jesli zmaleje sila robocza i dostawy surowcow, to produkcje przerzuca sie na artykuky strategiczne i wazniejsze czyli zywnosc, srodki czystosci, srodki medyczne itp . Do was szalenstwo dotarlo szybciej nie do nas - zrobilam male zapasy , ale tu panika narasta . Dobra wiadomosc to ta , ze w Chinach epidemia wygasa i oni powoli wracaja do pracy...moze nas poratuja papierem! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi sie ze najwiekszym powodem jest widmo kwarantanny - wiadomo ze jesli nas do niej zmusza to naturalnym jest miec w domu produkty zywnosciowe i higieniczne. Czesc ludzi zwyczajnie kupuje bo chce ograniczyc bywanie w sklepach, wsrod tlumow.
    U nas pomalu zaczynaja wykupywac cala reszte, nie tylko papier ktorego w miescie nigdzie nie znajdziesz.
    Nawet i ja dochodze do wniosku ze powinnam sie lepiej zaopatrzyc bo co mam to starczy mi zaledwie na pare dni.
    Napelnilam samochod bo skoro sklepy zaczynaja ograniczac godziny otwarcia, zaczyna brakowac obslugi, to mimo ze benzyna potaniala, logicznym jest ze i dostawy jej moga sie stac nieregularne.
    Slysze przerozne historie zwiazane z tym jak ludzie poszaleli - Lokator czyli maz mial duze szczescie (a moze pomoglo mu sokole oko jakie teraz ma?) bo gdzis w kacie sklepu natknal sie na takie male stoisko co czesto sa porozrzucane po sklepach, a w nim dwa opakowania papieru i w dodatku gatunku jaki uzywamy. Wiec chapnal a przy kasie babka mu mowi ze dobrze zrobil iz go sobie upilnowal i dotarl z nim do kasy bo sa wypadki ze gdy ktos sie odwroci od wozka albo go zostawi na moment bez opieki to inni widzac papier wykradaja z wozka!
    Wyobrazasz sobie jak to kryzys potrafi ludzi odmienic , zrobic z nich zlodziejaszkow?
    W restauracjach, zwlaszcza miejscach gdzie sa stacje z przyprawami, widelczykami i serwetkami - poznikaly bo ludzie wybierali calymi garsciami biorac do domu. Teraz nic nie lezy luzem tylko dostajesz po jednej sztuce razem z zamowieniem.
    Nawet na stolikach nie ma serwetek, tez dostajesz jedna z posilkiem, to samo z sosami - te przynosza na zadanie i zaraz odbieraja a takze kelnerzy maja przykazane po kazdym kliencie buteleczki odkazac.
    Wyglada ze dla nas najgorsze dopiero nadchodzi, poczawszy od pustych sklepow, ograniczonych godzin otwarcia, od jutra zamknietych szkol i przedszkoli. Pewnie dotknie to restauracje tez bo braknie obslugi i ewentualnie zywnosci. Bede bardzo bidna jako ze moj posilek dnia to lunch na miescie. Gotowac mi sie nie chce dla samej siebie wiec pewnie bede sie obywac kanapkami.
    O tyle dobrze ze i tak chcialam sie odchudzic w zwiazku ze slubem - wiec pojdzie mi latwiej :)
    Ja rowniez mysle ze kiedys to przygasnie jak w Chinach ale jeszcze nie doszlismy do przyslowiowego dna od ktorego mozna sie odbic.
    Trzymaj sie zdrowo, Kitty - mysle ze przezyjemy i to, najwyzej kosztem paru kilogramow wagi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serpentyno , sokolo oko mnie rozlozylo na lopatki ze smiechu:)! Brawo Lokator! :)) Masz racje widmo kwarantanny przeslonilo ludziom rozssdek, tym bardziej ze nikt nie wie na ile te kwarantanne zarzadza. W UK przyjeli inna metode, bo widza ze wprowadzaniem kwarantanny na dwa tygodnie nic nie daje - wirus i tak sie przenosi bo najbardziej roznosza ho dzieci i mlodziez, sami nie chorujac. UK chce oddziekic osoby starsze po 70-ce , izolowac je od reszty przez 4 miesiace. Oczywiscie zapewnic pomoc, zywnosc, leki - byc moze ma to wiekszy sens bo popatrz co sie dzieje we Wloszech. Oni skupili wszystkich chorych w jednym miejscu i ludzie umieraja tam masowo w strasznych warunkach. Takiej umieralnosci nie ma nigdzie jak tam. Ech co za czasy nadeszly - trzymaj sie zdrowo Serpentyno !

