19 marca 2019

BEZ CYFR, PRZELICZANIA, GLOWKOWANIA........

      Moj poprzedni wpis, ten o wodzie i benzynie, okazal sie zbyt skomplikowanym i ciezkim dla blogowiczow - chociaz mozna bylo przebrnac przez tekst nie zawracajac sobie glowy matematyka i poznac puente opowiesci.
     A puenta bylo ze dla mnie woda jest drozsza od benzyny - jakos nikt nie zwrocil na to uwagi.
      Dzis bedzie wiec na wesolo, na luzno i smiesznie by odciazyc wasze glowy po poprzednim.
      W ostatnia niedziele obchodzilismy Dzien Sw. Patryka. Jest to w zasadzie Irlandzkie swieto ale jako ze mamy bardzo duzo irlandczykow, ze sa bardzo tradycyjna grupa narodowosciowa, ze odegrali duza role w historii USA, do dzis pewne sluzby jak policja, straz, sa w duzej mierze zlozone z Irlandczykow , ten dzien sie swietuje naprawde bardzo szumnie. I zielono.
 Nawet nie bede opisywac jak to wyglada w miastach takich jak Boston, Chicago, New York, Philadelphia. Tam to pewnie jeszcze dzisiaj wielu ma kaca i bol glowy. 
     Zapomnialam jaka to rzeke koloruja na ziolono w tym dniu ale tak, to prawda, koloruja bo jak swietowac to na calego.
     Pewnie i w moim miescie byly oznaki tego swieta - najtanszym i najpopularniejszym zaakcentowaniem okazji jest zielone piwo - latwy i tani sposob ale w mej dzielnicy + fakt ze niedziela - minelo bez najmniejszego znaku swietowania. 
     Moja corka i John mieszkajacy na Florydzie, jak to czesto w niedziele pojechali na deptak nad ocean, polazili, zjedli fajny zielony lunch popijajac zielonym koktajlem i przy okazji zrobili zdjecie irlandzkiej parze. Dziele sie tym zdjeciem z Wami choc swieto juz minelo.
     Za trzy tygodnie tam bede bo jestem zaproszona, jesli bede miec okazje kaze sie sfotografowac w tym samym miejscu. O tym wyjezdzie, dlaczego jade - wkrotce.



zdjecie mozna powiekszyc 



14 komentarzy:

  1. Fajne sa takie wielkie imprezy, u nas to pochody karnawalowe w Nadrenii. Ludzie bawia sie, sa szczesliwi, budza sympatie obserwatorow. Szkoda, ze w Polsce nie ma takich tradycji, no chyba ze swieto niepodleglosci, gdzie narodowcy i kibole moga porzucac kamieniami brukowymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzien Patryka jest swietem Irlandczykow a cala reszta bierze to za pretekst do picia i celebracji :)
      Mamy tu wiele okazji do swietowania, przebierania sie. Najwazniejsze ze amerykanie umieja robic to na wesolo, cale to picie i igraszki nikomu nie robia krzywdy. Zawsze mi imponowalo to jak ogladaja mecze na stadionach - z pelnym entuzjazmem i werwa a bez bojek, wandalizmu, chamstwa. Dziwne ale takie wydarzenia zdarzaja sie raczej w czasie protestow politycznych.
      Nie mam w swoich genach pedu do przebierania sie - jedyne na co sobie pozwalam to tshirt odpowiedni do rockowego zespolu jaki ogladam ale nie razi mnie u innych jesli jest okazyjnym akcentem.

      Usuń
  2. cudowne hahaha zawsze podziwiam amerykański kunszt z jakim sa produkowane takie ubrania,w europie jak się ludzie zaczną przebierać to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać,u nas tylko wspominali o tym święcie ale chyba nić się nie dział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakos tak sie stalo ze to swietowanie jest bardzo mocne w tych miastach ktore wymienilam, bo bardzo duzy procent Irlandczykow tam sie osiedlil. Wciaz nadmieniam ze duzo piwa sie w ten dzien pije a przeciez to nie wszystko bo odbywaja sie duze parady, pikniki i inne imprezy. U mnie, na poludniu to prawie nic sie nie dzieje w tym dniu, oprocz picia zielonego piwa.

      Usuń
  3. W Australii tez jest wesolo i zielono na swieto sw.Patryka, ale w tym roku zostalo przytlumione masakra w Nowej Zelandii, przynajmiej dla mnie, bo w TV w zasadzie pokazywali caly czas tragedie NZ, chociaz jestem przekonana ze w centrum Melbourne swietowali jak nalezy Patricka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrozumiale ze u was nastroj jest smutny i powazny, macie o czym myslec.
      Beda jeszcze inne lata, inne dni Patryka.

      Usuń
  4. Serpentyno, czyli to jednak prawda, ze zielone ludziki nawiedzaja Ameryke!
    A oni ciagle nie moga wyjasnic, czy to UFO czy nie UFO, no przeciez widac czarno na bialym,
    tfu , znaczy zielono na bialym, ze sa!

