24 marca 2019

SOBOTA PELNA WYDARZEN I STRAT. A MOZE ZYSKOW ?

     A te wydarzenia skumulowaly sie po poludniu, jakby laskawie pozwalajac mi robic sobotnie porzadki i pranie bez zaklocen.
Wiec robilam co nalezy wciaz majac na mysli ze wieczorem idziemy do Symfonii na specjalny koncert bo o tytule Powitanie Wiosny. Sama wiosna sie nie przejmuje bo przeciez juz jest ale program koncertu wygladal wspaniale i oczekiwalam ze mi da niezapomniane wrazenia - czesc Czterech Por Roku Vivaldiego i latwo sie domyslec  ze Wiosna, ale to byla tylko piekna zakaska bo glownym daniem byl Koncert Skrzypcowy nr 1 Paganiniego.
     Kazdy kto zna te kompozycje, kto ma pojecie o muzyce, o grze na skrzypcach - umie ocenic i docenic utwor Paganiniego. Sluchanie na zywo dodaje wrazen i niezmiernie sie ciesze z tego koncertu i ze dane mi bylo pojsc i wysluchac.
     Gdy sie wchodzilo na sale to jak zawsze bylo sie witanym przez wprowadzajacych, wreczajacych program i inne informacyjne broszury ale tym razem jeszcze w holu byly stoiska z kwiatami wiosennymi : tulipanami, narcyzami, hiacyntami. Pojedyncze kwiaty w malenkich jednokwiatowych flakonikach, takich wielkosci laboratoryjnych probowek, kazdy ze wstazeczka i malenka notka a przygotowane przez dzieci ze dzieciecego szpitala, specjalnie dla nas. Zakup byl dobrowolny i za dobrowolna cene. Jakos kazdy rozumial ze skoro dotacje ida dla szpitala dzieciecego to wypadalo by byc szczodrym i nie zalowac forsy. Widzialam w skarbonkach naprawde wysokiego nominalu banknoty, nie brakowalo stowek - czyli taki kwiatek slono kosztowal. 
     To jest coroczny zwyczaj wiec ludzie na wiosenny koncert przychodza przygotowani majac gotowke a calosc odbywa sie blisko swiat wielkanocnych ktory to okres jest bardzo obfity w rozne dotacje i zbieraniny. 
     Ja kupilam sobie , za 10$, narcyza, (moj towarzysz tez wrzucil 10$ ale kwiatka nie bral) po to by go po koncercie stracic! Razem z nim poszlam do ustepu, i tam go zostawilam przy umywalce, zapomnialam o nim.
Troszke mi bylo zal zwlaszcza ze planowalam sfotografowac i wstawic na blog ale skoro zawalilam to fotografii nie ma.
     To byla druga Wielka Sobotnia Strata bo wczesnym popoludniem, bawiac sie iPhonem, wreszcie sie na niego wscieklam i probowalam naprawic po to by bardziej zepsuc i byc zmuszona jechac do salonu Apple po pomoc. 
Moj telefon, a dostalam go na Gwiazdke od corki i Johna, iPhone XR, mial swoj protektor ekranu zakladany w domu , przez corke i w jednym rogu razem z jakims kurzem. Wciaz mnie to zakurzone miejsce denerwowalo i wciaz obiecywalam sobie protektor odchylic i usunac paprochy. Dodam ze bylo ich zaledwie pare i bardzo drobnych, ledwie widocznych i w niczym nie przeszkadzajacych oprocz wplywu na moj system nerwowy i pedanterie. 
     Wiec sie okazalo ze to wczoraj nadszedl ten Dzien gdy sie moja cierpliwosc wyczerpala i jako ze juz nie mialam nic do sprzatania, odkurzania, glancowania i chuchania, wzialam sie za telefon. Odchylilam rog troche sie z tym mocujac ale odchylenie nie pozwalalo mi dostac sie pod szybke wiec odchylilam jeszcze wiecej i....calosc odeszla od ekranu.
 OK, pomyslalam, moze to i lepiej bo pozwoli przetrzec calosc.
Niby macajac czulam lepkosc szybki ale, glupia, wzielam sie za jej czyszczenie, uzywajac tych specjalnych szmatek ktore sa w pudelku razem z innym wyposazeniem .
     Wtedy dopiero narobilam sobie bigosu! Bo wszystkie drobne kudelki ze szmatki poprzyklejaly sie do szybki i wygladala jak nie ogolona! Na dodatek tak ja zamazaly ze byla matowa. Probowalam czyscic plynem do ekranow, do okularow - nic nie pomagalo a wrecz dalsze pocieranie lapalo jescze wiecej kudelkow.
     Myslalam ze sobie nakopie wiecie w CO bo taki protektor nie jest tani a przeciez byl ok, moglam zyc z nim i uzywac z tym jednym malym miejscem majacym paprochy. 