      Usuń
  4. Takie czasy jakie obecnie mamy pokazuja przerozne i czesto bardzo przeciwne zachowania ludzi a takze wladz panstwa.
    Ja to juz nie czytam co chwile nowych zarzadzen czy rad, za duzo tego, czesto sa pelne jakichs plotek i teorii spiskowych.
    Natomiast ciekawe sa zachowania ludzkie - i tu musze powiedziec ze ci wokol mnie wykazuja duzo rozsadku, spokoju, bez panikowania.
    Wczoraj dokupilam mrozonek i innych rzeczy, w zasadzie wszystko bylo oprocz PT ( bo tak sie teraz okresla papier toaletowy jako ze w calym kraju stal sie towarem luksusowym i niedostepnym), druga rzeecz ktorej nie bylo to mydlo antybakteryjne w plynie, wszystko inne bylo. Bylo duzo kupujacych ale rowniez spokoj, bez histerii.
    Ale nie doszlismy jeszcze do szczytu pandemii wiec zobaczymy co dalej.
    Miasto bylo pustawe wiec dziwnie sie jezdzilo bez normalnego ruchu samochodowego. Restauracja w ktorej bylam na lunchu pelna jak zawsze, ale znajomy kelner mi mowil ze jesli sie zrobi zle to zamkna.
    Od corki z Fort Lauderdale slyszalam z kolei cos przeciwnego - ona ma kolege pracujacego w bardzo ekskluzywnym kasynie jako barman i obecnie pracuje pod strachem i w rekawiczkach, w duchu zyczac sobie by kasyno zamkneli tak jak pozamykali niektore turystyczne miejsca - a tymczasem wlascicielom ani sie sni no bo wiadomo ze dla nich oznaczaloby strate milionow a sami siedza w domu i na wirus nie sa narazeni - i najdziwniejsze ze kasyno ma nawet wiecej ludzi niz normalnie - moze przez to ze wlasnie ubylo im tych zamknietych miejsc wiec spedzaja czas (i forse) w kasynach, lekcewazac kroki ostroznosci. W dodatku to raczej starsi , emerytowani ludzie, grupa najbardziej zagrozona.
    Wiec ludzie przeroznie sie zachowuja i niektorych malo obchodzi ze moga sie stac nosicielami i zarazac innych jesli im nie zalezy na sobie.
    Mocno pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. https://www.youtube.com/watch?v=AmzKmNpVabY

    Przez pokolenia ludzie robili zapasy - bo nie będzie, bo zdrożeje, bo ... bo jest, to jak nie kupić?... Bo ktoś rozpuścił "autentyczną prawdę" [bywa nieautentyczna?], kgóra z czasem okaże się brednią... W ubiegły czwartek ludzie w moim małym miasteczku [ok. 10 000 mieszkańców, 6 megamagazynów typu "Stokrotka" oraz około 30 sklepików rodzinnych] wykupili niemal wszystko..
    I ...co za rozczarowanie... rankiem następnego dnia - wszystkie zapełnione towarami... Żniwa dla właścicieli choć także kawał ważnej i denerwującej pracy..
    Dwa chleby w zamrażalniku, torebka makaronu, po torebce kasz [w sumie trzy], ryżu, soi, ciecierzycy, 4 butelki soku pomidorowego, 4 butelki wody niegazowanej... 20-30 dkg wędlin...Ot i całe zapasy... To i tak zbyt wiele... Przeżyłem już kilka gwarantowanych "końców świata", grypy azjatyckie, krowie, kurze i świńskie... kołchozy Bieruta, kolejki Gierka, stan wojenny, przeżywam PiSSmanów i nazistów Konfederacji... Nie zamierzam się bać... Nie opłaca się...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wczoraj wybralam sie do osiedlowej biblioteki (na ogol uzywam glownej, na starym miescie) by zwrocic ksiazka by nie przekroczyc terminu oddania i ....nieczynna do odwolania. Nawet skrzynka do ktorej mozna wrzucic bez wychodzenia z samochodu zalakowana.
    To jest bardzo mala niewygoda w stosunku do innych problemow jakie stworzyla pandemia ale kazdy taki drobiazg pokazuje jak dotknela kazda strone naszego zycia.
    W moim stanie nie wyszedl jeszcze nakaz zamkniecia restauracji ale pewnie stanie sie to lada dzien.
    Wszedzie pusto i cicho, jezdze ulicami o tylko paru samochodach a czesto, gdy jakies uboczne, calkiem pustymi.
    Oczywiscie jakos przetrwamy i oby nie trwalo dlugo.
    Najbardziej mi dokucza fakt iz pomieszalo rodzinne plany wizyt wnukow.
    Jak Ty przezylam rozne czasy wiec mysle ze i temu dam rade i ani mysle wpadac w panike czy depresje.
    Jak dobrze ze mam spora domowa biblioteke a takze komputery - bez nich bylibysmy naprawde odcieci od wiadomosci i wzajemnych kontaktow.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. W panike nie ma co wpadac, ale niestety wszystkie rzady wprowadzaja restrykcje i z tego co mowia, moga one potrwac nie dwa, trzy tygodnie, ale ze trzy miesiace , albo i wiecej.
    Kazda przestac "socialize " i generalnie prowadzic wyizolowany tryb zycia, choc nikt nam nie zakazuje wychodzenia na powietrze i do sklepow. Na razie.
    Troche taka banicja na wolnosci :))
    Zaczynaja zamykac fabryki i dawac ludziom wolne - tylko co z tym wolnym zrobic, bo na urlop nie mozna donikad pojechac, zostaje siedzenie w domostwie i wziecie sie za ogord i za remonty. :)
    Robmy swoje Serpentyno, tyle ze w pojedynke :))
    Usciski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Donosze, ze u nas PT tez nie ma! Polki puste - wiec panika dziala nadal.