    A tak na powaznie – to te rzeke koloruja na jaskrawo-zielono w Chicago. I co roku wzdrygam sie,
    jak to widze, bo wydaje mi sie to straszne – zatruwanie rzeki farbka , ktora w olbrzymich ilosciach splywa pozniej do
    oceanu? Czy rybom i innym stworzeniom to smakuje? A moze smakuje ludziom, ktorzy pozniej jedza ta chemie?
    Jesli moglabys zrobic mi przysluge i dowiedziec sie , CZYM oni koloruja te rzeke – bylabym bardzo wdzieczna.
    Byc moze , jak twierdzi moj osobisty, jest to jakis naturalny barwnik - ale nie umie powiedziec, nie znam niczego naturalnego w tym kolorze.
    Serpentyno – moze uda ci sie wysledzic?

    OdpowiedzUsuń
  5. Postaram sie Kitty. Mysle ze uzywany barwnik nie jest grozny bo inaczej nie dostaliby pozwolenia na zakolorowanie. Przeciez ten ktorym barwia piwo tez musi byc niegrozny dla ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, zrobilam male rozeznanie w guglu. Tak jak myslalam, kiedys uzywano zwyklych chemikaliow,szkodliwych dla rzeki(oil-based fluorescein), obecnie stosuja ponoc srodek roslinny w proszku (nota bene jest on pomaranczowy zanim zetknie sie z woda), tyle, ze jego formula jest tajna! Jesli jest tajna, to juz mi to jakos zle pachnie - moga sobie bowiem domieszac to z czymkolwiek.
      Natomiast nie wiem, czy wypilabym takie sztucznie zielone piwo - podejrzewam, ze nie - ale ja to piwa w ogole nie pijam:) Guinness powinien byc czarny i juz !

      Usuń
    2. Ja tez jestem podejrzliwa w stosunku do tajnych rzeczy i nie mam na mysli jedynie barwnika :)
      Podejrzewam ze jakies pozwolenie musieli otrzymac bo gdyby nie to ci wszyscy enviromentalisci zarusienko by zareagowali. Oni maja tu ogromny power - a Irlandczycy by sie nie wyplacili od kar pienieznych. Poza tym gdyby np ryby wymieraly po tym kolorowaniu to nawet ludzie by zaprotestowali.
      Tu musze wyznac ze jak wkurza mnie skazony ocean lub jezioro np rozlana ropa to zabarwianie jednej rzeki raz w roku nie przeszkadza mi jesli wspomniane warunki sa spelnione.
      Ja tez nigdy nie pilam takiego piwa ale slyszalam ze poza kolorem nie ma roznicy od zwyklego.
      Dziekuje za poszukiwania i powiadomienie mnie ze zrobione !

      Usuń
    3. A wiecie, ze w Niemczech tez pije sie zielone piwo? Jest to tzw. berliner weissbier (berlinskie biale piwo pszeniczne z melasa jeczmienna), do ktorego dodaje sie syrop z przytulii wonnej, bardzo zielony albo syrop malinowy i wtedy piwo jest rozowe.
      https://www.lecker.de/assets/styles/563x422/public/lecker/getraenke_1/berlinerweisse/berliner-weisse-h.jpg?itok=_gsX-WXf

      Usuń
    4. Z przytulia nie znam ale ze sokiem owszem, a najlepiej z utartym zoltkiem - pyszne!
      I jakos kojarzy sie z zimowym napojem, takim przy kominku a za oknem niech se hula wiatr i snieg.......

      Usuń
  6. W Monachium od 24 lat obchodzi sie swieto sw. Patryka. W tym roku obchody trwaly trzy dni. Odbywaja sie koncerty, parada, niektore budynki sa wieczorem podswietlane na zielono. Oczywiscie wzrasta w tym czasie konsumpcja piwa Guinness.
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  7. Tutaj celebruje sie ten dzien pewnie od wyladowania pierwszych Irlandczykow w USA. Oni sa bardzo fajnymi ludzmi. Jak wspomnialam w poscie tradycyjnie policja , straz, inne sluzby, sa pelne Irlandczykow, nieraz pelnia ten zawod przez kilka pokolen wstecz. Tu, na poludniu, jest ich malo wiec ty samym nie widac i nie slychac o nich, nie mamy takich irlandzkich pubow jak Boston, czy N.Y. W naszym starym miescie widze jeden ale nigdy nie bylam wiec nawet nie wiem na ile zgodny z tradycja.
    Obchodzimy October Fest, wyobraz sobie, niemiecki pazdziernikowy piwny miesiac. Popularny ale festyny, pikniki nie kazde miasto obchodzi, tylko wieksze, a polega na piwie i pseudo niemieckich parowkach i kiszonej kapuscie. W mym miescie jest jedna "niemiecka" restauracja dokad chodzimy na kotlety ale poza tym to ma bardzo malo wspolnego z niemieckimi czy Bohemianskimi potrawami a tak sie reklamuja.
    Zreszta nie mamy niemal zadnych europejskich restauracji , natomiast jestesmy zalani meksykanskimi i wschodnio azjatyckimi. Wszystkie nacje maja swe doroczne festyny na ktorych prezentuja swe wyroby rzemieslnicze i potrawy tez. Wciaz mowie ze musze pojsc na zydowski bo oni dobrze gotuja ale jakos nigdy nie poszlam.

    OdpowiedzUsuń