Corka telefon kupila u siebie, na Florydzie ale tutaj kupowalismy wlasnie ten protektor - i nie w Apple jak powinnismy bo nie mieli mego rozmiaru - Gwiazdka wiec wszystko szlo jak woda, kazali czekac pare dni na dostawe ale nie chcielismy wiec poszlismy do sklepu AT&T i tam kupilismy za chyba 45$.
     Nic - stalo sie, zalatwilam ten protektor na dobre, wiec buty na nogi (ale rozkosz, nie trzeba sie ubierac bo cieplo, 20 st, buty na nogi i tyle ), i jade do salonu Apple a mam go na rzut beretem.
 Wiec tam babka mi objasnila ze te protektory to rzecz jednego uzytku. Juz sie mojego nie da ani wyczyscic ani zalozyc, musze kupic nowy. Bardzo mi mina zrzedla ale nie mialam wyjscia a moja chec skopania siebie samej po wiecie CZYM, jeszcze bardziej wzrosla. Ale sie zgodzilam bo jaki mialam wybor? W tym salonie obsluga, a jest ich tam jak mrowek, chodzi obsprawiona gadzetami tak ze wszelkie problemy i transakcje zalatwia sie byle gdzie, gdzie sie stoi . Babka przyniosla nowy protektor a cala reszte miala juz ze soba plus cos czego nie znalam, jakies  urzadzenie wielkosci telefonu, no moze troszke wieksze. Oczywiscie zaczelismy od zaplacenia - bez tego zalatwienie nie pojdzie do przodu - 43 $. Tyle mnie kosztowalo moje czyszczenie szybki :(
 Ale co - patrze co babka robi z tym nowym protektorem ktory byl w swoim opakowaniu a ona otworzyla mu tylko jedna strone, frontowa a cala reszte wlozyla do tego nie znanego mi urzadzenia. Nastepnie wziela moj telefon, zdjela jego case czyli obudowe, caly ale glownie ekran bardzo porzadnie wyczyscila, polozyla go na tym protektorze co lezal w urzadzeniu, calosc zamknela  bo mialo pokrywke, i przyciskajac od gory wysunela reszte opakowania protektora. I bylo zrobione!!!! Przez taki maly gadzet!!!! Okazalo sie ze to urzadzenie nastawia sie odpowiednio na rozmiar telefonu i ono dociska i przykleja.
     Moze to znacie i nie jest wam nowoscia co opisuje ale ja nie wiedzialam ze istnieja urzadzenia do tego. I robi to sens bo przeciez w tych salonach wykonuja ta czynnosc pewnie dziesiatki razy dziennie a recznie pozeraloby im duzo czasu.
My zmieniamy dosc czesto telefony ale dopiero od niedawna przy zakupie zadamy by nam zalozyli bo jakos zawsze sie nam zdawalo ze nikt tak nie zrobi jak my sami a tymczasem w tym wypadku jest odwrotnie. Zawsze strasznie sie przy tym meczylismy, trwalo dluuuugo i nie zawsze wyszlo perfekcyjnie.
     I wiecie co? Mimo pierwszej zlosci a nawet wscieklosci, mimo ze mi zal bylo wydawac forse przez wlasna glupote - to bardzo szybko okazalo sie ze wyszlo na dobre:
 bo zawsze wszystko powinno miec to co ma miec a nie zastepstwo! Nowa szybka, ta z Apple, jest bardziej przezroczysta, ciensza, widze druk i kolory wyrazniej, przy tamtej zdarzalo mi sie pukac palcem kilka razy zanim mnie usluchalo i dalo co potrzebowala, przy tej nowej dzieje sie doslownie zanim dotkne. Ogromna roznica w jakosci materialu i warta ceny jaka zaplacilam. Nie po raz pierwszy przekonalam sie ze produkty Apple sa najlepsze. Gdy mi sie kiedys zepsuje laptop to nastepny bedzie firmy Apple.
Z nowego protektora jestem tak zadowolona ze nawet zaluje iz wczesniej nie zachcialo mi sie robic wiosennych telefonicznych porzadkow i miec tak wspaniala , klarowna szybke, bez paprochow pod nia. 
Kazdemu polecam korzystac z odpowiednich gadzetow, unikac zastepstw i podrobek - i nie bylo drozsze niz ta z AT&T.
     Dopisuje jeszcze jedna sobotnia strate o ktorej nie pamietalam w czasie pisania pierwszej wersji postu a robi ich liste dluzsza:
moja myjnia samochodowa, Shell, jest nieczynna. W tamtym tygodniu nie umylam go wiec ale teraz musialam jako ze przetarcie samych szyb by mu nie pomoglo. Na tej myjni wybieram najtansze mycie bo mi wystarcza, takie za 5 $. Pojechalam wiec na inna myjnie, Genesis, i choc u nich tez wybralam najtansze to kosztowalo 8 $. Czyli choc smieszna ale tez jakas strata, jednak samochod czysciutki.  
Szkoda ze moj kwiatek sie zgubil bo gdyby nie to w ogolnym rozliczeniu (3+10+43) ta stratna sobota okazalaby sie bardzo zyskowna.   
    
