26 lipca 2018

WZDYCHA MI SIE.......

     Czesto mi sie wzdycha ale ostatnio jakby czesciej.
Powody sa rozne - a to nie wiedzac jak zareagowac na glupote ludzka, ich niezrozumiale postepowanie, to by odciazyc sobie gdy powstanie jakis problem i zanim sie przemysli, znajdzie rozwiazanie to westchniecie samo sie pojawia, automatycznie, nawet zanim pomyslimy ze sie chce westchnac.
     Te spontaniczne wetchniecia sa, przynajmniej u mnie, najbardziej pomocne - wychodza sama nie wiem skad? czy z serca, czy pluc czy jeszcze z innej czesci ciala, jednym slowem z jakiejs swej glebi w ktorej mieszkaja i chociaz niczego namacalnego nie robia, niczego nie rozwiazuja to naprawde przynosza ulge. A nawet uczucie ze "cos" zrobilam z problemem, ze zareagowalam, ze nie zostawilam bez reakcji.
     Czy macie podobnie? 
Ostatnio do codziennych westchnien doszlo takie zwiazane z nadchodzacym wyjazdem do Bostonu.
Niezmiernie ciesze sie ze zobacze sie z synem ale ilez przedwyjazdowych przygotowan! Wiekszosc musi byc wykonana w ostatnich dniach, w ostatniej chwili i napewno nie obedzie sie bez nieustannych westchnien - i oby mi ulzyly w goraczce przygotowan.

6 komentarzy:

  1. Mnie jakos tak samo sie wzdycha, nawet nierzadko, ale dotad jeszcze nigdy nie zauwazylam we wzdychaniu dzialania terapeutycznego. Za to zdarza mi sie czesto plakac i to wlasnie przynosi mi wymierna ulge.

    OdpowiedzUsuń
  2. Albo mnie moje myla albo jestes osoba bardzo na nie odporna.
    Nasze rozne opinie na ich temat tylko swiadcza jak to ludzie bedac podobnymi, sa zupelnie innymi indywiduami - ja nigdy nie bylam placzka, zreszta wiekszosc zycia nie dawalo mi ono powodow, z kolei gdy dalo to nie bylo konca. Tylko wtedy bo ze wszystkimi innymi problemami czy klopotami umiem sobie radzic z zimna, trzezwa glowa, moze z zakloceniami snu ale bez placzu.
    Moze nadejdzie wiecej komentarzy na ten temat to sie przekonamy czy inne osoby odczuwaja westchnienia po Twojemu czy mojemu?
    Zycze by Ci bol glowy przeszedl :) a dla towarzystwa - mam dzisiaj migrene bo na jutro zapowiadaja deszcz a ma glowa tak reaguje na zmiany cisnienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wzdycham dużo i często. Podobno jeszcze do tego przewracam oczami... Wzdycham, gdy mi gorąco, gdy nie wiem co powiedzieć, gdy się zdenerwuję, gdy się irytuję i w ogóle. Ale podobnie jak moja przedmówczyni - płaczę. Gdy poziom zdenerwowania, adrenaliny lub stresu jest już tak duży, że wzdychanie nie pomaga - jestem w stanie się rozpłakać. Chwila - i wracam do pionu. I mogę wzdychać dalej ile wlezie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglada ze wzdychanie to jakis wrodzony odruch odzywajacy sie i dobry na wszystko choc niczego nie naprawiajacy. Mam inne odruchy tez, gdy sytuacja mnie sprowokuje - winnego obdzielam przeroznymi epitetami albo, choc nie rzucam przedmiotami, to jednak klade je z wiekszym rozmachem i sila niz normalnie. I jak Ty przewracam oczami. Trudno tego nie robic gdy swiat czyli ludzie staja sie coraz bardziej niezrozumiali.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wzdycham, ale ze złości mogę się rozpłakać.
    Jesteś w tak zwanym stanie mieszanych uczuć- mnie się one z wiekiem jakoś coraz częściej zdarzają- z jednej strony sytuacja jest atrakcyjna i miła, ale z drugiej?- no właśnie! Z drugiej niesie za sobą jakieś dodatkowe kłopoty.
    I zaraz przypomina się pewna definicja uczuć mieszanych. Uczucia mieszane są wtedy, gdy twoja znienawidzona teściowa wylatuje z szosy w przepaść twoim nowiutkim luksusowym samochodem.
    Nie przejmuj się za bardzo- jestem pewna, że będzie znacznie lepiej niż się tego spodziewasz.
    Buziaki;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wole by dzieci mnie odwiedzaly zamiast jezdzic do nich, to prawda. Tym razem bede w otoczeniu ludzi ktorych malo albo wogole nie znam co bedzie dodatkowa niewygoda. Wiem ze przezyje a calosc okrasi mi moznosc zobaczenia sie ze synem.
    Wzdychania u mnie to nic ino odruch na rzeczy dziwne lub nieprzyjemne - inni na przyklad przeklinaja wiec mam o tyle lepiej ze moge wzdychac publicznie bez zadnego ambarasu.

    OdpowiedzUsuń