      Usuń
    2. Chociaz ogolnie ludzie stosuja sie do wskazowek i ograniczen to moze w poprzednim moim komentarzu przeczytalas co sie dzieje w kasynie na Florydzie - jako ze turysci i miejscowi maja mniej miejsc do rozrywek to kasyno jeszcze pelniejsze niz normalnie !
      Czysta glupota i lekkomyslnosc a przdewszystkim mozliwosc zarazania innych.
      Zawsze tak jest - przesadzaja jak nie w jedna to druga strone.
      U nas tez grupa ludzi nie pracuje albo z domu, tak jak moja corka. Syn i maz pracuja. Maz ma dodatkowy zgryz bo nie wie jak bedzie wygladal jego nastepny przyjazd do domu, 3 kwietnia (bylby ostatnim przed wygasnieciem kontraktu z czego wcale sie nie ciesze, dobrze mi samej).
      Dentysta przyslal mi zawiadomienie ze zawiesza klinike a takze jak bedzie wygladala obsluga pacjentow jesli otworza. Pewnie podobnie jest u lekarzy.
      Tutaj duza uwage i specjalna opieke zapewniaja sluzbie zdrowia bo wiadomo ze kto jak kto ale oni musza byc zdrowi i gotowi do opieki nad nami.
      Oprocz zaklocen planow wyjazdowych i widma zamkniecia restauracji ( i baku PT ) to moj styl zycia malo zaklocony - taki bonus z okazji bycia emerytka i osoba lubiaca samotnosc.
      Niemniej to dobre na krotki czas, nie na miesiace - ja tez zdaje sobie sprawe ze lzej by bylo gdyby mozna okreslic czas ograniczen i zaklocen.
      Trzymaj sie zdrowo Kitty, mocno sciskam dopoki wolno przez laptop.

      Usuń
  8. No pogłupieli... A teraz w sklepach pusto, jarzyna i owoce są, mięso jest (choć mniej) i tylko papieru toaletowego brakuje. Ludzi na ulicach też mało. Czasem to aż dziwnie się wygląda przez okno. Szkoły, biblioteki ,teatry, kina, restauracje - wszystko zamknięte. Sklepy tylko spożywcze, drogerie, apteki i pralnie chemiczne są otwarte. Z boisk szkolnych patrole policji i straży miejskiej przeganiają nastolatków - słyszałam, że nawet do domów odstawiają, żeby rodzice lepiej pilnowali: jak zakaz, to zakaz. Cóż - ja też grzecznie w domu. Po co kusić los.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie jeszcze nie wszystko, tylko czesc - choc codziennie dochodza nowe zamkniecia.
    Rzeczywiscie lekkomyslnie ze strony rodzicow wypuszczac dzieci do grupowych zabaw. Moze kieruja sie tym ze dzieci nie zarazaja sie? Niemniej ja bym byla ostrozna i nie ryzykowala.
    Ja codziennie jade na miasto by zjesc - dzis tez pojade a takze zagladne do sklepu. Moze nie powinnam bedac osoba bardzo wiekowa :(
    Ogolnie to najwiecej do wygaszenia pandemii mozemy zrobic my sami - stosujac sie do zakazow i nakazow, nie dajac wirusom okazji do rozprzestrzeniania sie.
    Madrze robisz ze siedzisz w domu - dla siebie i innych - zycze by Cie ominelo a czas zamkniecia minal przyjemnie z ksiazkami.

    OdpowiedzUsuń