    

13 komentarzy:

  1. Pierwsza szybke ochronna kupilam sobie razem z telefonem i sama ja zakladalam w domu, oczywiscie z jednym paprochem, ktory tez mnie denerwowal. Kiedys telefon upadl i szybka pekla w rogu, a potem to pekniecie sie powiekszalo, az zaczelo mnie mocno denerwowac i poszlam kupic nowa szybke, od razu z nowym pokrowcem, bo tamten stary nie byl dobry. I znow zakladalam sama w domu, choc facet proponowal, ze zalozy mi w sklepie, ale ja facetom nie ufam :))) U nas jednak te szybki nie sa az takie drogie jak u Was, ja placilam cos chyba 20€.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi sie ze ceny zaleza od kilku rzeczy : rozmiaru, materialu z ktorego wykonane, a nawet miejsca w ktorym sie kupuje. Ta moja faktycznie droga a to jest cos co moze ulec uszkodzeniu i byc czesto wymieniane.
    Tyle ze roznica pomiedzy nia a poprzednia bardzo duza i uwazam ze warto bylo wymienic.
    Cale zajscie nauczylo mnie juz nie robic tego w domu, pozwolic zrobic fachowcom. Najgorsza rzecza byl ten klej - nie pamietam zeby w mych wczesniejszych talefonach te szybki byly takie kleiste.
    My dawniej robilismy to w domu ale bylo jakies prostsze niz teraz.
    Ja jestem odwrotna niz Ty - nie ufam babom. Nawet chodzi mi po glowie post na ten temat, jak to unikam wszelkich bab - fachowczyn.
    Mam nadzieje ze masz fajna niedziele :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, babom tez nie ufam, moze nawet tym bardziej. :) Ufam tylko sobie.

      Usuń
    2. Pogoda do kitu, leze sobie, odpoczywam i gapie w telewizor.

      Usuń
    3. Ja tez nikomu procz siebie nie ufam ale wylamuje sie z tej zasady gdy musze , czegos nie umiejac, korzystac z fachowcow. Staram sie wybierac chlopow chyba ze chodzi o cos malo istotnego. Ale w zyciu - nikomu!
      U mnie tez pochmurno choc sucho i cieplo. Po ostatnich slonecznych dniach to nawet dobrze ze w nocy podlalo. A musialo bo przeciez tyle co umylam samochod - w poscie zrobilam dopisek o tym bo wczesniej zapomnialam.
      Moze taka niedziele masz dana przez los by pozwolic kolanu odpoczac? Bo sama bys go uchodzila na smierc!

      Usuń
  3. Hej Serpentyno, mam juz trzeciego Iphona, ale nigdy jeszcze nie potrzebowalam protektora. Mam po prostu skorzany zamykany case - nawet jakby mi wylecial z reki to spadajac sam sie zamyka - i nic sie nie dzieje. Wiem, bo juz wyprobowalam :))
    Za to moj osobisty juz dwa razy swoj telefon utopil i na to pomaga teraz tylko "heavy duty case" - a i tez watpie, ze by ochronil.

    Pieknie przywitalas wiosne - jak nalezy! U nas tez przepieknie, rozowo, zielono, niebiesko, bialo i zolto - wszystko kwitnie - zonkile sadzone sa tutaj doslownie calymi szpalerami i kilometrami wzdluz drog i drozek, cudnie to wyglada jak zakwitaja takie szerokie zolte wstegi ( na metr szerokosci ), wsrod swiezej zieleni dookola.

    Straty nie takie straszne, ale tego zonkila zal:)!

    U mnie zakwitly w ogrodku bluebells, wiec czas wybrac sie do lasu - zakwitaja tutaj calymi polanami i tworza niesamowity spektakl dla oczu...Skopiuj i popatrz :)
    Pozdrawiam wiosennie


    https://www.google.com/search?rlz=1C1CHZL_plGB682GB682&q=bluebells+forest&tbm=isch&source=univ&sa=X&ved=2ahUKEwiD9NaWn5vhAhXFRBUIHSgIAcMQsAR6BAgJEAE&biw=1366&bih=657

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mozna sobie kupic przerozne cases, lacznie z taka typu dla "army", odporna i ochraniajaca telefon od wszelkiego zla. Zreszta telefony , podobne jak Twego meza, tez sa odporne - jego byl jakis wyjatkowy. Nieraz myslalam nad taka skorzana case ale nie podoba mi sie brak natychmiastowego dostepu - otwieranie, zamykanie. Ekranik mozna zadrapac, porysowac i dlatego protekcja jest rekomendowana.
      Wzajemnie wiosennie Kitty.

      Usuń
  4. Czasami mam wrażenie, że taniej wychodzi kupno nowej rzeczy niż naprawa starej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W opisanym przypadku nie dalo sie wyczyscic i naprawic wiec ta opcja odpadla , tym bardziej ze telefon dobry i tylko ten gadzecik byl do wymiany ale ogolnie masz racje - najczesciej lepiej oplaca sie kupic nowe. Tak samo jest z ciuchami - warto kupic drozszy ciuch a lepszego gatunku bo dluzej sluzy i po ciaglych praniach utrzymuje swoj pierwotny wyglad.
      Teraz to moze ta zasada nie ma zastosowania bo ludzie tak staraja sie ubierac wedlug mody ze ciuchy zmieniaja na inne zanim te poprzednie zdaza sie zniszczyc.
      Zreszta podobnie z elektronika - wiekszosc ludzi kupuje nowe nie ze stare nie funkcjonuje tylko ze ma starsza technologie. Tu dobrym przykladem bylby moj laptop, prawie 10 letni staruszek a przeciez dziala bez zarzutu i potrafi robic wszystko to co te nowsze.
      Trzymaj sie dobrze.

      Usuń
  5. Mam Samsunga, w specjalnym etui, jakiejś ochronnej szybki nie mam.Najważniejsze, że jesteś zadowolona z koncertu.Przeogromnie lubię 4 pory roku Vivaldiego, to ponad czasowa muzyka.
    Zawsze uważam, że nadmierna pedanteria szkodzi lub powoduje wydatki;))
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta szybka-protektor jest wymyslona po to by chronila ekranik przed zadrapaniem, peknieciem. Moze Ty tego nie potrzebujesz ale masa ludzi tak. Pomysl sama jakie paznokcie nieraz baby maja ? Albo dzieci bawia sie telefonami rodzicow. Albo nastolatki - myslisz ze dbaja o nie tak jak my? Poza tym ta szybke mozna wyczyscic plynem do szyb a goly ekran telefonu nie, przynajmniej nie powinno sie. Takie etui jak Twoje podobaja mi sie jedynie nie podoba mi sie w nich brak szybkiego dostepu.
    Pedanteria nie jest szkodliwa, to tylko pretekst by sie od niej wykrecic.
    Pozdrawiam slonecznie .

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudownie masz ze tak regularnie chodzisz na koncerty, tak czesto doswiadczasz takich pieknych przezyc, wzruszen, mozesz byc z siebie dumna, bo czlowiek potrafi sie rozleniwic, siedziec w domu, a sluchanie muzyki, szczegolnie klasycznej z nagran w domu to taka namiastka przezycia.
    Fajnie opisalas przeboje z szybka-protektorem, szczegolnie to czyszczenie rozbawilo mnie, najwazniejsze ze sie dobrze skonczylo.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuje, marigold.
    To ze jestem na emeryturze pozwala mi na styl życia wcześniej niemożliwy. Przez długi czas mieszkałam na prowincji , z dala od kultury i sztuki wiec oprócz braku czasu to tez miało wpływ na rzadkie okazje uczestnictwa.
    Wyglada ze teraz nadrabiam stracony czas .
    Masz racje - wysłuchanie orkiestry w akustycznej sali daje inne wrażenia niż nagrania. Nawet ta oprawa - wystrój , miejsce, smokingi muzyków , dodają powagi i robią całość bardzo specjalna.
    Nie, zasiedzenie się to nie mój styl. Robię to jedynie gdy czytam . Mam duży dom i ogród fo pielęgnacji a to wymaga aktywności i czasu bo dobrze bo zarazem mam gimnastykę. Nie umiem bezczynnie siedzieć a także , gdy się przydarzy to czuje z tego powodu wyrzuty sumienia .
    Oj - oby mnie tylko takie przygody spotykały :)

    OdpowiedzUsuń